Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pani Baba stara

Gdzie uczucia???!!!

Polecane posty

Gość Pani Baba stara

Witam wszystkich Mam jak większość tu ludzi palący problem- a być może nie? żeby wszystko było jasne musze opisać dość długą historię więc błagam nie zrażajcie się tym i pomóżcie babie w potrzebie. Mieszkałam 3 lata z moim kapryśnym facetem. Dzień w dzień byłam przekonywana o tym, że wiele dziewczyn dało by dużo by być teraz na moim miejscu. ON przecież był taki przystojny że nie miał by problemu znaleźć sobie inną kobietę . Nie obiecywał mi ślubu, przestał mówić kocham, sex był raczej tylko wtedy kiedy on już łaskawie miał na to ochotę - a ja, dodatkowo, byłam zadowolona z tych ochłapów jakie mi dawał. Straciłam przyjaciół ponieważ on nie lubił jak wychodzę. byłam pod kontrolą. W końcu przestało mi zależeć. Oczywiście prowadziłam to dalej bo tak było bezpiecznie ale dostrzegałam inne aspekty zycia poza ułożeniem dnia pod mojego "ukochanego" . Poznałam też kogoś innego - oczywiście nic między nami wtedy nie było ale moje serce zabiło... Skończyłam związek . Kazałam mu się wynieć. Jakiś czas potem okazało się że wskoczyłam w następny . Znajomi mówią że to błąd. Wydaje mi się że to troche mylna interpretacja. Do poprzedniego partnera uczucia wygasły w sumie spory kawałek czasu temu. Tutaj czuje się sobą. Z Pawłem jest w zasadzie tak jak powinno tylko są rzeczy dla mnie nie do przeskoczenia i niewiem jak mam dać sobie z tym radę. Paweł często u mnie nocuje. jesteśmy 2 miesiące razem . Gdy jesteśmy razem jest czuły i ogólnie cudowny. Na weekendy wyjedźam pomagać ojcu w interesie . Te dwa dni dają mi do myslenia . Praktycznie znikomy odzew. W ciągu dnia żadnego telefonu, żadnego smsa.Ewentualnie wieczorem troche - tylkko troche rozmawiamy przez gg i są to dziwne rozmowy. Druga sprawa - wiem że to zdecydowanie za szybko rokować cokolwiek, ale boli mnie to jak diabli. Rozmawiając o planach na przyszłość ciśnienie skacze mi d góry i przysparza zawrotów głowy. Wynajmujemieszkanie w mieście, w którym on ma rodzinny dom. Za jakiś czas kończy mi się umowa i prawdopodobnie wróce do swojego miasta - tj 50 km różnicy. Martwi mnie to że jak o tym mówie - zupełnie niezobowiązująco - on nie reaguje. Mamy zaplanowany wakacyjny wyjazd- to jest jedynie pewne. Przyszłość rysuje nam się podobnie myslimy o wyjeździe z kraju - Paweł podsumowauje że jeszcze nic nie wie - bo niewiadomo jak wyjdzie. Paweł po wyjściu z mieszkania staje się troszke inny. Nie przejmuje sie zbytnio moją osobą, choć też nie mogę powiedzieć że całkowicie mnie zaniedbuje . Jest osobą towarzyską i ludzie do niego lgną. Wiem ze jest sporo kobiet które liczą na coś więcej z jego strony. W przeszłości miał bardzo wymagający związek - przejechał się na dziewczynie i ma teraz dystans. wiem że ukrywa przedemną pe3wne sprawy- akceptuje to ale też się trochę boję. Niechce być zwodzona za nos, boję się że zaangażowałam się za wczesnie i za bardzo, te samotne weekendy w moim rodzinnym mieście są dla mnie piekłem. Zawsze łapie mnie tu większa wrażliwość, wątpliwości co do jego uczucia - które nie zostało sprecyzowane. Boję sie przyszłości. Boję się że mnie zostawi. nie jestem typem piękności - chociaż nigdy nie narzekałam na brak zainteresowania - ale na tle jego byłych uwazam że wypadam marnie. jesteśmy do siebie bardzo podobni. wiele pasji takich samych i tak miz nim dobrze. niechce żeby się to skończyło. Paweł nie potrafi być konkretny w sprawach w których jest świadomy, że może kogoś zranić. Obawiam się tego - że nie będzie mógł odmówić innej, albo ze kiedyś, kiedy coś pęknie miedzy nami bedzie mnie trzymał przy sobie z litości i zabijał to co ja czuje powoli. może i banalne, może nie mam się czego czepiać a wręcz przeciwnie - może mam powody. Zastanawiam się już tak długo że wszystkie moje koncepcje przepadły. Praliżuje mnie strach. Błagam opomoc . Nie jestem nastolatką, już zamną wszelkie wzniosłości hormonalne. Zakochałam się, więc nie mysle - i nie piszę- normalnie. raz jeszcze proszę o rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ahajsewdrt
Nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi... Może po prostu powiedz mu to wszystko??? A w seksie jaki jest?? Jak się dobrze bzyka to ok, taka prawda:))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani Baba stara
heh no sex jest ogólnie dobry, czasami ma problemy z dojściem ale uwazam że ten temat mamy dobrze opracowany. To chyba nie ma przełożenia na zycie jednak... nie rozumiem czego nierozumiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×