Dziewczyny i chlopaki, skad mieliscie mieszkanie?

Jak spelnic marzenia o wlasnym "M" jesli: nie przeprowadza sie do faceta z mieszkaniem, nie dostaje sie mieszkania od rodzicow/w spadku/itp, nie ma sie oszczednosci po pracy za granica. Mam 23 lata, chcialabym mieszkac na swoim. Jak to zrobic? Czy w gre wchodzi tylko kredyt? Co ma zrobic osoba ktora kredytu nie dostanie?

to sie nie ma mieszkania

Marna perspektywa ;)

Można wyjechać za granicę i tam zarobić. Albo znaleźć jakąś starą samotną osobę i opiekować się nią :P

Wiekszosc moich znajomych to pary ktore razem wynajmuja mieszkanie, a duzo kolezanek ma facetow z mieszkaniem i sie do nich wprowadzily i sa happy i sie chwala ze nie mieszkaja z rodzicami :O Jakos nie przychodzi im do glowy ze facet ich moze kopnac w dupe albo same dojda do wniosku ze to nie to i ciekawe co wtedy, pewnie beda tkwic przy nich bo glupio bedzie im wrocic do rodzicow

Czym sie martwisz? Do faceta nalezy obowiazek znalezienia mieszkania.

jako bananowe dzieci mamy bogatych rodziców którzy nam kupują mieszkania.

kurde, ja i wszyscy moi znajomi pokupowali mieszkania na kredyty, mało kto dzisiaj dysponuje 500 tysiącami gotówki, żeby kupić bez kredytu

Nie uwazam tak i nie zamierzam byc zalezna od faceta i jego mieszkania. Wynajmowanie to wg mnie pieniadze wyrzucone w bloto, chce miec cos swojego to co zrobic jesli mi nie dadza kredytu bo nie zarabiam tyle, moim rodzicom rowniez poniewaz maja juz kredyt hipoteczny i zostalo im 7 lat splacania