Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Vanilka89

Interpretujemy sny! Co o tym sadzicie ?

Polecane posty

snilo mi sie ze bardzo bardzo chce sie spotkac z moim byłym chlopakiem z ktorym rozstalam sie niedawno, oczywiscie w snie bylismy w chwilii obecnej czyli po rozstaniu. Pojechalam autem do jego miasta, zaprakowalam na parkingu obok galerii i weszlam do srodka ( pewnie dlatego wlasnie tam poniewaz tam zawsze robilismy zakupy, chodzilismy czesto itp.). Weszlam do srodka ( wiedzialam doskonale ze on sie na pewno tam pojawi, poniewaz zawsze przed praca idzie tam cos zjesc lub cos kupic ) nie wiem tak naprawde dlaczego na niego czekalam , ale czekalam czekalam , wygladalam na niego ale on nie przychodzil... w koncu postanowailam zrezygnowac i wrocic do domu. Wyszlam i zamiast na parking stalam na skraju wielkiego lasu . Czulam sie strasznie przezrazona bo nie wiedzialam w ktora strone isc, i co robic dalej... Nie wiedzialam gdzie szukac auta. I w tym momencie pojawil sie obok mnie maly chlopiec, dosc charakterystyczny bo cos a'la mulat, mial moze z 8 lat , podszedl i wzial mnie za reke i powiedzial: " Czesc ja Cie znam, Bo XXx o Tobie duzo opowiadal" > Ja oczywiscie bylam bardzo bardzo zdziwiona ze oni sie znaja, powiedzialam mu ze my sie juz rozstalismy, ze czekalam na niego ale nie moge znalezc teraz drogi do domu, do samochodu . On wzial mnie za reke i powiedziala zebym sie nie martwila zde mnie zaprowadzi...weszlismy dalej w glab lasu , ja caly czas bylam przestraszona ze juz stamtad nigdy nie wyjde. Po czym zaczelo wygladac slonce pomiedzy drzewami i doszlismy do malego strumyka przy ktorym sstalo kilku chlopakow, jeden z nich bardzo mi sie spodobal , ale mial cos takiego co mnie oniesmielalo. powiedzial zebym przeskoczyla ten strumyk a dalej on mnie poprowadzi juz.... bardzo sie balam , ale udalo mi sie pokonac strumyk i nie wpasc do niego . I zaczlismy isc. i co najdziwniejsze nie szlismy prosto ale jakby wspinalismy sie do gory jakbysmy szli po scianie, bylo ciezko, balalm sie ze spadne w dol, ale nie ogladalam sie za siebie. szlismy po tej sciabnie jak pajaki heheh ale on mnie caly czas za reke trzymal. i w koncu doszlismy , ja znalazlam auto,znalezlismy sie chyba u niego w domu.. i wtedy sie do niego przytulilam i bylo mi tak dobrze , bezpiecznie czulam ze chyba sie w nim powoli zakochuja.... Prosze powiedzcie co o tym sadzicie? jak to interpretowac , bo ja znalazlam w senniku ze stanac na skraju lasu oznacza rozstanie , roozpad zwiazku lub przyjazni i sie zgadza. ale ogolnie sen interpretuje jako nowy etap w zyciu, nie obracanie sie za siebie... sama nie wiem . a Wy pomozecie kochane dziewczynki ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×