Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła mamusia olusia

DZIECI W OGÓLE NIE SZCZEPIONE OD PIERWSZEGO ODDECHU

Polecane posty

Gość A nie lepiej dbać o jego i
Tak, te choroby przechodzi się więcej niż raz i jeśli nie wierzysz zapytaj nawet pierwszego lepszego pediatrę ...w końcu ma studia medyczne więc prawdę ci powie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A nie lepiej dbać o jego i
Nawet dzieci bogatych ludzi mogą mieć zerową kondycję i odporność. Mogą jeść jak pisklę i tylko to co chcą bo rodzice nie chcą wchodzić im w drogę, mogą się nie ruszać sprzed tv, a rodzic na to nic bo po co je stresować skoro nie lubi wychodzić z domu. Wiesz, nie ma co czepiać się ogólników, to że rodzina jest zamożna to wcale nie znaczy że życiowo mądra. To samo można powiedzieć o studentach. Mało razy za studenckich czasów żyło się o kawie, wodzie, suchych płatkach kukurydzianych jedzonych w biegu i batonach z automatu? Mało razy ślęczało się tygodniami przed kompem zamiast iść pobiegać? (...choć w PL to się w ogóle nie biega ...zapomniałam).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkka
Poeiem tak,szczepić ale na ważne choroby,polio ,gruźlica itd.. ja przechodziłam w dzieciństwie ospę różyczkę świnkę i odre:) czyli standard:) żyę:) W wieku dziecięcym te choroby nie sa groźne.Dopiero przed zajściem w ciąże ewentualnie myślałabym o szczepieniach gdybym nie przechodziła tych chorób:) Wiem że szczepionki w wąskim procencie powodują cieżkie problemy zdrowotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość errteee
różyczkę powinno sie szczepić dziewczynki ale ok 15rż, natomiast chłopców na świnkę i tyle szczepienia są bardzo potrzebne, ale w umierze i co jest jeszcze baaardzo ważne, jesli jesteśmy chorzy to warto wyleżeć chorobę, nasz organizm lepiej sobie z nią poradzi. Można stosować bańki i inne domowe sposoby:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A nie lepiej dbać o jego i
Różyczkę dziewczynka może mieć i po trzydziestce. Podobnie trzydziestoletni chłopiec może złapać świnkę. :) Nie przewidzisz niektórych zdarzeń losowych. Mój facet dostał ospy przed 40stką i co? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkka
zawsze moża zachorowac na choroby wieku dzieciecego,mój wujek przechodził ze mną ospę,ja w miarę lekko,on o mało nie trafił do szpitala.Dziecko przechodzi z reguły łagodnie.Myślę ze szczepienia na te choroby powiny być wykonywane w wieku ok 16 lat,jeśli nie przechodzilo się wcześniej.Wtedy też układ odpornościowy jest silniejszy i zmniejsza się ryzyko zastosowania szczepionki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja szczepię. Przy czym, majac wiekszą świadomość na temat tego co sie w szczepionkach znajduje drugiej córki nie pozwoliłam w szpitalu zaszczepić na WZW refundowanym Euvaxem (ze względu na zawartość rtęci i zdarzające sie zgony dzieci), a przed porodem postarałam sie o Engerix B (w przychodni mi sprowadzono), który dostarczyłam do szpitala i którym bez problemu mi zaszczepiono dziecko. kolejne szczepienie przed nami, bede szczepila Infanrixem Hexa. Zastanawiam sie nad pneumokokami, ale tym zaszczepie chyba dopiero po skonczeniu przez dziecko 6 miesięcy (koszty). Rotawirusa nie szczepię (lekarka nawet odradziła)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkka
ale dziecko nie umrze od ospy!!!!Ja osobiscie jestm raczej przeciwna bezmyslemu podawaniu szczepionek.Na grypę szczepiłam się raz i niegdy wiecej,kilka dni później lezałam w łóżku z...grypą:) Tak na grypę raczej nie choruję:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkka
Rotawirusy były zawsze,nikt nie szczepił.Wiadomo że dziecko z rotawirusem może się odwodnić,ale tutaj musi być tylko czujne oko mamy i ewentualnie szybka interwencja szpitalana w postaci kroplówki:) To nie jest taki dramat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no i wlasnie
o to chodzi - stad te akcje uswiadamiajace - studenci prowadza zycie rozrywkowe i niezbyt dbaja o zdrowie, ale ja mamy do czynienie z czlowiekiem zaszczepionym w dziecinstwie to ryzyko jest jakby mniejsze. Studenta nie przekonasz aby dbal o siebie, ale jako rodzic bedziesz spokojniejszy. Niektore szcepionki sa na cale zycie, teraz nie zaszczepie sowjego malucha, bede o niego dbac ale dziecko predzej czy pozniej idzie w swiat (chyba ze chcemy wychowac kaleke zyciowego uczepionego mamy spodnicy az do jej zejscia z tego padolu lez) i wtedy juz nie mamy wplywu na to ile spi, co je, co pije:) z kim sie caluje i spi. A smierc 20 latka jest dla rodzicow zapewne tak samo bolesna jak smierc malego dziecka. No chyba, ze sie myle?:( A dzieciaki z tych szkol prywatnych to nie wiem co robia w domu, ale na brak ruchu i swiezego powietrza oraz przegrzanie to nie narzekaja. Zajecia sportowe na siwezym powietrzu typu rugby, hokej na trawie itp sa tam bezwzglenie obowiazkowe i czeste. Podczas przerwy obiadowe uczniowie musza opuscic szkole niezaleznie od pogody:). Obowiazuja ich mundurki, ktore nie uwzgledniaja kuttek - nawet w mroz i w deszczu chodz wylacznie w tweedowych marynarkach. I naprawde nie widzialam wsrod nich szczegolnie otylych dzieci i nastolatkow, a dobre odzywienie widac rozniez po cerze i wlosach - szcegolnie dziewczyny maja piekne wlosy i czyste cery tak ze chyba odzywaija sie dobrze? Bo juz w panstwowych szkolach to mlodziez roznie wyglada. Ja nadal obstaje przy swoim - nalezy szczepic z rozsadkiem i nie na wszystko - ale najgrozniejsze choroby bezwzglednie - nie wiem czy warto igrac ze zdrowiem i zycie swojego dziecka aby sobie udowodnic, ze jestem taka wyjatkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość inkkkkkkkka
własnie wychodzi że szczepionki nie zawsze sa na całe życie,trzeba się doszczepiać.Obecnie coraz wiecej ludzi szczepionych niegdys na gruźlice mimo wszystko choruje.Łagodne choroby warto poprostu przechorować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no ale szczepionka
czesto nie zabazpiecza na całe zycie tylko na iles tam lat np taka na swinkę - przechorowanie świnki - doje pewniejszą odporność na całe zycie! a wiadomom że ta choroba u małego chłopca jest znacznie mniej groźna niz u dorosłego męzczyzny! ...nie rozumiem więc po co w naszym kraju wszystkie roczniaki sa obowiązkowo przecie niej szczepione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a przeciwnicy szcze
szczepionek tylko tych rotawirusow sie czepiaja - ta szczepionka to rzeczywiscie wyciaganie kasy - choroba nieszyt grozna - nie powoduje paralizu, uszkodzen mozgu, bezpodnosci, nie zabija plodu . Rotawirus to zaden przyklad aby nie szczepic - tu chodzi o gruzlice, polio, blonnice, tezec - choroby ciezkie, trudne do leczenia nieraz smiertelne. A powiedzmy, ze ktos z was albo wasze dziecko zostaloby pogryzione przez bezpanskiego psa. Odmowilibyscie szczepionki na wscieklizne w tami wypadku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Szczerze przyznam że nie chcia
ło mi się czytać całego tematu, tym bardziej że po przeczytaniu topiku od razu wiedziałam, że będzie o dr Majewskiej :O Zamiast podchodzić do tematu jednostronnie warto by się było jeszcze zapoznać z opinią srodowiska lekarskiego na temat jej listu, poznać przyczyny poznania plotki jakoby MMR wywoływała autyzm i poczytać o antybiotykooporności. A potem można powiedzieć, że z pełna świadomością podjęło sie decyzję o nieszczepieniu dziecka. A poropos argumentu że ospa nie zanija- sama choroba nie, ale już komplikacja po niej w postaci zapalenia płuc, które opiera się antybiotykoterapii, zdecydowanie może. Gwoli wyjasnienia powiem, że ja też córki nie zaszczepiłam przeciw ospie. Właśnie niedawno przeszła. Lekarka była sama zdumiona, że w jej wieku można ospę przechodzić tak ciężko. Pomimo tego, że niczego nie rozdrapała zmiany skórne były w niektórych miejscach tak głębokie że pozostaną blizny. Na szczęście obyło się bez komplikacji pochorobowych, ale pewnie wtedy bym inaczej mówiła. Choć i tak miałam spore wątpliwości kiedy podczas mycia córa krzyczała zapłakana, bo strupy na wargach soromowych były bardzo bolesne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja ospe
przechodzilam jako nastolatka. zlapalam od mlodszego brata. To jak chorowalam bylo straszne - goraczka 40 st niczym nie dawalo sie jej zbic - krosty wszedzie - nawet z gardle i w miejscach oktorych nie wiedzialam ze je mam. na dodatek dostalam okresu, bo zbieglo sie to w czasie, o tradziku to nie warto wspominac. Potem przez pol roku chodzilam z dziwnie sinymi plamami na twarzy - to naprawde nie wplywalo dobrze na moja psychike. Nie zycze nikomu. moje dzieci jak na razie jeszcze nie przechodzily mimo ze nawet specjalnie ich ciagalam do zaospowanych. Dam im jeszcze pare lat a potem szczepie - wolalabym zeby akurat ta chorobe przeszli "naturalnie" ale jak nie da rady to wole zeby unikneli tego przez co przeszlam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przechodziłam z moim
synem on miał 5 lat ja 26 - on wyleczył sie po tygodniu może ze 3 dni miał goraczkę i marudził - nie kapałam go wtym czasie wcale - więc z tym nie było problemu - po miesiącu nie było śladu po kropkach a ja - tragedia - 2 miesiace się nie mogłam wygrzebać - bardzo żałuje, że nie miałam tej choroby w dzieciństwie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uppppppppppppppu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×