Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

gosiam30

Niby powrót

Polecane posty

Czesc. jestem rozwiedziona, mamy 2 dzieci....Maz po rozwodzie zwiazał sie z inna kobieta, ma z nia dziecko...teraz ona od niego odeszła i on postanowił wrocic do mnie do nas....JA kocham go i wiem ze bedzie tak cały czas...jednak od kiedy odszedł nigdy nie było z mojej strony zadnych wyznan do niego czy prosb zeby wracał...starałam sie z tym pogodzic....SAam sie zwrocił do mnie....Pytał czy chciałabym jeszcze zebysmy "BYLI RAZEM" a teraz po ostatnim spotkaniu wyznał mi ze on ja cały czas kocha ze nie umie sie z tego wyleczyc....ze szkoda mu tamtej małej córeczki zostawic ...tymb ze wg niego ona jest wyjatkowa bo przyszła na swiat w dzien jego urodzin.a Ja---zalezy mu na mnie..ale "narazie musimy pozostac para dobrych znajomych ktorzy spotykaja sie od czasu do czasu lub jak narzeczenstwo na samym poczatku zwiazku bo on narazie sam niewie co ma zrobic" Boli mnie ze niema z jego strony jakiejkolwiek czułosci...nawet jednego głupiego pocałunku ...przytulenia..a z drugiej strony tez planuje przyszłosc....mowi o tym ze musimy w koncu zdecydowac gdzie bedziemy mieszkac itd bo narazie ja mieszkam u swojej matki on u swojej.....sa plany wakacji wspolnych itd....obiecuje dzieciom ze bedziemy razem mieszkac zwłaszcza starszej corce bo ona bardzo za nim jest..... Sama tez niewiem co robic...serce sie kraje jak patrze na dzieci jak one sie ciesza ze mama jest i tata razem.....Ale bardzo potrzebuje chociazby odrobiny uczucia.....Jego na codzien i tak z nami niema poniewaz przebywa za granica tam pracuje..... Co o tym myslicie....poradzcie cos...bo znowu popadam w kompletnego doła gorszego niz przed rozwodem....niewiem co robic....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4 stycznia napisał mi smsa ze sie rozstali.....tak, on jest bardzo pewny mnie....mowił mi nawet ze on wie ze tamta robi mu krzywde ze juz kilka razy tak odchodziła od niego i wracała i ze on wiecej nie pozwoli na taka sytuacje......ale ze nie potrafi sie wyleczyc z tego co do niej czuje.....a ja ze on wie ze zawsze bede przy nim --pomimo wszystko...Boje sie ze poprostu bedzie ze za jakis czas wroca do siebie i znowu banka pęknie.....Niewiem......niewiem co robic.....wszystko tak bardzo boli.....te ich zdjecia u niego w domu....zdjecie tej malutkiej na jego komorce...a NASZYCH coreczek nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
niech Pani nie robi za psychiatre meża.Przykre, jak się o takich osobach czyta....Ten człowiek nie liczy sie z Pani uczuciami wogóle.. co tu poradzić?Może niech on mieszka u siebie , spotyka się z dziećmi a w międzyczasie dorośnie? Proszę na dzien dzisiejszy nie liczyć na jego odpowiedzialność-chyba że chce pani mieć troje dzieci( 2 +mąż)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liwiana
Kobieto, weź się w garść i kopnij w końcu tego człowieka w tyłek i ułóż sobie życie bez niego. On szuka tylko wygody. A że dzieci się cieszą? Moim zdaniem nie ma z czego się cieszyć raczej płakać że dajesz się (chyba kolejny raz) złapać na głupią gadkę idioty. Przytul go jeszcze jaki on biedny i nieszczęśliwy że tamta go kopnęła. Oj kobieto, kobieto jak dajesz się złapać na tak głupią gadkę gadkę niedojrzałego człowieka to szkoda mi ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onka.biedronka
wydaje mi sie ze powinnas porozmawiac o tym problemie z jakims psychologiem, albo doradca rodzinnym wg mnie to teraz wyglada tak "chcialabym byc teraz z toba, ale cos czuje jeszcze do tamtej, nie obiecuje ze jak tamta wroci ja nie odejde znowu od ciebie" facet potrzebuje bodzca, on musi czuc i byc pewien ze jak wraca do ciebie to dlatego ze kocha ciebie a nie ze ty bedziesz zastepowac tymczasowo tamta ja na twoim miejscu powiedzialabym ze nie wiem czy jego powrot jest mozliwy, ze musisz sie zastanowic, zadnych czulosci nie wymagaj i sama tez nie okazuj poki co facet jest wygodny, chce wrocic, ale nie powiedzial ani razu ze przeprasza za to co zrobil, ze to byl blad i chce jednak z Wami tworzyc rodzine badz ostrozna bo mozesz cierpiec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie dziwię się że
faceci nie szanują kobiet, skoro same siebie nie potrafimy szanować... to jak mamy wymagać czegoś od mężczyzn szkoda mi jest autorki tematu, bo nieźle jeszcze w życiu oberwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
autorka nie ma szansy kopnąć pana gdyż są dzieci. Musi włączyć mechanizmy obronne- uświadomic sobie czym jest miłość a czym manipulacja.Jak zda sobie z tego sprawę , pozwoli na to by pan był jedynie ojcem dla dzieci- nikim więcej. Zeby kochać innych trzeba pokochać przede wszystkim siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość liwiana
A co ma kopnięcie w tyłek exa do dzieci? Ex powinien uczestniczyć w życiu dzieci, spotykać się z nimi, płacić jakieś alimenty. Ex żona nie powinna utrudniać kontaktów między nim. Ale nic więcej. Sory mam ex męża (głupi brzmi że go mam) ale jest dla mnie obcym już człowiekiem. To że mamy dzieci nie znaczy że łączy nas jakaś zażyłość. Mamy wspólnie coś (dzieci) o co musimy wspólnie dbać. Nie kłócimy się, po prostu załatwiamy wspólnie sprawy i tyle. Zero ingerowania sobie w życie i na pewno nie granie sobie na emocjach. On ma swoją rodzinę (żonę) a ja swoją (męża).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
ale autorka kocha męża a w tej sytuacji najlepiej by było , gdyby był nieosiągalny- w związku z inną. Jednak ten pan nie daje jej takiej możliwości więc Pani musi włączyć mechanizmy obronne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heh ależ słodki mężus
chce wrócić bo inna go rzuciła:) no biedny...przecież gdzieś się trzeba zagnieździć:) Autorko-gratuluje poczucia w;lasnej wartości:) nie wyobrażam sobie, zastanawiać się nad czymkolwiek w tttakiej sytuacji:) po prostu faceta zabiłabym chyba śmiechem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rob tego
nie rob tego ja mialam tak samo , zadnych pocalunkow ,gestow tylko slowa. on cie nie kocha i nie trac czasu ja stracilam 5 lat . 5 lat dalam sie omamic na slowa . gdy tamta go kopl w dupe nagle sobie przypomnial o nas , i tak jak opisujesz tez mowil tak samo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kallipoe
posłuchaj rad medrócw i nie wracaj, wiem przez co przechodzisz, ale jestem za tym byś zatroszczyłą sie o siebie, tak troche egoistycznie, zamiast stale myśleć o nim. To, ze w opisanje sytuacji się wahasz swiadczy o twoim uzaleznieniu od meza, wejdz na strone kobieceserca i sama sprawdź jak jest. Mnie też jest przykro, kiedy dzieci maluja laurki, na których jestesmy z meżem a miedzy nami serduszko. Trzeba to przetrwać i pomóc im zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chciałabym z kims pogadac o tym wszystkim....wariuję....:( ;( nie mam siły do tego wszystkiego....:( gdyby była jakas dziewczyna ktora tez przez cos takiego przechodziła ,w moim otoczeniu juz niemam nikogo kto to rozumie:( moje gg 9024469 Prosze.....do 12.30 jestem na kompie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z innego topiku
"a teraz i ja sie wypowiem przyznaje nie czytalam całego topiku, ale wypowie atorki wszystkie. Wiec droga pani- okiem prawnika. Nie jest bez znaczenia czy będzie orzeczenie o winie czy nie. To co niektórzy nazywają klasą ja nazywam głupotą. Podjął decyzje, że odchodzi- narazie, Ty musisz się wyprowadzić- ok, Nie chce mu sie naqwet ściemniac, że jesteś choć troche wazna po latach, związku, mażeństwa. Dla mnie to jasne- am inną, sprytną, która do rozwodu nie chce się ujawniac, bo i po co miałaby byc startna. Orzeczenie o winie, ma ten walor, że 1. możesz żądać alimentów, nawet jesli ich teraz nie potrzebujesz, nie wiesz co cie spotka za 5 lat. Bez orzekania o winie, czy li to nazywacie za porozumieniem stron daje także i jemu to uprawnienie względem Ciebie, póki nie ożeni się z inną. Nie wiesz co się stanie w przyszłości, a gorzko mozesz pozałować swojej głupoty (gdy np. twój ex ulegnie wypadkowi, a Ty bedziesz miała zakichany obowiazek ...) To zadna klasa tylko strach, tlumaczenie, że bedzie dlużej trwało - no i co? spieszysz się? gdybys mu powiedziała , że chcesz orzeczenie o winie, to juz nie bedzie taki przyjazny, urabia cie z egoizmu, poswieca w jego przekonaniu, to chłodna kalkulacja- bede miły szybko da rozwód, a potem niech spada. Bedziesz sie czuła jak frajerka gdy sie zoreientujesz jak dokładnie postepiłaś z jego planem... no i ze jednak nie odchodził w próznie. ( faceci nie mają odwagi zmieniac swoejgo zycia, strach przed nowym, a zwłaszcza nowym- próznią, lubia ciepło, spokój i brak problemów. Przekonasz sie o tym gdy od razu po rozwodzie zobaczysz go zakochanego i ujawnionego, bo zakochany to juz jest. "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mieiliscie wszyscy racje. Pogodził sie z tamta ,ona wrociła , mieszka u niego...a nas olał....nawet w swieta nie chciał przyjechac do nas...Napisałam mu ze ma przyjechac do dziewczynek bo czekaja na niego to mi odpisał ze nie bo sie wstydzi ze "znowu tak wyszło do dupy" ...a dzieci czekały....Juz nigdy mu nie pozwole wrocic:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kot13
bardzo Pani współczuję..Ale powiem też, ze to minie..i będzie dobrze. Proszę to potraktować nie jako cios a jako naukę..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za niedojrzały
gówniarz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×