muzyka a post

Kupiłam dzisiaj świetną płytę, przyszedł mój chłopak i włączyłam żebysmy razem przesłuchali. A on jak wrzasnął! że post, że nie mozna, że to grzech! no i okazało się ze do Wielkanocy on nie słucha muzyki w ogóle! nie mówiąc o wyjściu do kanjpy, czy nie daj Boże na koncert. Dziwadło niesamowite...wiedzialam że jest wierzący i praktykujący, ale do tego stopnia? co o tym sądzicie? to naprawdę grzech posluchać muzyki?

Kobieto, wiej od niego gdzie pieprz rośnie jak najszybciej. Gehenna, nie życie Cię czeka.

dlaczego gehenna...aż tak?

a idź do diabła z takim typem

przed wczoraj się rozebrałam a on też powiedział że jest post i nic z tego nie będzie :(

o tym rozebraniu to podszyw! ale nie kochalismy sie jeszcze, spotykamy się dopiero 2 miesiące

Aż tak! Mogę Ci tylko powiedzieć, że tacy "uduchowieni" i "kościółkowi" to koszmar nie faceci, obyś nie musiała się przekonać na własnej skórze.

no teraz to daliście mi do myslenia. Ale co to za typ? dmuchawiec moze coś wiesz na temat takich kościółkowych jak mówisz?

ja na przykład wolę zbuntowanych metalowców i czarne msze tam są prawdziwi faceci

Wiem i nie życzę Ci naprawdę. Ogólnie bardzo: - przeważnie to okropne skąpiradła - swoją pobożność manifestują na zewnątrz, ale zdolni są do najgorszych świństw - tacy sobie w łóżku (wciąż ich pęta, że"to brzydkie", "grzech" itd - zazdrośni - narzucają swój światopogląd i mają pod tym względem zakute łby Odradzam!

Dzięki dmuchawiec, nie wiedziałam, nie miałam do tej pory do czynienia z tak pobożnym facetem. A ten mój skapy rzeczywiście jest...jak w łóżku to nie wiem jeszcze, ale swiatopogladowo rzeczywiście nie jest dobrze chyba...

Pewnie jesteś bardzo młoda. Więc miej oczy szeroko otwarte, uważaj, czy nie szlocha, bo to też nie najlepiej o nim świadczy, a te pobożnisie tak mają, byłam żoną takiego. GEHENNA!!!! Zwłaszcza, że ja raczej do pobożnych nie należę. Zwiałam w końcu od niego na drugi koniec świata i cieszę się, że to wszystko już za mną... minęło już 20 lat od rozwodu, a mam czasem gęsią skórkę na samo wspomnienie. Brrrrr!

Dziękuję Ci dmuchawcu:)

mam nadzieję, że nie powiesz iż już ciebie obmacał albo, nie daj boże, przeleciał? Jak tak to mu to wyciagnij

Trzymaj się i bądź rozważna:)