Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość asdeee

Toksyczny związek.......

Polecane posty

Gość asdeee

Zrywałam już z Nim milion razy a jesteśmy ze sobą 5 lat.Sama nie wiem jak mogłam tak długo wytrzymać.Na początku było cudownie....chyba jak w każdym związku. z biegiem lat zaczął traktować mnie jak swoją własność.Skończyły się miłe słówka,przytulanie itp. Potrzebowałam gotówki więc wziął mi kredyt i od tamtej pory zaczał się koszmar.Każda nasza kłótnia zaczyna się od wypominania tej kasy.Czułam się w tym związku jak niewolnica,straciłam kontakt ze wszystkimi znajomymi,nigdzie nie wychodziłam.On mi zabraniał.Mówił,że chce ze mna posiedziec w domu i porozmawiać.otóz miło było tak sobie posiedziec ale chyba kazdy chće od czasu do czasu wyjśc do ludzi.Któregoś razu spotkałam chłopaka,z którym zaczęłam się spotykać ...oczywiście potajemnie.mogłam porozmawiac z nim o wszystkim i nie kończyło się to kłótnią.Odrywałam się od tego wszystkiego i zapominałam o problemach i kłótniach z moim chłopakiem.Taka odskocznia od rzeczywistości.Przerodziło się to w mały romans,o którym On się dowiedział.Wiem,że to dziwne bo to ja go zdradziłam ale to On prosił mnie o wybaczenie.Zerwałam z tamtym i wróciłam do niego.Obiecywał,że się zmieni.I tak było tylko,że trwało to zaledwie dwa tygodnie.Obiecal,że nigdy nie wypomni mi zdrady a teraz robi to na kazdym kroku.Wszystko wróciło do normy i jest tak jak było...a nawet gorzej.Podejrzewa mnie o wszystko,sprawdza komórkę,czyta maile.Jak nie odbieram od niego tel to potrafi zadzwonic do całej mojej rodziny i zapytać się gdzie jestem.Chociaz mieszka kilka km ode mnie wie co robię i z kim.Do koleżanki mogę wyjść za jego pozwoleniem i oczywiście to on mi ją wybiera.Nikogo z mojej rodziny nie lubi a rzada ode mnie,żebym jego rodzinę szanowała.Moi rodzice sa tak samo zmęczeni tym zwiazkiem jaki ja ale nie wiem co robic. Pozostaję ten kredyt,który na chwile obecna nie jestem w stanie spłacic.Powiedzcie co mam robić. Proszę ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melwin
nie bardzo rozumiem dlaczego nadal tkwisz w tym związku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdeee
On nie chcę odejść ode mnie.Wiele razy to kończyłam a on mówił,że coś sobie zrobi no i ten kredyt.Mówi,że wziąl mi kredyt a ja go teraz zostawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
spierdalaj od niego dziewczyno,kredyt jakos spłacisz, mow od razu,że tak nie dasz sie traktowac wieerzysz ,że on sie zmieni?absolutnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
kredyt spłacisz , nawet jak go zostawisz pokaż,że masz klasę oddając mu pieniadze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdeee
było między nami juz wiele nieprzyjemnych sytuacji.straciłam do niego zaufanie po tym jak mnie traktuję.potrafi mnie nawyzywać w sklepie,przy rodzicach.jak mam to zakończyć bo nie mam pomysłu.Szukałam juz jakiejs pracy za granica ale nie wyszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdeee
Chciałam spisać z nim umowę notarialna,że nawet po naszym rozstaniu ja opłacę ten kredyt ale on sie nie zgadza.Mówi,że damy radę a po jakismś czasie mi wypomina ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
nie widzę innego wyjścia jak odejsc od niego! ,dziewczyno męczysz się nie prawdaż?nic nie czujesz,jesteś wypalona ,pomyśl czy chcesz przy takim czlowieku soedzic reszte zycia?budzic sie przy nim ,zasypiac........miec wsparcie?co to kurwa za partner,ktory ubliża swojej dziewczynie i jej wypomina to jest jakas paranoja!!!!!!!!!!!!! odejdz a ile pozyczyłąs od niego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zerwij z nim
to nie ma przyszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdeee
wziąl mi kredyt 40 tys ale już połowa spłacona.Nie uciekam od odpowiedzialności dalszej spłaty ale po prostu nie mam siły dalej tego ciągnąc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość forumowiczka87
ostro a te 20 tys przez jaki zcas splacilas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co za problem z tym kredytem? to on jest tutaj zalezny od Ciebie, a nie odwrotnie, chyba ze czegos nie rozumiem... Skoro splacasz, to raczej nie ma czego sie obawiac, gorzej, jak zagrozisz mu, ze go nie splacisz- wtedy ma powody do niepokoju. Ty tez. Daruj sobie meczarnie z takim dupkiem, choc zakonczenie tego bedzie cie kosztowalo wiele nerwow... Ten typ tak ma, niestety. Odnosnie kredytu- czy macie spisana jakas umowe o jego splate lub cos podobnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdeee
Boję się odebrac przy nim tel bo zaraz będzię kłótnia,do nikogo nie mogę wyjść bez jego pozwolenia.wszyscy mówią ,żebym go zostawiła ale jak?On ciągle będzie przyjezdzał,dzwonił,pisał,mówił,zę się zmieni i w ogóle.będę miała kontrol na każdym miejscu.Gdy spotykałam się z innym chlopakiem to potrafił mnie śledzić,nachodził moja mame i prosił ja aby mnie namówiła do powrotu do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhrttttm
...oczywiście potajemnie.mogłam porozmawiac z nim o wszystkim i nie kończyło się to kłótnią. większej durnoty nie słyszałam. To chyba logiczne że z facetem z którym jeszcze NIC Cię nie łączyło nic nie mogło się kończyć kłótnią :/ Ja się spytam tylko. Kochasz swojego chłopaka? nie wydaje mi się żeby to kiedykolwiek miało miejsce. Kochałaś jak było fajnie, jak dawał, dawał od siebie wszystko czułość, prezenty a teraz gdy do siebie przywykliście i zamiast dać coś w końcu od siebie.. wyjść z inicjatywą żeby umacniać wasz związek.. to szukanie nowego faceta, bo tam na pewno będzie lepiej - to jest dla mnie żałosne. Rozpatrz problem z obydwu stron. Nie wiem jaki jest Twój chłopak ale na pewno coś się stało w waszym związku, że zaczął siętaki robić. Najważniejsza jest szczera rozmowa. Wspólne wspieranie, wychodzenie z problemów, szczera rozmowa, własna inicjatywa.. czułość.. faceci też tego potrzebują , przyszło Ci to kiedyś do głowy? Jeżeli to nie pomoże, jeżeli go nie kochasz - zostaw go, jeżeli jednak mimo wszystko coś do niego czujesz? ( ale w to wątpię, po tym co zrobiłaś ) współczuję chłopakowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aidekk
Dlatego ja nigdy nie wezmę z kobietą kredytu. Nigdy... niezależnośc finansowa ponad wszystko ni nawet jak będę ją szczerze kochał to bez ślubu - w razie czego szybciej pójdzie wyprowadzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zmien numer telefonu, wszystkim znajomym i przyjaciolom zapowiedz, ze nie jestes juz jego dziewczyna i nie zyczysz sobie przekazywania informacji, pogadaj z rodzina, zeby Cie wsparli i np wyrzucili go z domu, jak Cie nachodzi- tym podobne. Jakie masz uklady z rodzina- masz brata, ojca, ktory jest konkretnym facetem, silna psychicznie mame?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdeee
cały kredyt jest na niego ale ja wiele razy mówiłam ,że oddam mu ten dług.Przez ten stres i nerwy straciłam prawie 8 kg.Całymi dniami potrafie nic nie zjeść.Wpadnę przez niego w nerwice o ile już jej nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asdee, kto zajmuje sie splata kredytu? Kto wysyla pieniadze do banku? Dajesz je jemu, a on wplaca, czy sama to robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdeee
Gdybym nic do niego nie czuła i nie chciala tego ratowac to juz dawno nie bylibysmy parą.Wiele razy próbowałam z nim rozmawiac...bez skutku.nie zalezy mi na prezentach i na kasie.Gdyby była mozliwość cofnięcia czasu to nigdy bym go o to nie prosiła.Między nami jest tylko dobrze wtedy jak on ma dobry humor a to zdarza się naprawde radzko.a ja nie mam juz siły na czekanie tych jego ''lepszych dni"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdeee
raz ja wpłacę ze swoich raz on co pózniej mi wypomni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhrttttm
to nie możesz z nim szczerze o tym porozmawiać? zamiast szukania pomocy przy innych ludziach, szczerze i nie daj mu dojść do słowa, wygadaj się. powiedz wszystko, niech ma jak na tacy. ale zastanawiam się.. jak Ty wytrzymałaś te wszystkie lata? jak można aż tak nei mieć swojego zdania i rozumu żeby tkwić w tym związku tyle czasu jak jest Ci tak źle. Chyba od początku widziałaś jaki on jest. i wyjaśnijcie kwestię sporną.. jego humorów. obiecuję ci, że wszystko zawsze da sięwyjaśnić.. zależy Ci choć troszkę na nim? najważniejsza jest szczera rozmowa, czasami do bólu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
asdee, tu nie ma czego ratowac. Tu jest tylko zwiazek na zasadzie Pan i Wladca i sluzaca-podnozek. Nie ma milosci, jest tylko szantaz i niszczenie Ciebie. Tylko ty sama mozesz to zakonczyc. Nie wyszukuj powodow do usprawiedliwienia swojej niemocy podjecia decyzji o rozstaniu. Musisz to zakonczyc, inaczej Cie zniszczy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdeee
Nie raz z nim o tym rozmawialam.obiecywal,że się zmieni i tak też było... tylko,ze trwało kilka dni i znowu to samo.Wiele razy gdy byliśmy sami zwierzałam mu się ze wszystkiego,mówiłam co bym chciala zmienić czy on tez chciałby cos zmienic i było Ok ale przy najbliższej kłótni potrafił wygarnąć mi to wszystko.Więc przestałam mu się zwierzać.Tłumię to w sobie ale czuję,ze nie wytrzymam więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lubisz uzalac sie nad soba, wiec kup sobie duza paczke chusteczek higienicznych, bo bedziesz duzo plakala. Przez niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhrttttm
powiedz mu o tym, albo jak nie wytrzymasz to nawet rozpłacz się przy nim, facet zmięknie. Powiedz też, że za każdym razem jest to samo.. obiecuje.. i potem jest tak samo. Postaw mu ultimatum.. i trzymaj w niepewności, ale nie uciekaj. może przemyśli, nie znam człowieka, ale sytuacja wydaje mi się irracjonalna tak jak jego zachowanie... czy mogłabyś powiedzieć szczerze że sama ( przed zdradą ) jesteś czysta? jeżeli chodzi o swoje zachowanie.. czy inne tego typu rzeczy które mogą wpływać na związek? Chcąc naprawiać niezdrową sytuację zawsze warto zacząć od siebie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdeee
Całkiem możliwe...... ale nie mam z kim o tym porozmawiać,więc piszę tutaj. Już nie jedna paczka chusteczek się zmarnowała....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhrttttm
zależy Ci na nim? kochasz go ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdeee
Nikt nie jest bez winy i nie robię ze siebie swiętej ale przez większość czasu była wobec niego Ok.Przez 9 miesięcy był w wojsku.Nigdzie nie wychodziłam,choc kolezanki mnie namawiały.wyszedł z wojska chciał spedzać czas ze mną ok rozumiem ale jak jemu wolno wyjść do kolegów i siedzieć u nich cały dzień i wrócic po kilku piwkach? ja nie robiłam mu z tego powodów problemu.A gdybym to ja tak poszła to chba z tysiąc tel i esów bym dostała albo by przyszedł po mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdeee
Zależy poniewaz przez cały czas wierzę,że się zmieni.dlatego,więc ten związek tyle trwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yhrttttm
to tylko znak, że Cię kocha, martwi się o Ciebie... i jest cholernie zazdrosny, to nie jest złe. Radzę Ci, użyj swojej kobiecości i spędzcie jakoś miło czas, w zaciszu domowym. Zaaranżuj coś, później na spokojnie porozmawiajcie... trochę romantyzmu. Zaskocz go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×