Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość BadWoman

I co ja mam teraz myśleć?

Polecane posty

Gość BadWoman

Witam wszystkich czytelników, postanowiłam napisać na forum, aby zasięgnąć neutralnych opinii o sytuacji, która wczoraj wydażyła się w moim życiu. Bylismy z narzeczonym zaproszeni na urodziny jego przyjaciela do pubu. Miała tam być jeszcze siostra tego przyjaciela z mężem oraz ich znajomi też małżeństwo. Wszystko było dobrze, do czasu aż nie zaczełam coraz częściej chodzić do toalety (skutki picia piwa). Siostra przyjaciela mojego narzeczonego za każdym razem gawędziła z moim jak wracałam, po czym przeszło w to niewinne, przypadkowe dotykanie. Powiedziałąm do mojego: "ona ewidentnie ma na Ciebie ochotę" oczywiście przyjął to z pogardą, że niby tak nie jest, po czym ona zaprosiła go na parkiet. Poprosiłam go wtedy, żeby poszedł z nią potańczyć, bo chce się przekonać czy na pewno mi sie nie wydaje. Miałam rację. Poszedł na parkiet, on złapała go w pasie, pusciła, a potem ścisneła go za pupe. Wrocił od razu do mnie i powiedział, że mam racje. Minal jakiś czas, po którym podeszłam do niej i powiedziałam jej, że powinna zachowywać sie jak to na kobietę przystało i zająć się mężem, bo nie życzę sobie dotykania mojego mężczyzny. Stwierdziła, że mi się cos wydaje, po czym wstała i objęła mojego od tyłu za szyję i coś mu szeptała na ucho, on siedział niewzruszony. Podeszłam, żeby ją odciagnac, a ona podniosła na mnie ręce, zlapałam ja za nie i od razu poleciała do swojego piajnego męża, który jak to usłyszał, podleciał do mnie i krzycząc "urwe ci łeb!!" (moj narzeczony mnie asekurował) uderzył mnie z pięscie w policzek, oczywiście w tym momemncie, po mooim stoickim spokoju rzuciałm się na niego i zaczełam go bić po twarzy. Wszsyscy chlopacy w pubie go trzymali. Zadzwoniłam na policje zglosić pobicie, ale to co usłyszłam z ust mojego narzeczonego, było po za granicami moich oczekwiań. Powiedział, że się ośmieszyła, że przeze mnie stracił przyjaciela, bo szukałam zadymy, że robił za moją przynęte, że to siostra przyjaciela. Teraz sie do mnie nie odzywa. I co ja mam myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BadWoman
Przepraszam za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Twój facet nie zdał egzaminu
z miłości. Kolega jest dla niego ważniejszy niż Ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhaaaaaaaaahhaaaa
no ja sie mu nie dziwie. zrobilas dym. ciekawe co bedzie po slubie. bedziesz bic kazdego kto sie zbily do twojego chlopa? ufasz mu czy nie? prawdziwy zal. pomijam juz fakt ze wszyscy byli 'pod wplywem'. jasne ze tamta laska zachowywala sie conajmniej nie fajnie. sproboj jednak zpojrzec na wszystko z dystansu (co bedzie strasznie trudne) i sproboj zrozumiec narzeczonego. ps sory za lit, ort itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BadWoman
Ufam mu w stu procentach, ale tu nie o to chodzi, gdyby jemu to nie odpowiadało, powiedziałby jej ze nie zyczy sobie takiego zachowania. A ona go dotykała i był nie wzruszony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhaaaaaaaaahhaaaa
o lol, a nie przyszlo ci do glowy ze moze czuł sie w tej sytuacji jeszcze mniej komfortowo niz ty, ale nie mial jakiegos idealnego pomyslu zeby z tego wybrnac? najwyrazniej to ignorowal. moze chcial przeczekac? zgodzis sie ze mna ze zadzialas dosc impulsywnie? ja zgodze sie z toba ze cie sprowokowano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BadWoman
Myślę ze ona robiła to specjalnie żeby mnie sprowokować, ale co ona chciała przez to osiągnąc? Jej mąż był pijany, groził mi i uderzył mnie z pięści w twarz, to że mu oddałam było bezwarunkowe z mojej strony. Moj facet już nie raz wybierał kumpli i mnie oskarzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winko musujace
hahahaa co wy w ogole piszecie??? przeciez to on ja pierwszy uderzyl!!!! ja ci sie nie dziwie coprawda lepiej by to sie dla ciebie potoczylo gdybys mu nie oddala..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winko musujace
jak to czytam coraz czesciej mam wrazenie ze trafilam na zlotego chlopaka. dziekuje wam, uswiadamiam sobie z kazdym zalozonym tu tematem ze nie ma co stroic fochow za niewyrzucone smieci.. bo nigdy za zadna laska sie nie obejrzal i zawsze stawal po mojej stronie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcduwn
i dobrze zrobilas. twoj facet powinien tej babcie zwrocic uwage ze sobie takiego zachowania nie zyczy!! to jakas cipa. jakby mu na uja wlazla to tez by nie zareagował ??? masakra jakas. olej go, idz na obdukcje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhaaaaaaaaahhaaaa
nie bede sie wypowiadal co do innych sytuacji. wtej konkretnej, tak jak ustalilismy zostalas sprowokowana. winna sie nie czujesz, bo niby czemu, ale z drugiej strony fakty sa takie ze wdalas sie w bujke, wmieszalas w to policje i efektem tego twoj narzeczony pokucil sie ze znajomymi. wnioskuje z tego ze mimo ze nie byl dla ciebie mily, stoi jednak po twojej stronie. moja propozycja jest taka: 1. pogadaj z narzeczonym, 2. przepros za to ze dalas sie sprowokowac (ale nie za to ze natukalas zdzierze :) 3. powiedz mu ze chcialabys jakos naprawic ta sytuacje, ze ci glupio i ze ci bardzo zalezy, kochasz go itp. (tu chyba wszystko sie zgadzam, czyż nie?) ale nie wiesz jak, wiec niech cos zaproponuje. wyjdziesz z calej sytuacji z godnoscia, jakao ta ktora dostala w policzek, ale pierwsza wyciagnela reka. mimo tego dalej masz swoje racje, wiesz ze zrobilas dobrze, wyzbedziesz sie poczucia swojej 'czesciowej winy'. mysle ze oboje bedziecie zadowoleni. co ty na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BadWoman
Nie mam po co isc na obdukcje, bo nic nie widac na moim policzku, ten pub jest nowo otworzony, sa tam kamery ale nie wiem czy to atrapy czy nie. Winko musujące- moj narzeczony tez sie nigdy nie obejrzał za żadną inna kobietą... co prawda miał wyskok ze poznał dziewczyne w pociagu i piszac do niej romantyczne smsy chciał sie z nia spotkac i dlatego mysle ze cos nie gra w moim zwiazku, dlatego zwrocilam sie do anonimowych osob po tzw. rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BadWoman
Jestem taka, ze nie mam problemu z wyciagnieciem ręki, ale boli mnie poczucie tego, że osoba z która zyjesz jest przeciwko tobie, oskarza i twierdzi, ze sie osmieszylam. Ale prawda jest taka ze gdyby nie podobało mu sie to co ona wyprawiala, to zwrocilby jej uwage.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winko musujace
nie rozumiem dlaczego kobiety zawsze szukaja czegos co jest nie tak w zwiazku, albo u siebie. to z twoim facetem jest nie halo i to wylacznie tylko z nim jest cos nie tak. dojrzala osoba nie robi przykrosci komus kogo kocha i jak ma problem to go rozwiazuje i o tym mowi, bo druga ze stron wrozka nie jest i sie nie domysli.... a nie pisze i chce sie spotykac i wydymac inna laske

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winko musujace
o bosze ale tematem watku nie jest to czy facet nie reagujac postapil ok, nie reagujac..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhaaaaaaaaahhaaaa
@winko, wez tylko prosze pod uwage to ze nikt tam nie byl trzezwy. natomiast najwiekszym problemem ludzi nie jest to ze robia glupoty, a to sie zdarza nagminnie, ale fakt ze kompletnie nie potrafia sie komunikowac. i tu masz racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BadWoman
Hahahahahaaa- napisalam mu 2 smsy okolo 22 na ktore juz nie odpislam, moze poczekam az on sie odezwie? a moze odezwie dopiero wtedy kiedy bedzie potrzebowal noclegu? bo studiuje u mnie w miescie a mieszka 250km dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BadWoman
Ja wypialm 2 piwka, on pil wodke z reszta ekipy a ta dziewczyna jeszcze jakies drinki, moj facet przynzal ze byl wciety, ona chyba tez, a jej maz az na tyle ze musiala go wziac za raczke i dookola budynku na spacer zabrac zeby sie lepiej poczuc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhaaaaaaaaahhaaaa
daj mu czas. emocje opadną, to pewnie pojawi sie komstruktywna rozmowa. zrobilas swoj ruch, teraz jego kolej :) jak sama przyznajesz alkoholu nie brakowalo. moze sa to jakies okolicznosci lagodzace? btw ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BadWoman
Mamy po 25 lat, a tamta dziewczyna byla po 30. Ale jest jeszcze jedna rzecz. W zwiazku z tym ze na prezent walentynkowy kupilam mu bokserki i sweter, zeby oubral go na te wczorajsze urodziny dalam mu go dzien wczesniej, dzisiaj caly dzien ze mna nie rozmaiwlam, nawet nie pocalowac nie powiedzial nic o tym durnym swiecie zakochanych i wsialdam w pociag i odjechalam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BadWoman
hahahahaaaa- wsiadlam do pociagu i napisalam mu smsa ze dziekuje za najwspanialsze walntynki w zyciu, na co on odpisal: niby co to ma byc za milosc??!!" po tym odpisalam mu 2 smsmy i juz sie nie odezwal, uwazasz ze teraz to jego kolej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhaaaaaaaaahhaaaa
jest zdrowo wkurzony. mógl przynajmniej przytulic. nie fajnie... ale taka juz nasza ludzka natura. wiekszosc za krzywde odplaca krzywdą i kolko sie nakreca, az sprezynka peka. takze czas, rozmowa i mysle ze powinno byc. ok. poki co zycze ci kolorowych snow bo juz sobie ide, pa i powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BadWoman
Dziękuje, naparwde milo mi sie rozmawialo, pozdrawiam dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hahahhaaaaaaaaahhaaaa
jego kolej. nie zrob z siebie ofiary. on ma tylko wiedzic ze ci przykro, ale nie ze bedzisz przepraszac wszystkich wokół za glupote jakiejs zdziry. pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winko musujace
hahahaaaaaaaaaaahaha -moja wypowiedz nie byla ad tego co zdarzylo sie w pubie tylko ad tego, co napisala BadWoman, ze kiedys pisal i chcial sie spotkac z laska w pociagu - wtedy chyba nie byl dzien w dzien pijany.. staram sie postawic na miejscu Twojego faceta i wyobrazic sobie jakby to bylo gdybym go zabrala do swoich znajomych i pobilby sie z moja przyjaciolka.... hmm no czulabym wstd ale pretensje mialabym do obu stron napewno... i bym sie pewnie jarala ze moj facet jest taki zazdrosny o mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BadWoman
Nie wiem co mam wam powiedziec, bo jestem bardzo silna i konkretna osobowoscia. Niechce mu teraz pisac ze jest mi przykro bo zawsze ja o niego zabiegalam, wyciagalam reke, dawalam szanse, poczekam na jego krok. Boje sie tylko tego ze odezwie sie dopiero przed zjazdem na studiach, zeby miec gdzie spac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winko musujace
to chyba bedziesz miala wtedy jasna i klarowna sytuacje. z facetami trzeba konkretnie i sie nie cackac. mnie tak zycie nauczylo, ze jak mi tylko jakis raz podpadnie mowie kulturalnie dowidzenia.. (oczywiscie nie mowie o jakies pierdolce). nie musze byc z kims za wszelka cene, cos sie nie podoba i nie jest sie fair to narazie. poradze sobie sama doskonale. az wkoncu trafilam na takiego z ktorym jestem 4 lata i jak na razie mnie nigdy nie zawiodl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq26
"Podeszłam, żeby ją odciagnac, a ona podniosła na mnie ręce, zlapałam ja za nie i od razu poleciała do swojego piajnego męża , który jak to usłyszał, podleciał do mnie i krzycząc "urwe ci łeb!!" (moj narzeczony mnie asekurował) uderzył mnie z pięscie w policzek," O ile dobrze rozumiem ona bezczelnie sobie z ciebie jaja robiła i cię prowokowała...bo podejrzewam że własnie na tym to polegało, bo skoro to siostra przyjaciela twojego narzeczonego to pewnie dobrze się znają i ewentualnie alkohol dodał jej odwagi i chęci do debilnych zachowań bo gdyby miała ukryte zamiary to by tego tak na twoich oczach nie robiła. Pomijam fakt, że Cię poniosło (bo mogłaś odpuścić i nie reagować i powiedzieć, że chcesz już wyjść do domu) i dociągnęłaś jej ręce...ale jak to się stało, że jej mąż na oczach wszystkich uderzył Cię z pięści!?! Też w takiej sytuacji bym zadzwoniła na policję. A narzeczony powinien się wstydzić, że jego kobietę ktoś uderzył na jego oczach. Nie odzywaj się do niego i absolutnie go nie przepraszaj. A od jego znajomych trzymaj się z daleka bo to jakaś patologia! On powinien jeszcze łomot sprawić temu gościowi co Cię uderzył. Ja bym poszła jeszcze szerzej i jeżeli w po wytrzeźwieniu nie przyjdzie Cię przeprosić to założyłabym mu sprawę o pobicie. A jak Twój facet tego nie rozumie to nich spada...na cholerę Ci kretyn co bierze stronę damskiego boksera?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anq26
I z jakiej racji ma tobie byc przykro...nma cholerę ty do niego piszesz?! ja pierdole ja nie wiem gdzie wy macie rozumy...jakis gosc ci przywalil bo jego żona bezczelnie kpiła z ciebie a ty na to nie pozwoliłas. Ja jako człowiek rozumny bym wyszła z takiej imprezy bo z hołotą bym nie chciała siedzieć. ta laska to jakas kretyka co zachowuje sie jak dziwka, jej mąż to damski bokser a twoj narzeczony to palant!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh no dokladnie jakas patologia cale to towarzystwo. laska co przy mezy mizi sie do innego zajetego faceta damski bokser i twoj facet co na to wszystko pozwala i sie jeszcze wielce oburzyl :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×