chodzi o tego gościa z wytatuowanymi nazwiskami zabitych kolegów w afganistanie

otóz ja i moj kolega sie o to 'pokłóciliśmy'...moje zdanie jest takie...jeżeli gościu wytatuował sobie te nazwiska tylko dla tej zbiórki, a nie dla własnej sławy to dobrze...ale jeśli chciał się wypromować na śmierci innych to już bardzo źle...nie umiem tego określić, więc wyłożyłam mu obie wersje...a on na to, że nawet jak chciał się wypromować, to co z tego, że wychodzi ze mnie polska zazdrość :O a co Wy myślicie o tym Amerykaninie?

nie słyszałam o tym przyznam szczerze...mozna o nim gdzies przeczytac?

zaraz poszukam

http://www.se.pl/wydarzenia/swiat/wytatuowal-sobie-223-martwych-zolnierzy_118439.html sorki, to Brytyjczyk jednak!

na tym zdjęciu niby nie ma jego twarzy, ale jak najbardziej pozował do innych artykułów

mozecie coś na ten temat powiedzieć:P

nikt nie ma zdania?

dzięki za artykuł :) hmmm co o tym myślę?...sama nie wiem...moze rzeczywiście chce w ten sposób pamietac o kolegach i zbierac pieniądze na fundacje....a moze jest jakis psychiczny i chce sławy....trudno powiedziec

jego ciało..jego sprawa...

nie ma za co:) mnie szczegolnie zdziwiła ta wzmianka, że jeszcze sobie będzie robił kolejne tatuaże...:|

ladaco, tak, jego sprawa, pewnie! mnie tylko zastanawia czy on robi to dla sprawy czy jednak bardziej dla siebie

ze sobie wytatuował to ryja podnosicie, ale jak by wam nerkę miał ten facet oddać to co ..byście nie wzięli bo ..co za dużo tatuaży ma:P:P:P

ladaco, to wszystko zależy czy ten gościu ma zamiar na nerce sobie coś namalować:P

wzioł bym nawet pomalowaną

trzeba zacząć od tego, że połowa z tych 223 zabitych nie była jego kolegami, bo pewnie nawet ich nie znał. znajomość z widzenia to nie jest koleżeństwo ładnie to wygląda i bardzo się ceni, ale jestem pewna, że działanie pod publiczkę też tutaj było.

50/50

właśnie własnie :| a juz tym bardziej, że chciał zebrać małą sumę...taką, którą spokojnie sam mógłby wyciągnąć z kieszeni, szczegolnie po pobycie w afganistanie

w sumie mój facet mi powiedział, że w wojsku wszyscy są kolegami, więc użycie tego słowa jest jak najbardziej na miejscu, ale i tak nie wierzę, że to wszystko z czystej potrzeby serca. a te fundusze, które chce zebrać to też są trochę śmieszne :P

może to lista chłopaków z którymi odbył stosunki seksualne:D

wszak wojna zmienia ludzi:D

ladaco :P a Ty masz taką?:P

tak z przodu i z tyłu:D:D

tak sobie własnie pomyslałam, ze pewnie go wiecej te tatuaze wyniosły, niz cel jego zbiórki :O

ale przynajmniej sobie użył:D

nie wiecie, ile to mogło mniej więcej kosztowac? taki sporawy tatuaż?