Co jest śmiesznego w tym dowcipie?

Student filologii polskiej zaprosił koleżankę z roku do swego pokoju w akademiku. - Czytałaś Kanta? - Tak. - A Joyce`a? - Tak? - No to kładź się! O co chodzi w tym dowcipie,bo nie załapałam...

pomocy

nikt nie wie?

Prawdopodobnie chodzi w tym żarcie od przypisywane temu środowisku(np studentom filologii)dwie cechy,które współwystępują u nich.Nadmierne wgryzanie się w literaturę a jednocześnie będące tego skutkiem nieżyciowe zachowanie. Może też chodzić o takie spojrzenie humorystyczne na tych studentów którzy z jednej strony próbują studiować przeróżne dzieła literackie czy filozoficzne a jednocześnie odgrywaja obeznanych z seksem yebaków. Trzecia opcja:):)- są tak uzależnieni od swych zainteresowań,że przy kobiecie,która ich niepodziela im nie staje:-DGeneralnie wspomniany Joyce zwłaszcza w przez książkę "Ulisses"stał się symbolem zagmatwanego i skomplikowanego spojrzenia między innymi na sprawy erotyczne. Kant to znów kwestia bardziej filozofii. Mnie przychodzi na myśl inny kawał-stoją studenci prawa na przystanku mpk,czytają rozkład jazdy. Jeden pyta drugiego-rozumiesz coś z tego? Nie-odp. 2gi. No to kujemy.

4 opcja:-D są z jednej strony bardzo zdolni ale z drugiej niezwykle naiwni wierząc że tylko babka rozlegle znająca literaturę może być dobra w seksie;)

5 opcja. Tak wygląda życie seksualne studentów filologii. Jednym słowem"Bez książki nie pogadasz":-D

6 opcja-ten kawał ma śmieszyc ale po sześciu piwach:-D Do piątego jeszcze nie jest śmieszny:-D

Zapraszam do fajnego serwisu http://chomikuj.pl/?page=175369 Znajdziecie tutaj wiele interesujacych pozycji do swoich kolekcji. Wejdzcie zarejestrujcie się i pobierajcie http://chomikuj.pl/?page=175369

hmmm....