Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fro

Kandydoza?? nadżerka??

Polecane posty

Gość fro

Od 5 lat nie mogę sobie poradzić z serowatymi upławami i pieczeniem oraz swędzeniem - oczywiście nie cały czas... tylko przy przerwach we współżyciu które trwają na przykład 2 tygi, miesiąc. Pierwszy Pan ginekolog - mężczyzna powiedział że to drożdżyca, potem poszłam prywatnie to babka powiedziała że nadżerka + drożdżyca , oboje zapisali Clotrimazolum które kompletnie nic nie dało... stosowałam globulki Clotrimazolum i maść a partner - samą maść oczywiście. Nadal było bez zmian, trzeci gin - kobitka zapisała jakieś dopochwowe które również nic nie dały. Poszłam do dermatologa z łupieżem pstrym - zaraziłam się na solarium chyba chociaż towarzyszył mi odkąd zaczęłam mieć wspomniany problem ginekologiczny i nie wiem czy to nie ma jakiegoś związku i pani dermatolog zapisała - MYCOCYST - jak się okazało po przeczytaniu ulotki - lek nie tylko na infekcje skóry ale i na kandydozę czyli drożdżyce pochwy. I pomogło - na rok - teraz jestem bez faceta miesiąc bo wyjechał i wróciło, do tego śluz jest obfity i ma kolor od pomarańczowego do różowego (!!!). Przeczytałam w WIKIPEDII że żeby stwierdzić kandydozę trzeba zrobić "posiew z hodowlą" a mnie nikt takiego czegoś nie robił i może się okazać że to nie kandydoza tylko nikomu się nie chciało dokładnie sprawdzić. W ogóle jak mam iść do gina to jestem załamana bo od 5 lat nie potrafią jednoznacznie określić o mi jest, jak to wyleczyć i czy to gówno w ogóle się da wyleczyć bo już straciłam nadzieję że kiedyś się tego pozbędę... Zaczęłam współżycie w wieku 18 lat, nie uprawiam przygodnego seksu, miałam do tej pory 2 partnerów - obydwaj prawiczki do momentu spotkania mnie (jak przynajmniej twierdzą - zakładam że takie wyznanie to raczej prawda :) ), nie siadam na toalecie w miejscach publicznych więc nie wiem skąd ja to w ogóle mam. Dobra, pomarudziłam a teraz pytam Was co myślicie o tym dziewczyny i kobitki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avitaminaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Zrób sobie wymaz , jak bedziesz robic cytologie .Nie nos obcisłych ubran , typu syntetyczne ktore nie przepuszczaja powietrza to jest wazne ,musisz miec wiecej ruchu na swierzym powietrzu i nie podmywaj sie zbyt czesto bo przez to wypłukujesz te dobre bakterie i dlatego zaraz łapiesz infekcje .Do podmywania sie zastosuj szałwie .Sposób odzywiania - unikaj jedzenia np drozdzówek słodyczy .Bielizna bawełniana szczegolnie do spania .Pozdr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość droga Fro...
Droga Fro z tego typu problemami boryka się zapewne wiele kobiet. Ja też miałam ten problem i przyznaje że miałam już dość lekarzy, leków i przede wszystkim bałam się każdego stosunku. Lekarze oczywiście nic nie pomogli, nawet prywatni za których dużo płaciłam więc sama prywatnie wykonałam różne badania: cytologia, posiew, badanie na obecność chlamydii i myko coś tam (już nie pamiętam co to było). Nawet mój partner zrobił badania bo to też mężczyzna może być nosicielem. Generalnie badania okazały się dobre i tylko problem że cały czas łapałam infekcje i za każdym razem to były te same grzyby. Na domiar złego zaczęłam łapać uporczywe zapalenia pęcherza... istny koszmar. I wtedy zdecydowałam się odstawić tabletki. Okazało się że to pomogło mimo że mój ginekolog mówił że to nie ma nic z tym wspólnego. Od tego czasu (ponad rok) jestem zdrowa i mam nadzieje że tak zostanie. Więc jeśli bierzesz tabletki antykoncepcyjne lub plastry itp to odstaw je a może właśnie to jest przyczyną twoich problemów? No i musisz wzmocnić organizm: dużo witaminy C (cytryna, żurawina), czosnek, jeść zdrowo i dużo ruchu. Często takie sprawy bywają spowodowane zmęczeniem organizmu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fro
w sumie możesz mieć rację, to się zaczęło jak zaczęłam brać tabletki, w sumie brałam je niecały rok ale nie biorę ich już 3 lata. Ostatnio miałam dużo stresu, sesja i praca... okres spóźnił mi się 7 dni co zdarzyło się pierwszy raz a mam 24 lata, w sumie wcześniej najwięcej spóźnił się 2 dni. Oprócz stresu byłam przeziębiona i może tak to wszystko podziałało na mnie... mój facet powiedział mi to samo co Ty ale ja oczywiście nie uwierzyłam... co do ruchu to przeczytałam na WIKIPEDII że trzeba unikać pływalni a to jest moja główna forma ruchu bo kocham pływać i tu jest sytuacja patowa :) Ale jak się zrobi cieplej, skończą się stresy i zaczną działać te witaminy które biorę od jakiegoś czasu to na pewno będzie lepiej :) może pójdę do gina żeby mi zrobili posiew na wszelki wypadek ale leków już nie chcę brać... mam czopki propolisowe które są całkiem niezłe i oczywiście bezpieczne i tanie... wydaje mi się że ginekolodzy jak wszyscy lekarze są "pod pantoflem" producentów leków, wszyscy wiedzą że koncerny farmaceutyczne fundują lekarzom prezenty nawet zagraniczne wycieczki żeby zapisywali ich leki... mając taką wiedzę jak można mieć zaufanie do lekarza jakiegokolwiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fro
Aha, zapomniałam napisać - dzięki za odpowiedź i za poświęcony czas :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Fro
avitamino - noszę wyłącznie bawełniane majty i śpię w luźnej bawełnianej piżamie - nie zniosłabym czegoś "plastikowego" na moim ciele :) , kąpię się raz dziennie - no chyba że istnieje wyraźna potrzeba żeby się wykąpać jeszcze raz co zdarza się tylko latem, wiem że nadmierna higiena pozbawia organizmu własnych barier ochronnych także nie tutaj jest problem. szałwia jest dobra na dziąsła z tego co wiem bo ząb mądrości niedawno mi wyłaził :) a lekarz kiedyś zalecił do przemywania korę dębu. ruch na świeżym powietrzu zimą stosuję tylko na nartach przez 2 tygodnie a co do cytologii to mam ok bo robiłam niedawno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×