Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Marrrrrrika

MĄŻ POLICJANT - ALIMENTY.......

Polecane posty

Gość Marrrrrrika

Czy na prawdę tak mało płacicie na dzieci???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marrrrrrika
Mam nadzieje, że temat się rozwinie :) Mam koleżankę której były mąż jest policjantem a dzięki temu oczywiście ma wszelkie znajomości. Tak sprawe sprytnie załatwił, że wyszło wszystko, że to jego żona była "bee" a on to istny Anioł. W dodatku alimenty dostał niskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja też jestem
ciekawa?????????? Ktoś się wypowie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja-ciekawa
ktoś wie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacący ojciec
1000zł plus co miesiąc zakup ubrań ok 200zł. Oceńcie sami czy dużo czy mało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja-ciekawa
1 200 zł.... rozumiem wszystko ale to już przesada.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja-ciekawa
a w jakim wieku jest dziecko? to też dość istotne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacący ojciec
syn ma prawie 18 lat. Boli mnie tylko, że była żona ani razu z otrzymywanych alimentów nie wysłała dziecka na wycieczkę ani na wakacje (kolonie, obozy). Ale ja mam taką przyjemność, że co roku jeździmy gdzieś na 2 tygodnie - niezapomniane chwile - BEZCENNE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja-ciekawa
Rozumiem Cię. Jestem w szoku po prostu, że masz tak wysokie alimenty... Jeszcze właśnie rozumiem gdyby była pewność, że wszystko idzie na syna to OK! Ale takiej pewności nie ma.. Znam rodzinę w której ojciec (nie policjant) płaci nieco wyższe alimenty a matka inwestuje w siebie. Dzieciak chodzi zaniedbany.. Matka się wcale nim nie interesuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polizona
temat akurat dla mnie Jestem zoną plicjanta, od kilkunastu lat nie pracuję, ale wczesniej pracowalam ponad 18 lat. Nie jestem już młodą osobą, dzieci dorosłe. W mom małżeństwie nie układa się. Dojrzewam do decyzji o rozwodzie. W związku z tym zaczęły się między nami problemy finasowe. Mąż zarabia ok.3400 netto + różne dodatki. Czy mogę liczyć na alimenty od męża zanim jeszcze dojdzie do rozwodu? jestem bez środków na utrzymanie, leczę się. Zostałam potraktowana wg schematu: Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść. Poradźcie coś, bo nawet na poradę adwokata nie stać mnie w chwili obecnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona pieska
poliżona U mnie podobnie , nie pracowałam praktycznie nigdy, zajmowałam się dziećmi. Najstarsze 20 lat,średnie15 najmłodsze (bliźniaki) 8 . Kilka razy podejmowałam próbe wyrwania się z domu i pracy. Wytrzymałam tak góra rok. Mój pan pracuje ima wszystko w doopie, ja wychodziłam z domu (dojazdy) przed 5 wracałam o 16 w domu nie tknięte mimo iż szedł na 14 . Więc drugi pełen etat w domu. Jezeli był bardzo głodny to zamawiał pizze ,lub kupił pierogi w knajpie , albo ze 2 kurczaki . Bywało (bardzo często) ,że więcej wydawał niż wynosiła moja dniówka!!!!! Nie pracuje już 3 lata , wyzywa mnie od pasożytów, od kąd wywęszyłam zdrade(niby glina, a dowodów nie zacierał) to było pół roku temu ,jest koszmar w domu, chce rozwodu , ale z orzeczeniem o jego winie. Nawet nie chce słyszeć. (gdzie znajdzie darmową sprzątaczke, kucharke,nianie do dzieci) Powiedział wprost,że ma takie znajomości, że zrobi ze mnie wariatke, alkocholiczke itd. pozbawi mnie dzieci, wypierd..mnie z domu. Wyjechałabym do pracy za granice, ale wiem,że on to wykorzysta przeciwko mnie. A najważniejsze nie zostawie z nim dzieci. Syn go traktuje na zasadzie jesteś ok, ale lepiej jak cie nie ma. Córka wprost go nie nawidzi, wcale z nim nie gada. Maluchy uwielbiają bo tatuś kupuje im gry, gra z nimi, zabiera na pizze. Sytuacja patowa. Czekam cierpliwie, zbieram dowody przeciw niemu. Mam nagrania na dyktafonie jak mnie wyzywa i poniża, wyciągi z karty między innymi za hotel( pisemne zablokował, ale nie wie, że ja mam podgląd przez neta)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polizona
Zona pieska Jak dobrze Ciebie rozumiem. To, co opisujesz,prawie nic nie jest mi obce. Przeszlam już prawie wszystko, zostałam zniszczona psychicznie. Od dwóch tygodni leczę depresję. Twierdzi, że jestem wariatką i wykorzysta to w sądzie. Zastraszył mnie, a teraz zostawił na swojej łasce. Nawet nie wyobrażasz sobie jak podle rzucił mnie na kolana. Wiem,że najlepszym dla mnie wyjściem byłby wyjazd za granicę, byle daleko od psychopaty. Nie mam nikogo, kto mógłby mi w tym pomóc. Tak wiele mogę pisać na temat naszego pozycia, ale nie mam siły. Twoja historia jest niezwykle podobna do mojej. Uważalam,że tylka ja tak podle trafilam. Z jakiego regionu Polski jesteś? może wymienimy się mailami? chcesz pogadać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polizona
Nawet odnośnie stosunków z dziećmi widzę podobieństwo. Mam dwie córki, strasza jest juz po skończonych studiach i pracuje, praktycznie samodzielna. Młodsza pracuje i studiuje. Starsza nienawidzi ojca i niejednokrotnie powiedziała, że czeka momemtu kiedy on zniknie z naszego zycia raz na zawsze. Młodsza została przekupiona kasą. A to zakupy, a to jakieś pieniądze, bo wciąż jej brakuje. Kilka lat temu, kiedy była w okresie dojrzewania i buntu, nienawidzila ojca podobnie jak starsza. Nie rozmawiali nawet po pół roku, nie złożył jej życzeń na 18-tkę. Sytuacja się zmieniła, kiedy zaczął ją dofinasowywać. Jestem cierpliwa w tym względzie, starm się nie łączyć dzieci do konfliktu, chociaż jest to niezwykle trudne, ale jestem też przekonana jak ta zażyłość z młodszą córką może się szybko skończyć. Nie wierze,że dorosły człowiek z biegiem czasu nie potrafi rozróżnić prawdy od fałszu. Liczę na jej rozsądek i cierpliwie czekam aż dojrzeje do realnej oceny sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję szczerze
takich mężów-tyranów..... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość współczuję szczerze
polizona Wydaje mi się, że teraz nic nie zrobisz. Mąż może jedynie płacić Ci pieniądze (alimenty) gdy będzie po sprawie oczywiście z orzeczeniem o winie. Wtedy gdy sąd uzna jego za winnego musi płacić na Ciebie właśnie te alimenty w razie niedostatku, choroby itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona pieska
Polizona dokładnie mam tak samo , próbuje, aby do dzieci nie docierało to co się dzieje,ale starsze widzą i słyszą. Młodzsze no cóż, tatuś jak wraca z pracy , gra z nimi w gry, ma czas dla nich. Ja tego nie mam na zawołanie. Nie zabieram ich na pizze bo nie mam na to kasy. Ale jak tatuś nie ma chumoru to lecą do mnie. Nie chce ich nastawiać przeciw niemu (tak jak on to robi) ale coraz częściej mi się to zdaża. Podobnie jak ty leczyłam się psychiatrycznie, miałam depresje i nerwice lękową. Zamiast pomóc nazywał i nazywa babą psychicznie chorą, wariatką i psycholką. Tak jest do dziś. Nawet dziecią potrafi powiedzieć nie słuchaj co ONA mówi to psycholka. Offerma Nawet nie wiesz jak wspaniałym był chłopakiem , później męzem.To jak mnie po mału niszczył odkryłam jak leczyłam się u psychiatry. On mnie nakierował ,że daje się poniżać, wykorzystywać, że to nie ja jestem winna wszystkiemu. Zaproponował wspólną terapie, mąz mnie wyśmiał. Odciął mnie od kasy ( przestałam jeżdzić na wizyty, przestałam brać lek)i, znalazłam ukojenie w alkoholu, jak dzieci wyszły kupowałam piwo , wino, wypiłam , mogłam funkcjonować, to trwało pół roku. Nigdy się nie upiłam (co mężowi się często zdaża) , ale widział puszki i butelki . Choć nie pije on wyzywa mnie od alkocholiczek. Brak słów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do polizona
polizona, w momencie gdy się rozejdziecie, to jeżeli nie będziesz w innym związku a znajdziesz się w niedostatku to oczywiście mąż ma obowiązek alimentacji względem Ciebie w pierwszej kolejności. Co do porady prawnej to istnieją jeszcze Studenckie Poradnie Prawne w których otrzymasz bezpłatną poradę :) Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona pieska
polizona podaje ci adres. anetakos70@wp.pl jak chcesz napisz. od razu informuje wścipskich,konto fikcyjne, kochany mąz o nim nie wie, to adres na użytek kafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żona pieska
co do alimentów od byłego męza to tylko i wyłącznie po rozwodzie z jego winy! Mam znajomego prawnika . Dlatego siedze cicho i zbieram dowody. Jeśli ktoś nie jest z tego środowiska to nie ma pojęcia jak ciężko je zdobyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do polizona
obowiązek alimentacji nie powstaje tylko w momencie gdy jest orzeczenie sądu o jego winie!! Zarówno jak jest bez orzekania o winie jak i z. Wyjaśnię jaśniej jak wygląda obowiązek alimentacji po rozwodzie: bez orzekania o winie- gdy któreś znajdzie się w niedostatku oboje mają obowiązek alimentacji względem siebie jeżeli oczywiście nie znajdują się w nowych związkach, z orzekaniem o jego winie- on ma obowiązek alimentacji względem jej, ona względem jego nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tatusiek dsgsv
moja corka ma 2 latka, zona dostaje 1700 pln miesiecznie, nie sa to alimenty przyznane sadownie ale moje dobrowolne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polizona
przeczytalam wszystkie Wasze cenne uwagi i wszystkim Wam dziękuję, W dziedzinie prawa jestem laikiem, nie znam się na tym, bo i dotąd nie było mi to potrzebne. W postach widzę jednak sprzeczne niektóre wypowiedzi odnośnie alimentow. Teraz muszę wyjść na umówioną wizytę lekarską, ale jestem zainteresowana tematem, wrzucilam go sobie do obserwowanych, po powrocie zajrzę tu. Nadal proszę o rady, wskazówki. Jestem zagubiona i przygnębiona, racjonalne myślenie sprawia mi trudność, a do tego leki antydepresyjne nieco otępiają. zona pieska adres mailowy zapisany, napiszę w wolnej chwili do Ciebie, teraz muszę zmykać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do polizona
polizona, koleżanka wprowadziła w błąd, tak się składa że mam dużo z prawem wspólnego, a w szczególności z prawem rodzinnym. Proponuję dla rozwiania wątpliwości zajrzeć do Kodeksu Rodzinnego i Opiekuńczego- w razie pytań z przyjemnością odpowiem i poradzę w miarę możliwości :) Jeżeli mąż jest typem "skurczybyka" to nie radzę iść na ustępstwo i "dla świętego spokoju" (jak często radzi sąd) zakończyć rozwód bez orzekania o winie. Tak jak pisałam gdyby role się odwróciły i on znalazłby się w niedostatku to wtedy Ty musiałabyś mu płacić alimenty. Lepiej trochę nerwów poszarpać i przedłużyć rozprawę rozwodową aby orzeczono o jego winie i spać spokojnie, bez zastanawiania się czy jeszcze kiedyś nie będziesz musiała takich świadczeń względem niego spełniać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też żona gliny
też tak radzi mi mój prawnik Zebrać dowody, aby rozwód był z jego winy. Zasądzić alimenty na dzieci i siebie. Powiem ,że jedna znajoma (też żona policjanta) chciała szybki rozwód był bez orzekania, teraz od kilku lat toczy się sprawa o podział majątku. On ma swój pokój (kuchnia, łazienka wspólna) Jest to koszmar, zostawia jej brudne gary, swoje pranie w łazience, mało tego ostatnio mieszka z nimi kochanka,(gówniara 19 lat, on ma 37), sąd mu przyznał prawo do jednego pokoju i korzystania z kuchni i łazienki. Wzywała policje na interwencje wiele razy , nikt nie przyjechał. No jak można przyjechać do kumpla, to żona zryta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacący ojciec
Zasądzonych alimentów mam 300zł ponad 12lat temu. Życie drożeje, wydatki na dziecko wzrastają. Rozumiem to! Grunt, że z dzieckiem mam teraz stały kontakt, i syn wie, że go kocham i że o niego dbam. To jest dla mnie najważniejsze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość płacący ojciec
Kobiety walczcie o swoje szczęście! Bardzo wam współczuję takich tyranów. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawa-ja
Czyli dobrowolnie, sam od siebie tyle płacisz na dziecko? Tak mi się wydawało bo jednak 1 200 zł to trochę za duża suma,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 400 zł
od 2 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biedny żuczek
po przeczytaniu waszych wypowiedzi: 1. rozwód z winy zaciąga za sobą obowiązek alimentacyjny winnego w każdym czasie, chyba że wejdziesz w nowy związek małżenski. 2. rozwód bez orzekania o winie,obowiązek alimenacyjny do 5 lat od rozwodu jeśli znajdujesz się w niedostatku. Jeśli jesteś zdrowa i możesz podjąć pracę to zapomnij a alimentach na siebie w tym przypadku. Jeśli chodzi o alimenty na dzieci, możesz starać się o nie w każdej chwili nawet w trakcie związku małżeńskiego.J eśli mąż nie płaci na dzieci to podajesz sprawę do sądu. Po wyroku sądowym jeśli będzie uchylał się od alimentów to podajesz do komornika. koszt utrzymania dziecka oceni sąd i taką należność otrzymacie..pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość biała róża()()()
Jestem przed rozwodem z mężem. Ile mogę dostać na 7letniego synka? Jaka to może być kwota w przybliżeniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×