Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Magnetii

Molestowanie psychiczne

Polecane posty

Witam Wiem że jest dużo wątków dotyczących temetyki damsko męskiej. Znalazłam sie jednak w cieżkiej sytuacji w której sama nie wiem co mam zrobic, alebo moze i wiem ale brak mu przekonania ze tak bedzie dobrze. Zacznę od poczatku. Jestem w zwiazku od 5 lat, od 3 lat mieszkamy razem mamy ja 26 on 27 lat. mieszkanie samochód, dobrą prace. Zaczełam cos wspominac o ślubie, usłyszałam ze nie jest gotowy, ok. Potrzebuje czasu, myslał pół roku i nagle pewnego dnia nie mógł znaleśc swojego śrubokrętu, oberwało mi sie ostro, "jestes beznadziejna w mieszkaniu jest brud i syf istny burdel, nic nie umiesz nawet posprzatac ci sie nie chce, jak ja sie mam ożenic z kims takim, chcesz zebym sie ożenił z taką beznadziejną babą, zebym składając przysięge małżenską myślał czy dobrze robie, nie wspomne juz o dzieciach skoro jestes taka gospodynią domowa jaka bedziesz matka " - zamurowało mnie, przepłakałam trzy noce, przeprosił ale ja nie moge zapomniec nie moge do końca wybaczyc. Po tym incydencie zaczełam sie zastanawiac nad całym naszym życiem, prawie od samego poczatku kiedy mieszkamy razem słysze że jestem głupia ze nie taki obiad że nie posprżatane ze nie zacerowane dziury w skarpecie, wstyd sie przyznac ale zrezygnowąlam z pracy zeby podolac wszystkim obowiązkom zeby mial zawsze na czas ugotowane, posprzatane. Jakies ciasto na weekend i wogóle zeby był zadowolony. Dociera do mnie ze ja wręcz sie zabijałam zeby załużyc na jego miłość. Zawsze jestem winna co bym nie zrobiła, poprostu beznadziejna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Po co w tym tkwisz
??? Bedzie gorzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
'zrezygnowąlam z pracy zeby podolac wszystkim obowiązkom zeby mial zawsze na czas ugotowane, posprzatane.' Słucham???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadal nie jestem ladna
"wstyd sie przyznac ale zrezygnowąlam z pracy zeby podolac wszystkim obowiązkom zeby mial zawsze na czas ugotowane, posprzatane. Jakies ciasto na weekend i wogóle zeby był zadowolony. " No i ty sie dziwisz , ze on Cie uwaza za glupiego garkotluka ? No sama powiedz czy nie ma racji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nadal nie jestem ladna
Podnozek - jak sama nazwa wskazuje - jest od tego zeby go brac pod nogi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość az smutno czytac to
naprawde, zastanow sie bo skonczysz jak moja matka po 35 latach takiego zwiazku/malzenstwa jako wrak psychiczny i alkoholiczka ze zmarnowanym zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dr Alina Putz-Bękartowicz
Idź na policję i psychopatę z domu sąd usunie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Policja chyba jest nie potrzebna, sama umiem odejsc. Albo w sumie nie umiem, jestem uzalezniona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ,ale czego sie po nas spodziewasz ? facet Ci wypalil prosto w twarz - a Ty jeszcze nie iwiesz co masz robić ? wycofuj sie dziewczyno - owoli ale zdecydowanie . odzyskuj swoje życie - a zacznij od pracy . Kto to slyszal .zeby dla chlopa - i to nawet nie meza - rezygnować z pracy ??? Dzieci przeciez nie macie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze , bo ja widze ze wszystko jest nie tak, że to jest złe ale nie potrafie zakończyc tego związku. Patrzy na mnie oczami zbitego pasa- chcesz odejsc, jak mozesz, dlaczego chcesz mnie zostawic, przeciez ja wszystko dla ciebie, przeciez masz tu wszystko czeho pragniesz, przeciez cie kocham, jak to chcesz odejsc nie mozesz mnie zostawic nie poradze sobie bez ciebie jestes mi potrzebna kocham cie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to czemu z nim nie porozmawaisz - nie poprosisz -ale porozmawaisz ? wróć do pracy , odnów znajomości , zbliż sie z mama , siostrą , bratową - kogo tam w rodzinie masz :) - zacznij żyć dla siebie . A obowiazki domowe podzielcie na pół - wierz mi - nie pęknie od nich a przy okazji zobaczy jak to wszystko wyglda od kuchni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy mu mowie ze tak nie moze byc to mnie atakuje, nie radzisz sobie, jasne przeciez zawsze taka byłas, nigdy nie mozesz sobie poradzic a przeciez to takie proste sprawy. A w domu u mamusi umiałas sprzatac zmywac i porzadnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli to nie prowokacja, to wiej dziewczyno!Pakuj rzeczy i wyprowadz sie. Jesli mieszkanie Twoje to wywal Go. Pojdzie do pracy zostaw mu rzeczy pod drzwiami. Zostawilas prace? Stuknij sobie baranka o poduszke z 3razy zeby przejrzec na oczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to Wasze problemy dotyczą staranności w sprżataniu ??? przecieżp iszesz ,ze masz 27 lat - a on 26 - to sa wasze prawdziwe problemy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Problemem jest u nich to, ze on ja oskarza o wszystko co jest wg niego nie tak w domu. Nazywa ja beznadziejna i niezaradna. Zrezygnowala z pracy dla niego, a teraz Pan i wladca uwaza,ze mu sie wszystko nalezy, bo to on pracuje. Znajdz prace Magnetii. Usamodzielnij sie znowu. Gdy ona chce zerwac, on manpiuluje uczuciami, ze ja kocha, ze jej potrzebuje ,wplywa na jej empatie, bo wie ze obarczanie kogos wina, to nic innego jak nie dostrzeganie swojej winy w zaistnialym problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Grażyna dokładnie swietnie to ujełas Ja to widze ale nie umie sie zdobyc na to zeby odejsc na dobre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze -znajdz prace. Po drugie - porozmawiaj z nim o podziale obowiazkow. Po trzecie - jesli nie zaakceptuje podzialu obowiazkow w domu przy Twojej pracy, to nie widze tego zwiazku jako partnerskiego, chyba ze chcesz zostac tyraczką calotygodniowa,swiątek,piątek, niedziela. Twoj wybor. Zerwanie boli, po jakims czasie wszysto mija. Ludzie poznaja kogos innego. Wczesniej nie przyjmuja faktu,ze moze byc ktos inny w ich zyciu niz ten, ktorego wydaje im sie ze kochaja i nie potrafia zostawic. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pare dni temu
nie mysle ze prowo tylko autorka pomocy nie chce. chce tkwic w tym chorym zwiazku i jest uzalezniona emocjonalnie. jak sama tego nie zrozumie ze musi dzialac to nic sie nie zmieni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie prowo musiałam isc bo on miał wrócic z pracy. Potrzebuje jakiejs pomocy tyle ze sama naie wiem jakiej, zawiesiłam się , nie wiem czego oczekuje przeciez nie ma gotowej recepty. Dziękuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rudobrody
Moja droga idź do ośrodka pomocy tam sa terapeuci pokaza ci twoj problem zobaczysz go zinnej strony wzmocnisz sie i bedzie dobrze jako facet uważam wasz zwwizek za b,toxyczny z jego winy juz mi noga lata by mu nakopac do d....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×