Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pluszowa_kukiełeczka

Co zrobić by ponownie go w sobie rozkochać???

Polecane posty

Gość pluszowa_kukiełeczka
mowiłam mu o tym wszystkim nie raz, z nim się po prostu nie da o tym rozmawiac... ciagle gada , ze mam sie nie skupiac na smsach , rozmowach bo sa wazniejsze rzeczy a to jak sie zachowuje jest chore.. ale co chorego jest w tym , ze ja mu napisze smsa , albo oczekuje , ze chociaz raz dziennie napisze mi cos milego ... co podniesie mnie na duchu, da wiecej siły na lepsze jutro... juz 2 tygodnie nie słyszałam jego głosu, bo on uwaza , ze jak rozmawiac to juz w ostatecznosci..tylko to jest zwiazek na odległosc, co innego gdybysmy mieszkali razem to ok... logiczne było by to , ze pisac i rozmawiac nie musimy bo w koncu jestesmy razem kazdego dna... a ze jest jak jest potrzebuje jego wsparcia chocby telefonicznego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ze rozmowy nawet najszczersze nic nie dają !!! on sie tylko wkurza , ze skupiam sie na pierdołach jak to ujmuje a nie na rzeczach waznych...ale czy zwiazek to pierdoła?" skoro sie wkurza i denerwuje to nie jest to konstruktywny i rzeczowy dialog... Ale ok .. skoro namowy do rzeczowej dyskusji pełzna na niczym , postaraj sie na jakis czas odizolowac od niego ... badz niedostępna i zajmij sie soba i swoimi sprawami ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszowa_kukiełeczka
mlod3---> bo to wszystk jest takie proste... najlepiej zostawic, bo po co ma sie walczyc,,, nie ten to inny. dziekuje za rade ale wydaje mi sie zbedna i po prostu głupia.. i nie odpuszcze sobie ... a jak pisałam zamieszkac razem nie mozemy poki co bo jest to mozliwe dopiero za rok...czytac ze zrozumieniem proszę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlod3-
powiem ci ze jestes glupia jesli ciagnbiesz cos czego nie ma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszowa_kukiełeczka
Mlod3---> i byłam u niego cholernie duzo razy... bo chce mi sie do niego jezdzic.. kocham go i wrecz sie ciesze , ze moge sie z nim spotkac... wiec gdy jade 8 lub 9 godzin pociagiem to z usmiechem na twarzy i radoscia w sercu , ze w koncu zobacze osobe ktora kocham , ze sie przytule , normalnie pogadam etc i nigdy nie wykrecam sie brakiem czasu itd... wrecz przeciwnie zawsze z wielką checia jade do swego faceta...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszowa_kukiełeczka
Mlod3---> głupia/i jestes Ty... i ze masz takie podejscie a nie inne jezeli chodzi o zwiazki to tylko wspolczuje twemu partnerowi czy tam partnerce... i wiesz co?! ciekawa jestem jakbys sie zachowała gdyby ktos kogo kochasz a mieszkacie razem musiał wyjechac na kilka miesiecy gdzies dalej , w granicach od 300 km... rozstałabys się? i co dalej? zwiazała z 60letnim sasiadem bo masz go pod reką??? smieszna jestes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to jezdzij dalej co tydzien :) problem rozwiazany !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszowa_kukiełeczka
wracajac do tematu prosiłam o rady a nie prawie mi morałów... jestem duza dziewczynka wiec jest to zbedne... prosze zatem o racjonalne podejscie do sytuacji ...bo zdania typu" zostaw go , znajdz sobie kogos pod reka" sa zbędne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszowa_kukiełeczka
regres---> chciałabym ale on sie na to nie zgodzi... bo tak jak juz pisałam.. albo musi pomagac rodzicom ktorzy pierwszej mlodosci nie sa (chociaz ja nie widze zadnego problemu bym mogła sie w tą pomoc zaangazowac i chocby gnój wywozic by tylko spedzic ze swoim facetem troche czasu), albo sie zaraz pracą wykręci , ze ma słuzby weekend itd...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mlod3-
widzisz ja napisalam a ty odnosisz sie do mnie ja nie mam problemow w zwiazku i co chcesz mi pojechac? to ci sie nie uda prosisz o rade to ci powiedzialam co mysle a ty mozesz to przyjac do siebie lub nie... nie bede tolerowac tego ze "jezdzisz po moich bliskich" bo ja tego nie robie nie pisze jaki twoj facet jest a ty piszesz mi takie niedorzeczne rzeczy. widzisz ja jestem, w zwiazku 3 lata facet moj byl za granica 4 miesiace nie widzialam go wogole pracowal po 17 godzin, nie spal bo co dzien po jego pracy spedzalismy 3h na skype smsowalismy rozmawialismy tesknilismy ale w uczuciu.... mial gdzies czy sie wyspi czy nie bylam dla niego wazna i jesten nadal....i mimo wszystko skyp'owalismy.. wiec nie wtracaj sie tam gdzie cie nie prosza. piszesz ze masz problem to ci mowie masz zakolorowane oczy ze darzysz go takim uczuciem ok nie mam nic przeciwko zwiazkowi na odleglosc ale na dluzsza mete to nie jest dobre, poza tym jesli on cie lekcewarzy to zapomnij o swoich uczuciach i zadaj sobie pytanie czy dalej ebdziesz w chmurach czy zejdziesz na ziemie ze on cie zaniedbuje,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszowa_kukiełeczka
Mlod3---> sama sobie zaprzeczasz dziewczyno...najpierw piszesz, ze to nie ma sensu a sama przez 4 miesiace czekałas i wygladałas za swoim facetem..tylko widzisz.. to trwało 4 miesiace..i wydaje mi sie , ze gdybyscie mieli sie rostac na 2-3 lata i widywac raz na miesiac odpusciłabys sobie... a wiesz dlaczego?! bo idziesz na łatwizne, jestes leniwa i mało wytrzymała psychicznie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pluszowa_kukiełeczka
Mlod3---> i te swoje rady "znajdz sobie innego" badz "zostaw go" schowaj sobie do kieszeni leniwa dziewucho...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×