Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość łączka

mąż

Polecane posty

Gość łączka

dwa lata temu wyszłam za mąż,sporo czasu przed zaręczynami powiedziałam mężowi że chcę mieszkać z nim u mnie bo tu wiecej miejsca i duzo nowocześniej niż u niego,zgodził się.dzień po ślubie pojechaliśmy do niego by go spakować ,ale odniosłam wrażenie iż jego rodzice gdzieś w głębi duszy z tym się bardzo nie zgadzają,gdyz przepisali synowi gospodarstwo rolne ,a ja im zabieram syna.I co się działo dalej:spokój był przez pół roku bo trwała zima ,gdy zaczęła się wiosna to jego mamunia zadzwoniła do mego męża i z krzykiem KTO SIĘ BĘDZIE BRAŁ ZA GOSPODARKE,a póżniej to już leciało mąż się mamy wystraszył i do niej pobiegł.Jeżdził całe dwa lata nie było go nigdy czasami do mnie nie wracał po dwa dni ,urodził się nam synek ,myślałam że wtedy sie troche ocknie ale bardzo sie pomyliłam.Kiedyś mi powiedział że załuje że zostawił rodziców na pastwę losu.czułam się bezradna ,opuszczona i zaniedbywana.czułam że nic do powiedzenia nie mam ,że moj mąż o naszej przyszłości decyduje z rodzicami beze mnie .w końcu nie wytrzymałam i go spakowałam ,wysłałam do mamy.Myśle że ona umie na niego wpłynąć ,ma na niego sposób,nie wiem .Napiszcie co o tym sądzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywaaa
Powiem szczerze skoro z góry wiedziałaś, że on bedzie pracował u rodziców, to można była przewidzieć, ze tka może być, bo praca w gospodarstwie, to nie 8 hm dziennie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vivki z brzeszczy
maminsyka se wziełaś to masz za swoje szkoda tylko Twego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bywaaa
A jak jest odległość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tetetekss
uwazam ze to bylo do przewidzenia,rodzice przepisali mu gospodare to normalne jest ze chca by na niej robil i wiedzialas to od poczatku,wzielas sobie rolnika z ziemia wiec nie miej pretensji ze teraz jest jak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótka piłka.
pakuj dziecko i jedż do męża jak dobry . gorzej jak by chlał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótka piłka.
myszka83 to nie tak,że do mamuni, ale on ma GOSPODARSTWO. ktoś na nim przecież pracować musi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączka
łatwo wam mówić ,a ja jego mamy nienawidze ,bo uważam że nie ziemia a małzeństwo i rodzina najwazniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no i ? przeciez chiał miec rodzine i zamieszkać w miescie więc mama tupła a on leci jest wiele rozwiazan spzredac , wydzierżawić , zarudnic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale kasę z gospodarstwa
pewnie przepuszczasz :P współczuję mężowi i jego rodzicom, złego wyboru syn dokonał :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 50 lat juz
kobieto, ciagle zakladasz prawie te same tematy , tylko pod innym katem problemu , z drobnymi detalami, ktore te historie roznia.Lecz sie kobieto w por.psychiatrycznej bo ja dla Ciebie innej rady nie widze.Mitomanka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótka piłka.
ziemia nie najważniejsza , ale kasiorę to by się za nią chciało:D skoro rodzina najważniejsza to rusz tyłek i bądż z mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączka
bądz z mężem i z teściową ,ja przy teściowej to nawet marzeń względem synka mieć nie mogę,bo gdy powiedziałam że pragnę by mój synek na studia w przyszłości szedł ,to zaraz memu mężowi doniosła a on mnie nie obronił ,tylko powiedział że wszyscy mnie za to co powiedziałam wyśmiali.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalara
Też mam takiego co leci do mamusi na każde zawołanie, jesteśmy rok po ślubie. Ja się przeprowadziłam do niego, przed ślubem kupił domek i razem go wyremontowaliśmy i urządzili . Ja mieszkam ok 400 km od mojej rodziny, sama spędzam całe dnie a nawet i noce w domu .Mój mąż bierze wszystkie możliwe nadgodziny nie widujemy się prawie, on wiecznie nie ma kasy i żyjemy za moje pieniądze, do dziś nie przyznał mi się ile zarabia ,wypłaty nie dostaje. W nocy nie raz przyłapałam go jak zabawia się ręką przy stronkach porno . Wszystko się zmieniło ,mama jak go zawoła a mieszka niedaleko jest na wszystkie jej rozkazy, wozi ją wszędzie gdzie tylko zapragnie a ja proszę żeby zrobił coś dla mnie to nie ma czasu ,źle się czuje itd... mam już dosyc takiego małżeństwa ,jest tak jakbym wyszła za mąż ża kogoś innego .Wszystko co było piękne przed ślubem zniknęło. Nie wiem co się dzieje,nawet porozmawiac z nim nie mogę,bo zaraz się obraża :( ON chyba tylko chciał wykończyc swój domek .Żałuję i Ciebie rozumiem facet założył własną rodzinę i rodzice już nie powinni byc na pierwszym miejscu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączka
dzięki Kalara ,właśnie na pierwszym miejscu rodzina żona dziecko,a mamusia dopiero za tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączka
A kasy z gospodarstwa nie przepuszczam nie wydałam z niej nawet grosza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja mam powiedziała mi kiedyś coś bardzo mądrego- ze ludzie po ślubie potrzebują co najmniej 5 lat spokoju żeby się przetrzeć i przegryźć i wtedy rodzicom od nich wara. Później niech się dzieje co chce:) żadna mamusia takiego betonu nie skruszy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalara
łączka jeśli Twoja teściowa będzie w porządku to odeśle Ci Twojego męża spowrotem, bo chyba wie,że jego dom jest teraz tam gdzie jego żona i dziecko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączka
A przed ślubem mówił mi że on tego nie chce że nie chce tej ziemi ,a teraz wszystko zostawił by dla niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TOURETTE
zapytam z ciekawości: jak długo byliście ze sobą przed ślubem? kiedyś on był zakochany....jak każdy facet myślał, że może wszystko zostawić dla swojej kobiety bierzesz ślub, rodzi się dziecko i cała magia znika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączka
przed ślubem byliśmy razem dwa wspaniałe lata ,świata poza sobą nie widzieliśmy .A póżniej ta jego mama nic się jej nie podobało ,wesele po co lepiej wziąść ślub tylko ,więc sami sobie zarobiliśmy na wesele ,a póżniej łapy w czepek pakować chciała,zresztą mój mąż ma siostre która z mężem też u niej pomieszkiwała i się wyprowadzili bo nie mogli z nią chyba wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łączka
czy jeszcze ktoś ma jakieś zdanie na ten temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×