od dzisiaj zapamiętajcie sobie POPIELEC

i koniec z frytkami prosto z patelni a faworki poszły w las , czas na śledzia i sałatki czyli dieta i śniegu jest pod dostatkiem , odchudzanie kuperków proponuję dla zainteresowanych :

Ja nie muszę więc będę jutro jadła na śniadanie kiełbasę :p

przecież to tylko przestrzegają ortodoksyjni katolicy :D

ja przestrzegam postu w środę popielcową, co więcej - dam sobie posypać główkę popiołem - a ortdoxem nie jestem :p

a ja musze zachowac post tak zostałam wychowana

To ja jutro za was wypiję żubrówkę (za tych co trzymają post)

pij na zdrowie :) nie mam zamiaru wstydzić się swojej wiary i jej obrzędów :)

musze zachowac post ale to nie znaczy ze to dla mnie problem - dla mnie to oczywiste, wiara nie jest prosta

mam w lodówce pyszne krokieciki z kapusta i grzybami oraz wędzony ser same rarytasy hehe wiec z drugiej strony nie wiem co to za post

mam wyrzucić? Nie! dzisiaj na śniadanie z chrzanem skonsumuję... szczupła jestem...

nie dam posypać popiołem...

W poście też mozna jeść mięso ale w niedziele. Zresztą tylko głupek wpiep rza mięcho dzień w dzień. Od mięcha jest rak jak w banku. Mięso trzeba jeść z umiarem, dlatego taki post jest dobry, bo można sobie zrobić miesiąc jedzenia dietetycznego, ryby, sałatki, warzywa, owoce, a odrzucić mięcho rakotwórcze i tuczące słodkości. Jestem za postem na żarcie mięcha. TAK TAK TAK.

żryjcie ile można i do bólu nawet , niech wam zady rosną i posypujcie się popiołem z popielniczki nawet :)

w poście można jeść mięso w każdy dzień oprócz piątków (to zresztą obowiązuje cały rok, chyba, że akurat wypadnie święto, które post znosi), w środę popielcową i Wielk Piątek post ścisły, w Wielką Sobotę tradycyjny - aż do mszy rezurekcyjnej :)

Rok temu przeżyłam post 40 dniowy i nawet dłuższy, bo mięso zjadłam dopiero po poniedziałku wielkanocnym. Było super bez tego mięcha. Naprawdę. Człowiek lepiej się czuje jak sobie czegoś odmiawia, ale większym wyżeczeniem byłoby dla mnie taki post na warzywa i owoce. Z mięsa mogę zrezygnować bo ono mi nie smakuje. Jem bo wiem, że muszę jeść białko zwierzęce, bo nic mi go nie zastąpi a ja muszę być zdrowa. Ale wolę jeść warzywa i owoce , ryby, dania mączne. Owoce, truskawki, kiedy będą znowu owoce, no i wiosna?

Ale jednak to jest parszywe zeżreć takie stworzenie. Jak tak człowiek sobie pomysli kogo wcina to aż się niedobrze robi. Nie jestem wegetarianką, ale mnie obrzydzenie bierze jak widzę kości pływające w zupie. Mięso może pływać ale kości to nie.

juz sobie posypałem głowe popiołem z papierosa:p

kurzem sobie łeb posyp tępoto

ja już se sypłem suszonym stolcem:)

sruptak - zrup tak

widze stolec ze ci juz nikow zabraklo ze musisz moj uzywac

suchy stolec na głowie to to co lubie najbardziej:)

i opublikuję go dopiero jutro

No chłopaki w górę ptaki i won z kompa na barłóg idźcie spać, umyć zatłuszczone łby i na popielec won.