Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kalifornikejszyn

Wasi najlepsi i najgorsi nauczyciele.

Polecane posty

Gość Kalifornikejszyn

Piszcie wasze doświadczenia z lat szkolnych.:):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katiusza ze zwycięzcy
najgorsi to tacy, co widać było, że pracują za karę, nikogo nie lubią. najlepsi to nauczyciele z pasją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najgorsza nauczycielka - od matmy :O Nic nie tłumaczy, tylko bierze do tablicy i stawia pały za nic, bo " Ja widzę te wasze porozumiewawcze uśmieszki!!! To wy mnie doprowadzacie do takiego stanu, że muszę wam jedynki stawiać, powinniście się uczyć w tej szkole specjalniej, co wy robicie w liceum ?!?!? " :O:O:O Najlepszym nauczycielem jest za to babka od chemii ;) Miła, starsza pani, zawsze wszystko dobrze tłumaczy, i jak ktoś nie rozumie, to wytłumaczy jeszcze raz. No i można z nią pogadać na luzie, ale nie za często ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalifornikejszyn
Najlepsza to moja nauczycielka od polaka. Surowa i wymagające, ale tak zawykłą, jak my. Nie wywyższa się, tylko potrafi pogadać na zwykłe tematy, rozumie naszze problemy, czasem zażartuje. Przy tym wszystkim świetnie uczy! A najgorsza... też polonistka ale z gimnazjum. Uważała za jakieś dzieciury, krzycząła , waliła dziennikiem po głowach, wariowała. A my się nie odzywaliś,y, każdy się bał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w pewnym sensie ma
mieliśmy kiedyś taką panią od muzyki była straszną kosą i miała fantastyczny słuch, jak ktoś gadał to podchodziła, łapała za ucho i wyprowadzała z sali :D ale ją lubiłam, bo potrafiła świetnie uczyć muzyki. w LO miałam też dobrego polonistę, ale niestety po roku zrezygnował złych nauczycieli wielu miałam, ale nie chce mi się nawet o nich pisac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahhh no właśnie
nie chce się nawet o nich pisać. Ja też miałam masakrycznych. Ale tego się nawet nie chce wspominać. W LO mam prawie samych wspaniałych. Potrafią być nauczycielem, przyjacielem, wychowawcą. To są ludzie, którzy potrafią przekazać nam jakieś wartości i nie traktują jak wrogów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w liceum przekleństwem są nauczyciele z przypadku którzy trafili do zawodu bo nie mogli znaleźc pracy w innych branżach ... www.telefon2.blogspot.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najlepsza nauczycielka byla moja wychowawczyni z gimnazjum....byla tak spoko ze chyba nikt na nia zlego slowa nie powie:-) jak sie mialo zly humor to mozna bylo sie z nia poklocic bez zadnej afery potem u dyrka. na ogniskach klasowych wiedziala ze pilismy ale tylko z usmiechem zapytala sie "co wy wszyscy tam pijecie" i w ogole moglo sie z nia dogadac. ekstra babka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja najlepsza nauczycielka to polonistka ze szkoły średniej, równa babka, czasem nawet mnie fajkiem poczęstowała, czasem ja ją zakręcona kobieta, na każdej lekcji było tak "zapiszcie to, bo to ważne...albo nie, nie piszcie tego, będa ważniejsze rzeczy...po chwili albo zapiszcie to było ważne:D" w klasie maturalnej mówi do mojej koleżanki "Anetka, a kto z tobą w ławce siedzi?Kumpelka mówi...(czyli ja) ona patrzy sie i patrzy w końcu stwierdziła, ze ktoś przyszedł za mnie klasówkę pisać. Zmieniłam kolor włosów i założyłam okulary, jaja były" najgorsza to baba z bankowości, tez szkoła średnia - uwzięła się na mnie, to moi rodzice mieli kupić od miej mieszkanie, w końcu sie rozmyślili i odbiło to się na mnie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Koszmarne lata w LO
Najgorsi nauczyciele byli w latach 90-tych w Ustrzykach Dolnych w LO. Mściwi, forowali tylko dzieci lekarzy i innych "prominentów". Wymieniam najgorszych, niesprawiedliwych: małżeństwo M. j.polski - chemia (zainteresowani wiedzą o kogo chodzi), biologia - Pan W.na szczęście odszedł pełnić bardziej intratne stanowisko. Pan z techniki,który potem zaczął realizować się w gazecie bieszczadzkiej. A na czele stała pani Anna J. (epizod w Krakowie, a potem na nieszczęście trafiła do U.D.)-nauczycileka fizyki. Beznadziejna jako nauczyciel i FATALNA jako wychowawca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te polskie nauczyciele to glupsze od rodzicow jezeli to moziwe 333 www.youtube.com/watch?v=Bbs1mTNEuvA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Panią Annę J.(fizyczkę) mąż podobno zostawił......szkoda pani Aniu, że tak późno. Za niesprawiedliwe traktowanie niektórych uczniów mam nadzieję, że jeszcze Pani zapłaci! A tamta ekipa też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1234
i bardzo dobrze, wredne złośliwe babsko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzeczywiście koszmarne lo
ciekawe czy jej córeczce udało się w koncu skończyc studia. Pani Anna J. innych uczniów poniżała (oczywiście wiedziała na kogo uwazać i komu lizać t....) a to może za to jej córcia miała kłopoty na studiach w sensie nauki. Pani Aniu krzywda ludzka nie idzie w zapomnienie. Mam na dzieję, że to dotrze do pani. Mam nadzieję, ze nigdy pani nie spotkam a nawet jeśli to przejdę obojetnie i nigdy się nie ukłonię. Nie zasłużyła pani na żaden szacunek. To samo się tyczy powyższych małżonków M. i pana W.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a najlepszy był naucz. historii Pan. L.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorszą nauczycielką była ta od matmy w podstawówce, gruba stara panna z wąsami, faszystka j****a, raz weszliśmy do klasy , w której jak się okazało nie było krzeseł to ta zafajdana p***a kazała nam całą lekcję na klęcząco rozwiązywać zadania i wyzywała nas od matołów. Najlepszy nauczyciel od fizyki w liceum, był jednocześnie naszym wychowawcą a trafiła mu się klasa humanistyczna, same lewusy jeśli chodzi o przedmioty ścisłe, na początku miał jakieś złudzenia, że nauczy nas jakiś wzorów, ale później się poddał i lekcje fizyki były niekończącymi się rozmowami z uczniami o życiu i tym co tam każdemu w duszy gra, super człowiek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W podstawówce: Najlepsze: wychowawczyni w klasach 0-3, pani od angielskiego, od przyrody i plastyki. W 6 klasie zmieniłam szkole to najlepsze były: od wfu, moja wychowawczyni od informatyki, od przyrody, od polskiego. Najgorsze: od historii babka na zastępstwach i facet który stale uczył, od angielskiego i matmy. W gimnazjum: Ich lubilam: Od fizyki, wfu, facet od geografii, od polskiego, od biologi jeszcze mogła być ;-) nie znosiłam od matmy i od chemii. Reszta mi była szczerze obojętna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×