Moj facet jest zbyt drętwy

Nigdzie nie chce mnie zabierać, najchetniej lezalby caly czas w domu na lozku, spal, caly czas ma jakies wymowki, porobwalam z nim gadac a on ze szukam problemow i jak mi nie pasuje to moge znalezc sobie lepszego. Mam 20 lat i czuje sie jak babcia !! Boje sie przez to, ze niedlugo odejde do innego, rozumiecie jak to jest przelezec praktycznie rok w lozku, bo ja zmeczony po robocie, bo mi sie nie chce, bo nie lubie, bo nie mam kasy. Co to za zwiazek nudze sie niesamowicie, nie mowie o jakichs hardkorowych wrazeniach, ale nawet zwykle wyjscie na piwo do pubu ! Nie bo mi sie nie chce. Prosze podajcie mi jakies rozwiazanie, bo rozmowy z nim nic nie daja

jesteś w fajnym wieku, chcesz marnować czas na tego nudziarza?? pomysl, Twoi znajomi na pewno się bawią a Ty co? To nie jest normalne. moze on ma depresje? zapytaj go. ale ze ma do ciebie wyrzuty, ze za duzo od niego wymagasz...ja bym się baaaardzo zastanowiła. wg mnie to strata czasu na tego gościa i tyle. zobaczysz, on się nie zmieni. może byc tylko gorzej. nie wpadnie w euforię nagle i nie zaczniecie chodzic po klubach czy knajpach. to taki typ faceta i tyle.

On nawet nie umie mnie przytulić przy ludziach, gdy mi zimno, bo mowi ze nic na pokaz nie bedzie robil to jest przeciez chore ! Tlumaczy sie patologia w domu, ale do cholery tam go teraz nic nie trzyma ! Nie wysle go do zadnego psychologa, bo sie nie da zaciagnac. On uwaza, ze wszystko jest ok, tylko ja stwarzam problemy. Przez takie zachowanie zaczynam czuc pociag do innych, bo mam dosyc tej dretwoty i wiecznego stresu. Brakuje mi takiej spontanicznosci, naturalnosci u niego, a nie tylko sluchac DZIEN W DZIEN to mi sie nie udalo, to mnie wk****lo, ewidentnie mecze sie z ta sytuacja coraz bardziej !

zostaw go dziewczyno! też miałam takiego nudziarza wiecznie zmęczonego. Nawet na spacer (który jest gratis) nie mogłam go wyciągnąć.. A teraz mam takiego co uwielbia spacery, zapisaliśmy sie na tańce i tak dalej :)

Jak nie chce z tobą iść to powiedz że idziesz z koleżankami.jak go to nie ruszy zacznij wychodzić częściej jak będzie narzekał to powiedz ze od roku mu proponujesz wyjście a on nic a ty dłużej nie będziesz marnować najlepszych lat i jak chce może iść z tobą jak nie to idziesz sama się pobawić

zostaw go. Nigdy nie pros o milość.....a on Cie chyba nie kocha, tak mi sie wydaje...

dla mnie jako faceta sprawa jest oczywista. może dlatego że ja bym tak robił i w sumie miałem kiedys podoba dziewczynę i tak robiłem. mianowicie: zawsze zaproponuj jakś aktywnosć na która masz ochote: kino, znajomi, imprezka, piwko, basen czy cokolwiek. a jezeli nie bedzie miał ochoty to idz sama. nie oglądaj sie na niego. kto mówi ze masz robić to co on chce? jestes młoda, masz taką a nie inna osobowośc wię cpo co tracic czas w domu,. trzeba eksplorowac otoczenie. a tak w ogóle to olej go bo po co Ci taki ciapciuś bez ikry..znajdz sobie faceta a nie obłoznie zmęczonego

Ja po prostu czuje, ze jesli znajdzie sie jakis fajny chlopak, to moze byc w stanie mnie "porwac". Tylko wiecznie cos mu sie dzieje, cos mu sie psuje, ale on to sam przyciaga, sam od razu ma pesymistyczne podejscie, no to jak ma wyjsc inaczej ? Przepraszam za wyrazenie, ale juz mnie kurwica strzela.

Czasami tak robilam, ale dziwne jest to, ze jak u kolegi sobie posiedziec to nagle dobrze, on juz ma sile. Moze jak zrobie jakas scene, o ktora mogloby go troche zakluc z zazdrosci, to moze zaczalby myslec, ze nie jestem zaklepana juz do usranej smierci i nie trzeba sie starac, bo mam wrazenie, ze on tak uwaza !

no widzisz. tutaj wszyscy, którzy sie wypowiadali maja rację. on wysysa z ciebie całe życie. albo zacznij wychodzi i po prostu wymykac mu sie z rąk, moze zacznie sie starac, albo daj się "porwać" - ta ja to napisałaś- jakiemuś normalnemu facetowi i bądź wreszcie szczesliwa. ja nie wiem nad czym sie w ogóle zastanawiasz. jeszcze masz wobec niego wyrzuty sumienia. daj spokój. nie warto, naprawde nie warto :O strata czasu :O

wlasnie niedawno sie rozstalam z takim, ktoremu sie formalnie NIC nie chcialo, tez tylko by w domu siedzial, najchetniej przed tv a potem do lozia.. i tyle. caly zwiazek. zero przezyc zero czegokolwiek. o pubie kinie moglam pomarzyc, najwyzej spacer i to tez nie zawsze. teraz mam takiego z ktorym siedzenie w domu tez jest bardzo fajne, ale tez dlatego ze wiem, ze 4 dni bedziemy siedziec w domu, to u niego to u mnie, ale 5. pojdziemy do kina, na kabaret czy na pizze:)

w domu przez takiego faceta:O