Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sama-samotna studentka

opuszczona przez wszystkich

Polecane posty

Gość sama-samotna studentka

witam, mam 24 lata, jestem na 5tym roku studiów dziennych. 7 lat temu zmarła moja mama, miesiąc temu zmarł mi tato. obecnie znajduje się w ciężkiej sytuacji zarówno jeśli chodzi o kwestie psychiki jak i kwestie materialne. właśnie na tym ostatnim polu rodzi się moja poważna wątpliwość- otóż jestem z facetem od ponad 2 lat {jest w moim wieku} i oczekiwałam ze zaistniałe warunki skłonią go do tego żeby mi pomoc ale niestety głęboko się rozczarowałam gdyż nie wspiera mnie ani psychicznie ani fizycznie, konkretnie chodzi mi oto ze zaproponował mi żebym z nim i jego rodzicami zamieszkała ale utrzymywać mam się sama bo on nie pracuje tzn pracuje u ojca ale kasy żadnej z tego dla siebie nie ma, jedynie mieszkanie, wyżywienie, paliwo do samochodu no i kasa na jakieś swoje drobne wydatki. Oczekiwałam ze w obecnej sytuacji podejmie normalną pracę ale on nie chce o tym słyszeć, twierdzi ze do pracy pójdzie dopiero w czerwcu jak skończy szkołę (weekendowe studium policealne) ja nie potrafię tego zrozumieć, oczekiwałam ze wesprze mnie choćby materialnie (moim jedynym obecnym dochodem jest zaledwie 600 zl renty rodzinnej) ciezko sie z tego utrzymać tzn opłacić rachunki w moim rodzinnym domu w którym mieszkałam dotychczas, dorzucić się na rachunki w domu chłopaka, wyżywić się i mieć kasę na dojazdy na uczelnie. pewnie powiecie ze sama mogę isc do pracy zamiast sie nad sobą uzalac tylko ze to nie jest takie proste bo za kilka miesiecy nalezaloby sie bronic a ja nie mam zaledwie kilka stron mojej mgr-do tej pory nie mialam czasu i glowy jej pisac bo zajmowalm sie chorym ojcem. poza tym mieszkam na wsi,gdzie ciężko ze srodkami komunikacji, dojazd na uczelnie zajmuje mi ok 3 godz w obydwie strony. pracy w poblizu miejsca zamieszkania tez nie znajde wiec muszę się liczyc ze na dojazdy zejdzie mi sporo czasu. rodzinnego domu tez nie widzi mi sie opuszczac bo jest wysoce prawdopodobne ze jak tylko po wiosce rozejdzie sie ze sie wyprowadzilam to okoliczne sepy porozkradaja co się da.... Doradźcie mi co powinnam zrobić, co sądzicie o zachowaniu mojego faceta, czy sadzicie ze wyolbrzymiam problem? czy mam racje ze jest rozpieszczonym gówniarzem którego życie nie nauczylo pokory.... boje sie ze skoro w takiej sytuacji nie stanął na wysokości zadania to w przyszłości może byc jeszcze gorzej...........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama-samotna studentka
wiem, że sporo do czytania ale proszę przeczytajcie i doradzcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jesteś atrakcyjna
????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama-samotna studentka
a co to ma do rzeczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo CI współczuję całej sytuacji... stracić rodziców to coś strasznego... cóż chłopak zachowuje się co najmniej dziwnie, nie chcę ci pisać, byś go zostawiła czy zrobiłam mu awanturę bo nie tędy droga... może po prostu porozmawiaj z nim, powiedź mu w jakiej jesteś sytuacji, że potrzebujesz wsparcia... jeśli myśli o Tobie poważnie, powinien się zreflektować, że źle postępuje. A jeśli rozmowa nic nie da, to zastanów się, czy warto być z człowiekiem, który nie widzi nic poza swój czubek nosa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghujiop
sprzedaj dom, kup/wynajmuj kolo uczelni cos malego i idz do roboty. licz na siebie, taki swiat. nie dziwne ze i on chce skonczyc szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama-samotna studentka
rozmawialam z nim o calej sytuacji, tzn powiedziałam.. ze liczylam ze w takiej sytuacji pojdzie do pracy itp ale on twierdzi ze pojdzie jak skonczy szkole tzn za 5 mies. twierdzi ze narazie mam sie przeciez z czego utrzymywac, tzn fakt mam troche grosza po ojcu ale zdaje sobie sprawe ze nie moge ich przeciez tak od razu wydac bo przeciez nie moge zostac bez grosza przy duszy, przeciez w przyszlosci moge liczyc tylko na siebie wiec chcialabym narazie nie wydawac tych pieniedzy. poza tym on chodzi do szkoly tylko w weekendy i spokojnie moglby w tygodniu pracowac ale podejrzewam ze po prostu mu sie nie chce bo obecnie jest sprzedawca w sklepie u swojego ojca gdzie ruch jest niewielki i praktycznie caly czas sobie gr4a i siedzi na internecie, mysle ze jest mu tak po prostu wygodnie. przykro mi tylko zemysli tylko o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama-samotna studentka
a domu narazie nie sprzedam, przecież to jedyna pamiatka po moich rodzicach, tu się wychowałam ciezko mi opuscic ten dom... w zasadzie to ja poki co nie chce zeby mi dawal kase ale chcialabym zeby zarabial i odkladal skoro mamy razem zamieszkac, tym bardziej ze na jego rodzicow w kwestiach finansowych tez nie mmy za bardzo co liczyc bo zyją od pierwszego do pierwszego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfghujiop
za duzo chcesz od tego faceta. wymagaj od siebie tyle samo co od niego. moze on nie dorosl do tego jeszcze zeby Cie utrzymywac? Smutna prawda- ale on nie musi. Wiem, ze to jedyna pamiatka ale to jest racjonalne zachowanie. Co Ty na tej wsi bedziesz robic? Skoro konczysz studa a tam pracy nie ma? Zacznij myslec glowa a nie sercem. Jestes sama i nikt Ci nie pomoze, wiec na prawde musisz uwazac i wszystko planowac. Ale nie planuj uwisniecia na chlopaku, bo Ty studiujesz przeciez i nie mozesz isc do pracy.... mozesz, mozesz w domu cos robic, ciasta piec i sprzedawac, na allegro jakis biznes. Mysl kobieto a nie czekasz az Cie ksiaze uratuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj piszesz ze to jedyna pamiatka po rodzicach, ale prawda jest taka ze nie ma co na to patrzec nie ma co baczyc na sentymenty, jesli jest nie praktyczny sprzedaj go i nie miej zludzen, bo to napewno nie bedzie na Twoja korzysc, sorry ale teraz taki świat kładź chuj na to inaczej daleko nie zajedziesz, naprawde wez sobie do serca moja rade, wiem cos o takich sprawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jesteś atrakcyjna
No a jesteś???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama- samotna studentka
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bardzo mi przykro z powodu Twojej stratu, uwazam ze pownnas powaznie porozmawiac ze sowim chlopakiem i powiedziec wszystko to co napisalas nam tutaj. Jesli to zrozumie, to Ci pomoze, a jesli nie to moze powinnas zastanowic sie nad zyciem z kims takim, kto w tak trudnej sytuacji Ci nie pomaga. Jesli nie masz innej rodziny i nic Cie nie trzyma w rodzinnym miescie, to sprzedalabym na Twoim miejscu mieszkanie i rozgladnela sie za jakims w miescie w ktorym studiujesz. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama- samotna studentka
powiedziałam mu czego bym w obecnej sytuacji oczekiwala ale on uwaza ze przesadzam, ze te 5 miesiecy nas nie zbawi itp. postawilam nawet waunek ze albo jest odpowiedzialny i idzie od razu do pracy albo sie rozstajemy bo wolę byc sama i wiedziec ze moge liczyc tylko na siebie niz ludzic sie ze moge liczyc na niego i ciagle sie rozczarowywac ale on mnie posadzil o szantaz emocjonalny....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dvrfare
eh no nie chce cie dołować wiec nie napisze co myślę ale on nie ma obowiązku cie utrzymywać nie jestes jego żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama- samotna studentka
ale po co w takim razie wogole proponowal mi zebym z nim zamieszkala?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama-samotna studentka
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aramaaaaa
a nie masz żadnej rodziny, która by Ci pomogła ? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykro mi z powodu Twojej sytuacji, niestety uważam, że powinnaś wymagać od siebie, a nie od chłopaka... mam mnóstwo znajomych co na 5 tym roku pracowali i napisali mgr, najwyżej im się przesunęła obrona na październik...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oczywiście postawa Twojego chłopaka nie jest fajna, ale pamiętaj, że musisz przede wszystkim sama o siebie zadbać, faceci przychodzą i odchodzą, liczysz się najbardziej Ty ... na pewno dasz sobie radę, gdyż myślę, że jesteś silną dziewczyną. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aramaaaaa
szukaj chociaż stażu, żeby mieć mniej godzin, a zawsze wpadnie trochę grosza albo jakas prace w weekendy poki co, żeby w tygodniu skupić się na pisaniu jesli zaleezy Ci na obronie w lipcu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aramaaaaa
dokładnie jak pisze WYSZLAM Z KAPIELi takie życie, że koleżanki, znajomi , a nawet facet mogą w takich sytuacjach zawieść, współczuje Tobie, bo to najgorsza rzecz na świecie zostać sama bez wsparcia rodziców, musisz jakoś to przezwyciężyć i nie dać się, cała sytuacja zweryfikuje dojrzałość tego chłopaka, a jak widać coś zaproponował, może tyle na ile go stać w tym momencie, nikt nie przeżywa tak straaty naszej , jak my sami.. samis ie rodzimy i sami umieramy i przychodzi czas, ze musimy sobie samemu radzic, wierze , ze Ci sie uda!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sama-samotna studentka
dziękuje wszystkim za slowa wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
o rany ale pasozyt.... ciebie rzecz jasna..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×