pewnie pomyślicie, że to prowo, ale może to i lepiej.....

A więc zrobiłam z mojej koleżanki dziwkę :o Zawsze miałam duży wpływ na innych ludzi i potrafiłam nimi manipulować. Przez to moja koleżanka teraz kilka razy już dała za kasę. Jak mi wisiała pieniądze i nie miała skąd oddać, to poszła i zrobiła komuś loda :O Nikt o tym nie wie, i nikt by się tego nawet po niej nie spodziewał. W sumie mam trochę wyrzuty sumienia, bo wiem, że mogłabym wpłynąć na to, żeby to zakończyła, ale ona jest winna mi pieniądze, i wiem, że nie zdobędzie ich w inny sposób niż ten :O Wiem, wiem jestem podła, ale w końcu musialam to z siebie wydusić :O

Jeszcze się trochę boję, że kiedyś to się wyda co ona robi, a z tym to szybko :O Wiem, że ludzie znający ją i mnie, będą obwiniać o to mnie, że otumaniłam głupią XYZ :O Mogą tez pododawać od siebie, że ja tez zarabiałam w ten sposób, a ja nigdy w życiu bym tego nie zrobiła, ale mimo to mam korzyści majątkowe z jej "działalności" :O

A jak wy byście sie zachowali w takiej sytuacji? Moglibyście wykorzystać w ten sposób inną osobę jeżeli przyniosłoby wam to zyski?

:o

dziewczyno, ty to musisz miec kompleksy:D

Jest mi ciężko teraz z tą tajemnicą. Czasem jak jesteśmy w większym gronie ludzi, to sobie myślę, że oni nawet nie zdają sobie sprawy z kim mają do czynienia, i jak sprzeczne mogą być ich poglądy na jej temat. Mogę to zakończyć... Ale z drugiej strony coś mi odradza. Ona jak na razie nie pełni tylko określone usługi, nigdy nie doszło do pełnego stosunku za kasę, ale wiem, że to może niedługo się zdarzyć... Wtedy to może nawet ja nie będę w stanie tego zakończyć, jak ona poczuje większą kasę :O

W sumie jak mi nikt w to nie wierzy tutaj, to w rzeczywistości tez może nikt nie uwierzy

powiem krotko---kiedys los odda ci to z nawiazka i to w takim momencie zycia,ze stracisz wszystko co bedziesz kochala...znam to z autopsji

Jak ja bym się zachowała w takiej sytuacji? Tobie walnęłabym w kły za taką manipulację, tej drugiej za głupotę i desperację. Obie jesteście siebie warte. Swój ze swoim trzyma. Tyle.

eh, już nie raz los mi dawał takie niespodzianki, więc już się chyba nawet nie obawiam... Raczej teraz się zastanawiam, czy mam coś zrobić, żeby ona to zakończyła, czy może pozostawić to samopas....

W sumie jestem trochę dobroduszna, bo ona kiedyś była w bardzo podbramkowej sytuacji, nikt nie chciał jej dać tych pieniędzy, więc jej pożyczyłam. Ale ja nie tylko czerpię korzyść z tego, że mi oddała pieniądze... Załatwiłam jej kilku klientów i dostałam z tego procent :o "koleżanka ma chyba mózg?" czasem w to wątpię :O

Myślałam, że może jak się wygadam, to będzie mi lepiej, ale niestety jest mi jeszcze gorzej :O

bazienka>> nawet nie zdajesz sobie sprawy jak ciężko jest z tym skończyć... Już wcześniej myślałam, że jeszcze tylko ona "zapracuje" na jakiś większy wypad. Później, żeby jeszcze tylko spłaciła swoje inne długi, i przez cały czas się coś nakręca nowego. Po prostu to jest taka łatwa kasa...

Z drugiej strony się zastanawiam czy gdybyście stanęli w takim obliczu, to czy nie postąpilibyście tak samo jak ja...