Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zranione uczucie///

Historia inna niz wszystkie

Polecane posty

Gość zranione uczucie///

Czy jest jakis sposob by odniezc sukces mimo nie najlepszego startu w zyciu? i mimo wielu trudnosci? Pochodze z rodziny ktora mnie odrzucila, nie miaal ku temu powodow ale jednak, jestem na uboczu. Nic wielkiego tez do tej pory w zyciu nie osiagnelam, bo caly czas borykam sie ze zdarzeniami z przeszlosci. Zastaanawiam sie jednak czy gdybym osiagnela jakis sukces rodzina by mnie nagle zaakceptowala? Mam o 8 lat mlodsza siostre ktora jest w pelni akceptowana. Nie jest jeszcze nawet pelnoletnia a juz mowi o prawo jezdzie i aucie! Na co rodzice ze bardzo chetnie jej doloza, gdzie ja do tej pory nie moge zrobic prawo jazdy bo mnie na nie nie stac. Nie zadam ani grosza od rodzicow na dodatek wspieram ich finansowo ale to jest po prostu przykre. I tak jest z wieloma innymi rzeczami. Traktuja siostre jak dorosla osobe a ze mnie robia dziecko! Do tego ciagle to dreczenie, nie smiej sie, nie mow tak glosno, nie trzaskaj jak zmywasz garki, a jak czegos nie zrobie to wielka awantura tego nie zrobilas, to zle zrobilas itd. Przykro mi strasznie ze jestem w takiej sytuacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem Ci
z walsnego doswiadczenia, ze to sie nie zmieni.Nigdy.Upatrzyli sobie za dziecko milosci mlodsza siostre i Ty chocbys im w dupe po palcu weszla to i tak o kant dupy to potluc.Uzbruj sie w wytrwalosc i jak najszybciej sie usamodzielnij.Bo stracisz nerwy, poczucie wartosci i bedziesz walczyla z wiatrakami.Chrzan ich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co sie dokladnie
popieram dokladnie "powiem ci" mnie od urodzenia ojciec i macocha nie akceptowali i odrzucali. Mam tylko przykre wspomnienia z dzeicinstwa i dorastania oraz mlodosci. Jako dzeicko bylam katowana a nasluchiwac sie kim jestem i nie jestem musialam sie do momentu az calkiem kontakt zerwalam co bylo pare miesiecy temu.Tez myslalam ze jak dojde do sukcesow do ktorych ewidentnie doszlam to sie zmienia.Nic z tego. To walka z wiatrakami.Taka prawda.Teraz mam 35 lat i na nich patrzec nie moge...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Owszem to jest straszne
Mam tak samo. Obwiniana za wszystko choć w rzeczywistości wiele osób mnie podziwia i uważa za zaradna, wartosciowa osobe. Jednak na uznanie w oczach moich rodziców nie zasługuje. Choć sama znam swoją wartość to jest to dla mnie bardzo bolesne. I przez wzgląd na takie traktowanie jestem bardzo nieufna i podejrzliwa w stosunku do innych. Powiem Ci Masz 100% racji to się nie zmieni. A jesli wiecznie bedziesz próbowac ich do siebie przekonac to Cie to zniszczy. Oczywiscie łatwo powiedziec usamodzielnij sie. Choć wiem ze to jedyne rozwiazanie to zwłaszcza dla mnie na dzien dzisiejszy nierealne. Mam 22 lata, studiuje i bez ich wsparcia finansowego(innego nie mam :( ) jestem nikim ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co sie dokladnie
ja od 16 roku zycia na siebi zarabiam a ojciec mi zawsze mowil ze grosza od niego nie dostane.I nigdy nie dostalam.18 lat mialam i wynajelam wlasne mieszkanie,robota po kuchniach itp.nauka, bez zadnego wsparcia i dobrego slowa. Szkoda ze dopiero teraz widze to wszystko. jak bylam mlodszato zylam w iluzji ze pewnego dnia beda ze mnie dumni. A powinni oj powinni.Poniewaz bez niczyjej pomocy do czegos doszlam.Ale mysle ze wlasnie to ich boli.Ze nie jestem taka jak oni tylko jak moja biologiczna matka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×