jak zdobyc doswiadczenie bedac na 3 roku studiow

moze ma ktos pomysl? studuje filologie rosyjska, chce pracowac, by zdobyc doswiadczenie, ale gdzie ja moge pracowac? pisalam do biur tlumaczen, czy moglabym tlumaczyc nawet za darmo(wiadomo, z enie robie tego dobrze, chce tlumaczyc by nabrac wprawy), nikt sie nie odezwal:O

np. na umowę o dzieło, lub na zastępstwo - tak Cię chętniej przyjmą niż na stałe. Możesz złożyć cv w różnych szkołach językowych czy biurach tłumaczeń, jesteś stosunkowo tanim pracownikiem, więc może znajdzie się chętny pracodawca. Poza tym, jeśli nie możesz znaleźć pracy, zainteresuj się różnymi formami pracy społecznej: koła naukowe, zrzeszenia studentów, organizacje charytatywne (w ramach których możesz np. za darmo udzielać korepetycji z rosyjskiego uczniom z biednych rodzin), itp. - to też dobrze mieć w cv, przyszły pracodawca zwraca uwagę na to, że w ogóle coś robiłaś poza studiami i sesją.

zapraszam na strone moze tam cos odszukasz www.badzzdrowy.pl

dziekuje za konkretna odpowiedz. jednak obawiam sie, co ja moglabym w takiej szkole jezykowej robic?bo prowadzic zajecia na pewno nie:O czuje sie strasznie, bo z jednje strony chce sie rozwinac, a z drugije mam wrazenie, ze nigdzie sie nie nadaje. myslisz, zeby powysylac cv np do biur tlumaczen? bo wczesniej wysylalam tylko meila z zapytaniem-nikt nie odpowiedzial:D:O

ja ogolnie cos tam pracowalam, na 1 roku fakt byly to promocje,bo czesciej nie dawalam rady, ale na drugim roku dostawalam juz stypendium i pracowalam przez caly rok akademicji.teraz na 3 mam znow stypendium, ale no nie pracuje, glownie chcialabym zrobic cos w kierunku studiow, by miec doswiadczenie.

Dlaczego? Nie siedzę co prawda w temacie szkół językowych i biur tłumaczeń, ale znam studentów różnych filologii, którzy pracują dorywczo w takich miejscach w trakcie studiów właśnie, pewnie raczej dla doświadczenia niż dla kasy, którą można zarobić tłumacząc i dając korepetycje na własną rękę - ale to nie jest "papier" na który spojrzy przyszły pracodawca. Na pewno jest jakieś koło naukowe na Twoim wydziale: tam sobie popracujesz, może w jakiś tam sposób udzielisz się naukowo (opublikujesz coś w prasie fachowej), a jeśli nawet nic tam nie zrobisz - to i tak jest punkt do cv. A może właśnie poszukaj współpracy z prasą - różnego typu: recenzje rosyjskich książek, tłumaczenia wierszy, jakiś artykuł naukowy czy popularnonaukowy z Twojej dziedziny. Wysłać zawsze można, opublikują jak zechcą - jeśli tak, dla Ciebie to puncik w cv. Czasem są w prasie (nie znam się za dobrze na prasie rusycystycznej, ale pewnie jest co najmniej kilkanaście tytułów) konkursy na jakiś temat, w których nagrodą jest publikacja.

powysylam cv, ale doszkol raczej nie, po prostu nie czuje sie na silach. i co, mialabym prowadzic zajecia, o nie:D ostatanio mialam zajecia z praktykantka, bedac juz po 5roku jakala sie, miala problem z postawieniem akcentow,a co dopiero ja. no nic, dziekuje bardzo:)

moim zdaniem wybrałaś sobie bardzo dobry kirunek studiów, jest przyszłościowy i nie zginiesz , powiedz mnie czy dasz sobie radę językowo , gdybyś tak na przykład połączyła język rosyjski i bułgarski , myślę że możesz zapytać o praktyki w Protokole Dyplomatycznym , , lub na terenie Polski istnieją firmy lub oddziały firm rosyjskich lub bułgarskich zajmujące się transportem wschód-zachód , czyli udzielenie pomocy dla kierowców TIR-ów jadących z Rosji lub z Bułgarii do Włoch albo do Hiszpanii , mam nadzieję, że czujesz bluesa ?

No jasne, że nie jesteś tak dobra jak rusycysta z wieloletnim doświadczniem, ale chyba po to to robisz, żeby tego doświadczenia nabrać. Poza tym nie ma w tym nic nieuczciwego - wyceniasz swoje umiejętności odpowiednio niżej niż ów doświadczony rusycysta i w ramach wolnego rynku pracodawca wybiera taniego i słabszego lub drogiego i lepszego, ale na oba te warianty jest jakieś tam zapotrzebowanie.

bardzo chcialabym pracowac w jakies firmie,ktora wlansie wspolpracuje ze wschodem, jednak tu zapewnie bedzie mi potrzebne jakies rozeznanie w prowadzeniu firmy, i kurs czy studia o profily ekonomicznym, zarzadzanie, czy nawet ta administracja, by lapac o co biega w tych wszystkich prawnych sprawach. dobrze mysle?