Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gargulec

Chcę się wyżalić, bo mi źle. Mam prawo do szczęścia, prawda?

Polecane posty

Gość gargulec

Mam 26 lat i spotykam się z pewnym chłopakiem od ponad 3 lat. Na samym początku był to związek na odległość. Po pół roku jednak udało nam się razem zamieszkać, stanowczo za wcześnie. Wytrzymaliśmy tak rok, potem on zmienił pracę i wyprowadził sie do przedwcześnie owdowiałej mamy. Popierałam i dalej poperam tę decyzję, ale... Nie przeprowadzę się do tego miasteczka, on też tam już nie chce być. Powoli dojrzewała w nas myśl by może znowu zamieszkać razem, chciał zmienić pracę i przeprowadzić się do mnie. Teraz oświadcza, że chce wyjechać do miasta oddalonego 500km, bo znalazł świetną ofertę, że to niby na krótko. Na pół roku, rok? W mieście w którym teraz mieszkam studiowałam i po studiach zostałam chyba głównie dla niego. Nie mam tu rodziny tylko paczkę znajomych, przyjaciół coraz bardziej zajętych pracą, rodzinami, które potworzyli. Wracam zmęczona z pracy do wynajętego pokoju w którym nikt na mnie nie czeka. Mam znajomych i przyjaciół ale to za mało. Może widzę świat w ciemnych barwach a może jednak potrzebuję kogoś kto będzie przy mnie tu i teraz. Kocham mojego chlopaka ale mam dość czekania, nawet jeżeli chodzi o pół roku. Czy jestem egoistką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość słyszałam
nikt na tym swiecie nie ma prawa do niczego...skąd takie przekonanie w ludziach że należy im się to czy tamto...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×