Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość One big problem

On ma wszystko ja nie mam nic

Polecane posty

Gość One big problem

Poradzcie mi czy w mojej sytuacji potrzebny mi psycholog, pytam powaznie. Tak sie stalo ze jestem kompletnym zerem, w wieku 25 lat nie osiagnelam nic. Rozne ku temu sa przyczyny nie bede sie rozpisywala ale ma tu swoj udzial ojciec pijak i toksyczna matka. Neistety po roku rzucilam studia, gdyz nie bylo mnie na nie stac. Mniejsza z tym. Tak sie stalo ze jestem nikim. Oczywiscie faktem jest ze zawsze mozna cos zmienic. U mnie niestety najwszesniej to bedzie za 5 lat kiedy bede juz stara. Powiedzcie mi jak mam zyc w tym poczuciu ze jestem "nikim" I tu rodzi sie kolejny problem, ograniczam swoje kontatky z ludzmi bo po prostu sie wstydze. Poznalam ostatnio swietnego faceta. Jest rok starszy, ale jest po studiach architekturze, pracuje w zawodzie, duzo osiagnal. Przeciez co on sobie o mnie pomysli?! Przyznam ze widze ze mu sie podobam ale ja po prostu od niego uciekam bo mi wstyd kim jestem :( Jak z tym walczyc? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie jestes sama.... tez mam identyczna sytuacje.... i od niedawna sie nauczylam ztym zyc... przestan sie wtydzidz otworz sie na ludzi a zobaczysz ze wiele osob ma takie problemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One big problem
Karolino dziekuje ci za posta. Powiedz jak ty dalas rade? chce wychodzic do ludzi, ale oczywiscie juz na wstepie jest a czym ty sie zajmujesz, co teraz porabiasz, jakie studia skonczylas, nosz k..rva :( a temu facetowi chyba tez na wstepie nie bede opowiadala histori zycia bo od razu ucieknie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gshshshsh
dziewczyno wez sie w garsc,za 5 lat bedziesz stara?????skoro 30 lat to starosc to co powiesz jak bedziesz miala 40?z takim podejsciem jakie ty masz to nic tylko zamknac sie w 4 scianach i wogole nie wychodzic:O skoro ci brak studiow to wroc na nie,ale masz problem....no i ten facet tez pewnie cie nie zechce,z taka pesymistka n ikt by nie chcial byc:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co? nie skonczylam studiow bo nie bylo mnie na to stac... mialam tylko jedna kolezanke z ktora probowalam byc szczera ale nie mowilam jej wszystkiego bo sie wstydzialm... nawet jak zaczelam pracowac to na nic mnie nie bylo stac bo matka mnie ciaglela w dol.... zawsze ode mnie pozyczala i w ogole... no ale powiedzialam dosc! wyprowadzilam sie z domu.... przestalam sie wstydzic o tym mowic i uwierz mi ze ludzie sobie cenia szczerosc... teraz mieszkam za granica i od pazdziernika ide na studia vo juz na to zarobilam... nie musisz od razu mu wszystkiego opowiadac staraj sie byc soba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One big problem
Moze az pesymistka nie ale boje sie ze on mnie bedzie ocenial pod katem co osiagnelam a nie kim jestem. Nie umiem siebie zaakceptowac taka jaka jestem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gshshshsh
spojrz na to z innej strony,zobacz jaka jestes..czy potrafisz sluchac?czy jestes kolezenska,pomona?jakie masz pozytywne strony?pieniaze sa wazne ale nie najwazniejsze,jesli on oceni Cie tylko pod katem co osiagnelas i ile zarabiasz to daj sobie z nim spokoj,wazne sa uczucia ,a Ty jestes jeszcze mloda i mozesz dojsc do wszystkiego,kwestia podejscia do zycia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tam myslę , że wśrod nas są tez tacy ludzie , którzy oceniają wnętrze człowieka a nie wyglad i to co ma..... kiedys kolezanka powiedziala ,ze uroda minie , majątek mozna stracic a inteligencja (oraz cechy człowieka) pozostaną. Mysle ze znajdzie sie facet, dla ktorego bedziesz Ty najwazniejsza anie to ile kasy masz albo nie masz ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One big problem
Lusaweczka no widze faktycznie masz taka sama sytuacje, z jednym wyjatkiem wnioskuje z nicka ze jestes cztery lata mlodsza wiec masz czas, ktorego raczej ja juz nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One big problem
gshsghsghs - dziekuje :) Pewnie faktycznie trzeba zmienic myslenie co jest szalenie trudne. Boje sie tylko ze bede uznawana za nieudaczniczke, bo na pierwszy rzut oka, nie skonczyla studiow itd...Nie wiem chyba jednak tu jakis specjalista jest potrzebny by moj tok myslenia zmienil

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One big problem
tomcioszek - szkoda tylko ze takich ludzi raczej trudno jest poznac w relanym zyciu, piekne to co napisales, tylko trafic na taka osobe to jeden na milion

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witajcie w klubie
Co prawda ja mam dopiero 21 lat, ale już czuję, że życie mi przez palce przecieka. Musiałam zrezygnować ze studiow po 3 semestrach, bo straciłam pracę i szukam, szukam, ale jest cięzko znaleźć ... Jutro mam rozmowe kwalifikacyjną, ale i tak zes tudiow musialm zrezygnowac, bo przez pare miesiecy nie bylo mnie na nie stac. W domu bieda, że aż piszczy... Mama raz pożyczyła mi na jedna ratę, to niemal przez pol miesiaca nie mieliśmy co jeśc , doslownie ostatnie dni przed mamy wyplata nie jedlismy nic !! Jak ja zarabialam to mamie pożyczalam, wiec nie mialam jak odlozyc sobie. Jestem załamana :( Nie chce mi sie żyć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja sobie obiecalam ze nigdy nie bede taka jak moi rodzice... mam swoje marzenia i zrbie wszystko zeby je spelnic chociaz czesto becze bo wszystko takie trudne jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witajcie w klubie
wiecie co jest najgorsze , że moi przyszli teściowie są oburzeni tym, że zostawilam studia... Ale ja nie chcę patrzeć jak moja rodzina głoduje, żebym mogła się kształcić ! Oni nie rozumieją tego,że mogę nie mieć na studia. Nie lubili mnie nigdy zbytnio, ale ostatnio zaczęli podburzać mojego chłopaka... stawiać mnie w złym świetle w jego oczach. Boje sie , że doprowadzą do naszego rozstania :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Witajcie w klubie nigdz nie miałem az tak ciezko , ale moge powiedziec , że ... - na studia zdawałem 3 razy a swe zarobione pieniadze wpakowałem na studia -jesli chciałem cos miec to musiałem na to zarobic - laska rzuciła mnie dla innego po 4,5 roku -wbrew rodzicvom skonczylem studia nie moge powiedziec ze bylo tragicznie (bo zawsze ktos ma jeszcze gorzej). Teraz szału nie robie , żyję skromnie, jest lepiej , narzekam ale mam swiadomosc ze jest lepiej i jeszcze jedno , gdy słysze takie historie to chciałbym pomóc i podzielic sie pieniazkami (w formie pomocy materialnej - na ile moge )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One big problem
Lusaweczka jak widac ty je masz i na pewno ci sie uda, musi! :) U mnie pewnie tez, kiedys! Ja sie boje opini ludzi, braku akceptacji itd, i to jest problem bo checi sa. Jak wiadomo potrzeba czasu by odbic sie od dna. Nie wiem co moze zainteresowac chlopaka we mnie ktory ma praktycznie wszyskto, jest ambitny, zarabia niezle, ma pasje. A ja zawsze musialam skladac grosz do grosza itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One big problem
Witajcie w klubie - super ze tu trafilas :) Ja ciebie i twoja sytuacja bardzo dobrze rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witajcie w klubie
tomcioszek, jestes bardzo dobrym człowiekiem :) A mnie moje własne problemy przerastaja, na dodatek na nikogo nie moge liczyć ... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witajcie w klubie
fajnie, że założyłaś ten topik, przynajmniej tutaj mozna o swoich problemach szczerze porozmawiać. Na pewno nam się kiedyś uda, ale hmmm cięzko jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do Witajcie w klubie wbrew pozorom az taki dobry nie jestem (kazdy popełnia błedy ktorych juz nie naprawimy) napisałas : "Nie wiem co moze zainteresowac chlopaka we mnie ktory ma praktycznie wszyskto, jest ambitny, zarabia niezle, ma pasje." odpowiem Ci czym mozesz zainteresowac takiego faceta tym czego nie moze kupic sobie , czyli : -miłoscia, wiernością, zainteresowaniami, ambicjami (z umiarem), dobrocią, inteligencją, opiekunczością mozna by wiele wymienic , ale On musi chciec dostrzec to w Tobie ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to ma do rzeczy
ze on jest po studiach? nie patrz na to, jak jest madrym facetem, to bedzie sie liczyla dla niego Twoja osoba, a nie wyksztalcenie. liczy sie charakter. to, ze mialas trudne dziecinstwo nie swiadczy, ze jestes zerem. pogadaj z nim wprost, powiedz mu o wszystkim, jak bedzie sie chcial jeszcze spotkac to znaczy, ze Ty mu sie na prawde podobasz, a jak nie to go olej. zaslugujesz na fajnego faceta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witajcie w klubie
Tomcioszku, każdy ma wady , wiadomo, ale nie każdy ma dar empatii i chęc pomocy drugiemu człowieka. czasami to bardzo wiele... czasem nawet jedno dobre słowo może pomoc.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One big problem
tomcioszek - Otoz to :) ale znajac zycie marne na to szanse, bo najpierw poznaje sie czlowieka po "poszewce" Nigdy sie tego nie dostrzerze na pierwszy rzut oka fakt, ale zawsze musi byc ten punkt zaczepienia dla ktorego mezczyzna bedzie chcial dalej poznawac, tylko u mnie z nim marnie :( witajcie w klubie - no juz chocby rady tomcioszka sa jak cien nadzieji na lepsze jutro ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One big problem
a co to ma do rzeczy - dziekuje za mile slowa :) Tak sobie mysle ze moje pesymistyczne myslenie wynika z faktu iz zawsze bylam przekonywana przez toksyczna matke ze jestem glupia, brzydka i nigdy nic nie osiagne. Prosze bardzo ..jakby mi to wywrozyla ;) Przyznam ze milo jest uslyszec takie madre rady dziekue wszystkim ktorzy ich udzielaja :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to ma do rzeczy
ja tez nie mam studiow bo mnie nie bylo stac. mieszkam za granica i dobrze mi sie wiedzie, mam fajnego faceta. uwierz w siebie. pokaz innym, ze dasz rade, ze mimo utrudnionej sytuacji, jestes czlowiekiem wartosciowym i co najwazniejsze silnym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość One big problem
a co to ma do rzeczy - tylko za granica panuje inna mentalnosc :) tam takie rzeczy sa latwo akceptowane, u nas to juz jestes na marginesie spolecznym jesli nie zaliczasz sie do kanonow ustalonych przez spoleczenstwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Witajcie w klubie
Kto wie , może będzie chciał to w Tobie dostrzec ? Ale prawda jest taka, że dla wielu ludzi ma znaczenie to,co robisz na codzień, twoje wykształcenie itd. nikt przecież nie pyta Cię na starcie, czy jesteś czuły i tym podobne :/ Dlatego ja teraz przez te parę miesięcy też sie wstydzilam rozmawiać z ludźmi, brak pracy, brak studiow ehh Ale są też ludzie, dla ktorych liczy się to , jaki człowiek jest tak na prawdę. Rodzicom mojego chlopaka przeszkadza np. to, że rzucilam studia, że stracilam pracę ( nie z mojej winy , była redukcja pracownikow i inni tez stracili prace) Oni uważają mnie teraz za nieudacznika.... nastawiaja mojego chlopaka przeciwko mnie, a przynajmniej probuja. Smutno mi z tego powodu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a co to ma do rzeczy
pokaz chociazby matce jaka ma wspaniala corke, jeszcze bedzie zalowac slow ktore Ci mowila. nie daj sie walcz o swoje zycie. zyj tak jak tego chcesz- nie jak wroza inni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×