Maz chce sexu oralnego ale ja ........................

ja p***********ame k****** na tym forum prawie bez jednej zalozycielki tego postu

Jak mozna nie lubic sexu oralnego. W zyciu bym nie chcial takiej baby.

Dla mnie sex oralny jest ważną częścią życia erotycznego. Uwielbiam żonie robić języczkiem, ona odwdzięcza się tym samym. Czuł bym się dziwnie z taką kobietą jak ty.

Jak Cię brzydzi zapach spermy albo k****a to przed oralem weź cukierek miętowy do ust i sobie rób loda z cukierkiem. Mięta zabije smak męża i dodatkowo zimny cukierek go będzie rajcował.

Niech facet zmieni diete i je np duzo ananasow. S****a bedzie slodka. ja tak robie i moja dziewczyna nawet polyka sperme bo tak jej smakuje.

Pleiades, a jaki miętowy? tik taki wystarczą?

Obojętnie. Tik taki też mogę być. Ale jak ktoś lubi czuć zimnego miętusa i ciepły języczek to polecam: http://www.auberge-polonaise.fr/7987-3231-thickbox/cukierki-mietowe-lodowe-ice-mint-wedel.jpg

Tak pytam, bo moja zaraz zacznie coś marudzić o kaloriach, a tiktaki mają ich podobno niewiele :(

Ja jestem mezatka od 37 lat i po wspolnym prysznicu, idziemy do lozka. Pieszczoty -maz ssie sutki ,potem moja lechtaczke i wargi sromowe a ja mam orgazm. Pytam meza czy woli np. w c**e sie zlac czy w buzie. Oczywiscie po zr*****iu muszelki jak ja nazywa ja sse ptaszka i albo tryska w cipcie pozniej albo na reke ale najczesciej lykam moje nasienie bo co meza to i moje. Kochamy sie niezmiennie od wielu lat.

Mój zaczyna od minetki i ssie az do szczytowanie spija co do kropli nawet po moim wyrysku jaszcze ssie co nawet mnie wprowadza do wspaniałego uniesiena.Porem mąż wchodzi do pochwy i tam ma wytrysk podczas kochcnia sie ze mna.Po wytrysku biore do ust i ssię dość długo aż tyśnie drugi raz spijam jego spermę do ostaniej kropli ssąc mocno ,aż się wije.Smak nasienia zależy od tego co jemy i pijemy.Do tego mąż po Każdym oddaniu moczu myje napletek i ja staram się podmywać cipkę.Higiena to podstawa do oralu by nie byl obrzydliwy.Nie brzydzę sie męża to samo sie nie wstydze bo jest przy badaniu pochwy u ginekologa i wspierał porody.

Ja nigdy nie zmuszałam się do robienia loda. Po prostu lubię to robić. Dla mnie penis mojego męża jest bardzo podniecający, lubię go dotykać, głaskać, lizać, całować i ssać. Finisz do ust był tylko raz, nie lubię konsystencji spermy, mąż nie nalega bo i tak jest zadowolony, że ma lodzika zazwyczaj zawsze gdy o nim wspomni. Zasada jest jedna. Penis ma być zawsze czysty i wymyty. gdyby mąż się nie mył mógłby zapomnieć o tym, że wezmę mu do buzi. Higiena to podstawa.