Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taki sobie marcin

proszę doradźcie - praca

Polecane posty

Gość taki sobie marcin

byłem dzisiaj na rozmowie kwalifikacyjnej, baka mnie tak zachęciła, że ustnie się zgodziłem na podjęcie pracy. zrobiłem już nawet badania, wypisałem kwestionariusz osobowy. jednak teraz "na sucho" w domu jednak myślę, że za szybko podjąłem decyzję, nie jest to jednak to, co chcę w życiu robić. mogę się z tego jeszcze wycofać? umowy o pracy nie podpisywałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość umowa nie podpisana
więc nie jesteś zobowiązany

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a dlaczego masz nie podjac pracy , zawsze mozesz ja zmienic.Skad wiesz, a moze bedzie fajnie bo np. beda fantastyczni tam ludzie.W miedzyczasie mozna sie przeciez aplikowac dalej.Jak nie masz nic innego na oku poki co to ja bym podjela prace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elen obudź się
fantastyczni ludzie w pracy nie istnieją :O jak coś będzie szło nie tak, to zawsze cię podpierdolą, żeby na kogoś winę zwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie marcin
chodzi o to, że mam coś innego na oku, ale to nie jest na 100% pewne, i obawiam się, że nie będę miał jak iść na kolejne rozmowy do tej innej firmy. urlopu po tygodniu pracy raczej mi nie dadzą. boję się tylko czy ta teraźniejsza firma może mieć jakieś roszczenia co do mnie. a może panikuję?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujek dobra lada
- a może nie dorosłes? - a moze lepszy wróblem w garści niz kanarek na dachu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oooooo, nie zgadzam sie.Przepracowalam 16 lat w Poliklinice .Fantastyczny szef i cudowna , rodzinna atmosfera.Teraz zajmuje sie czyms innym, bo moje zycie osobiste mnie do tego zmusilo.Malo tego moja corka jest psychoogiem , pracuje w szkole i jest bardzo zadowolona i z dyrekcji i wspolpracownikow.Kazdego dnia idzie z radoscia do pracy.Wiec nie jest ak zle jeszcze.A prace nalezy cenc kazda.Bo kazda moze dawac satysfakcje nawet sprzedawanie pietruszki na straganie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taak elene50 jaaaasne
ja też byłem zadowolony z pracy. 10 lat w jednej firmie, integracje, wspólne wyjścia po pracy, tykanie, rodzinna atmosfera, a potem kopnęli w dupę, bo znaleźli pracownika za mniejszą kasę, a teraz usiłują wykiwać mnie finansowo (odprawa, pensja, zaległy urlop). i zachowują się, jakby cię nie znali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taak elene50 jaaaasne
a, dodam jeszcze, że nawet tykanie należy do przeszłości. teraz mam się zwracać pan/pani. trochę dziwne po tylu latach marek/kasia itd. no ale już z nami nie pracujesz, to cię nie znamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujek dobra lada
trzymaj ich za pysk, krótko, postrasz Urzędem Pracy, że skarbówke na nich naślesz, bo wiesz o ich przekrętach itp itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coz miales pecha.jestes rozzalony.Ale wiesz co, ja cale zycie zawodowe mialam plan B.To czym sie zajmuje teraz wylacznie, wczesniej tez prowadzilam.Tak na wszelki wypadek gdyby mnie mial trafic wypad z pracy.Pomysl moze, ze na jednej firmie sie nie konczy i nalezy dalej walczyc o stanowisko pracy badz stworzenie sobie wlasego miejsca pracy.Nie wiem, mnie zawsze trudne sytuacje mobilizuja do dzialania.Tego Ci zycze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wujek dobra lada
Elene50 - za Komuny start był łatwiejszy. Mogłas sie wybić za karteczke na telewizor, albo przejsc z zakladu A do zakładu B, bo dla wszystkich była praca. Przerzuć sie na teraźniejsze czasy, bo czasy Komuny juz nie wrócą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sie dawno przerzucilam na kapitalistyczne myslenie , bo zawsze uwazalam, ze w pracy czlowiek jest najemnikiem.Bedzie mial prace do momentu potrzeb.Potem trzeba miec wyjscie awaryjne.Ja wlasnie z taka mysla ,przyszlosciowo postepowalam.Nie narzekam bo osiagnelam jakis mnie satysfakcjonujacy sukces i wiem co to znaczy utrzymac sie na rynku .A, ze przez tyle lat bylam zadowolona z pracy jako ujmijmy to najemnik ,tym lepiej ,bo mam wspaniale wspomnienia i doswiadczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×