Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mała MI 3city

sąsiedzi

Polecane posty

Gość mała MI 3city

Witam. Sąsiadka, moja dobra koleżanka, wyjechała do swojej mamy, nie było jej tydzień. Podczas jej nieobecności jej mąż przespał się z inną babką. Mamy sypialnie przez ścianę i dokładnie było słychać ich miłosne uniesienie. Widziałam przez wizjer jak wychodziła od niego ok 2 w nocy. Później widziałam ją raz jeszcze jak do niego przyszła, ale była krótko i wyszła o normalnej porze - ok 20. Nie wiem czy to jego poważny romans czy tylko sporadyczne numerki. Powinnam powiedzieć sąsiadce o tym? Powiedzieć w prost czy poprostu naprowadzić ją aby sama do tego doszła. Boję się że jak powiem to prosto z mostu to on się wyprze, ona mu uwierzy a ja zostanę ta najgorszą. Sąsiadka wspominała że jej mąż ma czasami delegacje, czasami nadgodziny; nie zazdrościłam jej tego ale teraz zaczyna mi sie to składac w całość. Trudna sytuacja, z nim nie potrafię już wogóle rozmawiać a z nią coraz gorzej pije mi się kawę, bo kiedys nie było niezręcznej ciszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie Twoja sprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość storczyk88
moim zdaniem powinna o tym wiedziec.A ty nie chcialabbys wiedziec jak maz Cie by zdradzil? Ale nie radzila bym jej tego powiedzic w prost,poniewaz jak mu wybaczy to Ty bedziesz najgorsza. Ale powinnac ja powiadomic,ale jakos anonimowo. Moze wyslij jej list anonimowy,sms z nieznanego numeru.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aidekk
Sprawa jest taka: Powinnaś powiedzieć. Ja bym powiedział bo nienawidzę zdrady i zakłamania, bez względu czy robi to obca osoba czy mój przyjaciel - powiedziałbym. Druga sprawa, że oni się zapewne dogadają albo on uzna, że jesteś o coś zazdrosna i kłamiesz. I uwierz mi, jak by nie było Ty będziesz tą złą :). Takie jest życie, że chcesz pomóc i jeszcze Ci się za to oberwie. Więc może lepiej nie mówić? Ja bym powiedział ale mnie sąsiedzi nienawidzili :D... odpowiedz sobie dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Więc najczęściej jest tak, że jeżeli wtrącasz się w czyjś związek i mówisz coś złego o jednej osobie, co jest prawdą, to gdy para się pogodzi cała ich złość zostaje przelana na Ciebie... Gdyby to była moja przyjaciółka powiedziałabym bez owijania w bawełnę. Jeśli to tylko znajoma to może faktycznie lepiej wysłać jej smsa z obcego numeru lub wysłać maila czy list. W każdym rzie ja bym chciałą wiedzieć, że mąż mnie zdradza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała MI 3city
sąsiadka nie jest moją przyjaciółką - dobra kumpela - wspólne areobiki, plotki przy kawie, znamy się ok 2 lat. Ona bardzo wierzy swojemu mężowi i bardzo go żałuje gdy musi jechac w delegację czy zostać dłużej w pracy - teraz wiem że nie powinna. Jak wyśle jej smsa to pewnie odrazu uderzy do męża - ten się czywiście wyprze i będzie bardziej ostrożny. w detektywa nie bede sie bawic. najlepiej jakby zastała ich w łóżku - bo nawet jak spotka ich razem na chodniku to on moze powiedzieć ze to koleżanka z pracy, szkoły z nk trudna sytuacja, tym bardziej ze sosunki między sasiadami są ważne tym bardziej że będzie się obok nich mieszkać kilka(naście) lat. Z drugiej strony jak ona się dowie moze mieć pretensje ze jej nie powiedziałam. tak źle i tak nie dobrze. dobry temat na walentynki, jak nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madzia.........
Nigdy bym nie powiedziała ,nigdy nawet najlepszej przyjaciółce. Sama się kiedys przejedzie na tym chamie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała MI 3city
z jednej strony fajnie by było jakby miał za swoje; z drugiej strony wydawał sie całkiem fajny jako mąż - czuły, troskliwy dbał o maniery. czsami przychodzili do nas na kawę, my do nich; faceci spotykali sie na "kubicę" a my na ploty - kurcze fajnie było i niechiała bym aby ona czy on mieli do mnie pretensje - ale z drugiej strony on jest na fair wobec niej. Po drugie wiem że starają się o dziecko. Może sama mam mu to powiedzieć? że ma to zakończyć albo jego żona się o wszystkim dowie? on nadal będzie musiał udawać dobrego sąsiada bo przeciez nie powie żonie o co się obraził. Dlaczego faceci to taki świnie??? dodam tylko że ta jego kochanka jest w/g mnie mniej atrakcyjna kobietą niż sąsiadka - tego już wogóle nie rozumiem. Czy faceci myślą tylko fiutem? i dla głupiego sexu potrafią zaryzykować wszystko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuppppp
przykra sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co ty piszesz
daj mu dupy - jak łasy na obce to się skusi. To wszystko nagraj, zrób fotki. Potem go zaszantażuj że jak nie zostai tamtej baby to o was dowie się jego żona - twoja sąsiadka i twój maż który obije mu mordę. Chyba możesz poświęcić sie dla dobra "stosunków" międzysąsiedzkich, co? Dobranoc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jusstysia
prześpij się z nim i zobacz o co tyle hałasu. Jeśli facet jest dobry, nie mów o jego zdradach kumpeli i go notorycznie ujeżdżaj, jeśli zły, to powiedz, bo twoja kumpela i tak nie będzie miała czego żałować :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez chce oblukać
i jak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kokokok
Rozkaż mu, aby zrobił ci minetę, bo inaczej wygadasz. A po tej minecie każ mu wysprzątać sobie kibel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mała MI 3city
problem rozwiązał się sam. tzn nie rozwiązał się, ale wyszło szydło z worka. Z tego co mówiła jej mąż miał być w delegacji. Więc ok. W wolnej chwili wyskoczyła z inna kumpelą na zakupy do centrum za miasto. Patrzy a tam jej stary z inną. Dzwoni do niego - a on mówi ze jest gdzieś tam w delegacji i że ciężko jest i że może się przedłużyć. Z ukrycia cyknęła parę fotek i wróciła podłamana z kumpelą. Wróciła i spakowała jego rzeczy - sama pomagałam. Po 2 dniach "delegacji" wrócił i zdziwienie jego było wielkie. Bronił sie że to pomówienie itp, ale zdjęcie jego jako tapeta na kompie było nie do podważenia. Zemsta jest słodka. Teraz zamiast uniesień za ścianą sypialniu słysze ich awantury. On skomle. Pozwoliła mu zostac chwilę w mieszkaiu aż nie znajdzie sobie innego. Zadzwoniła do tamtej baby i ją przegoniła. Powiedziała ze mu wybaczy - ale niech sie postara chociaz do wiosny. Zobaczymy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×