Oszukana po raz kolejny,,,

Dziewczyna którą znał 2 tygodnie szybko wyperswadowała jemu mnie z głowy no i slusznie zrobila

Żałuje,ze skonczyła sie przyjaźń.Ni chciałam i nie chce do tej p[ory nic wiecej.

Wiesz jakie ja miałam spostrzeżenia.Że nie da się mnie pokochac, poprostu nie da, ale wszystcy przekonywali mnie,ze nie mogę tak myśleć. najwyrazniej twoj byly przyjaciel mial inne spostrzezenia, ale wybralas jak wybralas

Jaka była to miłość do mnie, skoro w ciągu 3 tygodni próbował być z 3 dziewczynami. On chyba nie wie co to znaczy kochać.Poprostu bal sie samotności a bycie z przyjacielem okazało się łatwym rozwiązaniem.

a moze to był sposób, by o tobie zapomnieć? w tym czasie byłas z kimś związana?

Spotykałam sie właśnie z tym facetem który okazał się oszustem..:(

to znasz odpowiedź, czemu szukał innej. Ty pewnie wypłakiwałaś mu się na ramieniu narzekając na ówczesnego partnera, a odrzucałas jego uczucie.

staly schemat

To w takim razie mialam oszukiwać siebie i jego i być z nim na siłe? Uważacie,że to byłoby dobre wyjście? Nie sądze.Bawienie sie uczuciami jest podłe i ja nie mam zamiaru nikogo tak ranić.Kiedy dowiedziałam sie o tym co czuje do mnie, nie mówiłam mu już wszystkiego bo wiedziałam,ze nie byłoby miłe słuchanie tego ze jestem szczęsliwa itp..

nie, wcale tak nie twierdze natomiast przypominam o twoim "nikt mnie nie pokocha"

Dobrze zrobiłaś nie angażując się w związek tylko i wyłącznie z rozsądku. Szkoda tylko przyjaźni, ale tak to już bywa, gdy w grę wchodzi jednostronne uczucie. Może kiedys uda wam się odbudować relacje? Ale teraz to musisz popracować nad odbudowaniem poczucia własnej wartości, bo chyba tu jest pies pogrzebany?

Dobrze wiesz co mam na myśli. O miłości ze wzajemnością.. Poprostu normalnej relacji. Teraz wydaje mi ie to takie niewyobrażalne.. nierealne? W mojej głowie nie ma wyobrażenia,ze jestem szczęśliwa z facetem u boku , który tak normalnie na świecie mnie kocha.. Nie ma w tym kłamstwa i obłudy.. Życie to nie bajka ani film.. Nie mniej jednak widze,że ludzie potrafią byc szczęśliwi.. Czy to jest jak wygarna w loterię? A może nie każdemu pisane jest szczęście..

bo chyba tu jest pies pogrzebany brawo

Owszem.. Tylko nie wiem jak to zrobić:(

Wiesz co, tez czasami myślę, jak to jest, że niektórzy trafią na tą swoją połówkę, a niektórzy szukają, szukają i nic :-( Skoro psycholog odpada to może faktycznie zostają ksiązki? Uwierz, mi to pomogło.

jest jeszcze taka instytucja zwana "rodzina"

racja. mama zawsze postawi do pionu :-)

nie chce mamie mówić o tym wszystkim, martwić ją.. Z siostrą nie mam tak dobrych relacji abym mogła opowiedzieć o tym co się dzieje.. A książki..czytałam "Nie zależy mu na Tobie - koniec złudzeń"..podniosła mnie na duchu na chwile..zmieniłam podejście ale..to i tak nic nie dało.. Naiwności nie da się wyplewić..:(

nie chce mamie mówić o tym wszystkim, martwić ją. zastanow sie przez chwile, wyobraz sobie, ze jestes matka, a twoja corka ma naprawde spore problemy, wolalbys o nich nie wiedziec, zebys sie nie martwic???

Ja wiem co ona powie, że będzie dobrze,że poznam kogoś itp itd.. tylko ja w to już nie wierze.Cos we mnie umarło.

to jak dalej widzisz swoje życie? Pracujesz, uczysz się?

Studiuje.. Jak widzę.Będę żyła z dnia na dzień..wstawała rano, pójde na uczelnie.Wrócę do domu, potem pewnie komputer i sen..i tak będą mijały dni.. W między czasie nie raz sobie poplaczę..heh:(

Ale przecież skoro studiujesz to może jest szansa na poznanie przyjaciół? Bo faceta to na razie nie ;-) Musisz być silną, pewną siebie kobietą i wtedy dopiero może jakiś sam się znajdzie?;-)

heh..spadnie z nieba:(

szukaj szukaj to znajdziesz moja siostra jest sliczna jak laleczka miała chyba milion facetów ale wszyscy w niej widzieli tylko ta własnie laleczke....w koncu znalazła faceta który widział w niej kobiete nie jest moze super przystojny ale jest cudowny ja z kolei od siostry duzo brzydsza znalazłam swojego meza szybko i to był mój pierwszy facet

ja meza poznałam na sympatii

happy end.. pozazdrościć.

i żeby cię pocieszyć. nie masz tak źle. trafił ci się dupek, pewnie jeszcze go kochasz. ale z czasem sama zobaczysz, że będzie więcej nienawiści niż miłości. ja z tym moim dupkiem mam malutkie dziecko i nie wierzę, że spotkam kiedyś kogoś. Ale już mnie to nie załamuje. Swoje "5 minut" już miałam, a ty masz całe życie przed sobą. Więc głowa do góry :-)

wszyscy tak mówią "jesteś młoda, wszystko przed Tobą"