Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość euforia84

Tym razem się uda - Starania 2010

Polecane posty

Pelkana - trzymamy kciuki za Was :):) Masz to jak w banku :):):) Dziewczyny - nie miałam odwagi zrobić testa, niestety. Poczekam jeszcze kilka dni, może @ sama w końcu przyjdzie. A jak nie, to za kilka dni powtórzę test. Ale najwcześniej powiem Wam we wtorek, wyjeżdżam na kilka dni i nie będę miała dostępu do netu. Jak wrócę to się odezwę. Jak możecie to trzymajcie kciukasy, ja na pewno będę trzymała za Was. Pozdrawiam i do wtorku :):):): Papa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelkana81
Superburek...to nie można szanownego małżonka za nogę do kaloryferka przywiązać?:) Oczywiście żartuję. Sama wiem że nie wszystkie przeszkody da się pokonać samym chceniem. Ale ale.. cały tydzień przed Tobą więc jeszcze dużo może się zdarzyć. No i insema na takim clo to ja rozumiem.. nie to co ja, o "suchym pysku". No zobaczymy zobaczymy. Miśkaa - będziemy strasznie tęsknić za Tobą. Dziękuję za kciuki i ja też będę za Was trzymać. A może to już :) Oby oby i tego życzę! Do następnego klikania!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
superburku, doskonale Cię rozumiem. wraz z upływem kolejnych miesięcy, szkoda mi każdego cyklu. wiem, że teoretycznie mam jeszcze czas, 25 lat dopiero za mną, ale zdaję sobie sprawę, że czas niestety działa w tym wypadku na naszą niekorzyść... trzymam więc kciuki za Ciebie. mam nadzieję, że jednak ten cykl nie pójdzie na zmarnowanie i już wkrótce podzielisz się z nami wspaniałą wiadomością :-) Miśka, Ty masz cierpliwość kobieto, ja do tego czasu zdążyłabym zrobić przynajmnie 2 testy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
coś ta kafeteria ostatnio się zawiesza. piszę do Was, niby się wysyła ale nie widzę moich wiadomości... a może mam coś ze wzrokiem :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hey Dziewczynki, ja ledwo wróciłam ze świąt od razu wciągnął mnie wir pracy :( i nawet nie mam czasu myśleć o staraniach :( trzymam kciuki za wszystkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwetta21
Witajcie;) Gdy byłam u ginekologa to stwierdziła że mogą wystepowac cykle bezowulacyjne.. DLaczego, bo mialam bolesne @ oraz nieregularne... Zawsze mialam co 28 dni 3 dni, ale od dwoch operacji piersi< czyli prawie rok juz..> popsuło sie wszystko... Niby nadal mam te 3 dni, zdaza sie 4... Ale @ wystepuje po trzydziestu paru dniach. lub nawet 40... Ps; czy nadżerka moze powodowac trudnosci w zajsciu w ciaze?? Pozdrawiam Wszystkie Staraczki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwetta21
Gdy byłam u gina to stwierdziła mi iz moga wystepowac cykle bezowulacyjne poniewaz mam nie regularne @, oraz bolesne... Kiedys mialam regularne, co 28 dni tylko 3 dni... Teraz przez ostatni rok, moze poltora wystepuje co trzydziesci pare dni lub 40...;/ Ale nadal 3 lub 4 dni.. Ten stan pogłebil sie poł roku temu po pierwszej operacji na piers... I powiedziala ze rowniez to moze byc od tego.. Powiedzcie mi czy majac nadzerke mozna miec problemy z zajsciem w ciaze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie Panie :). Mam nadzieje, że święta minęły Wam spokojnie i nastroje są dobre. ja po świętach jestem trochę cięższa i muszę to zgubić. Po operacji będę brała hormony więc boję się, że przytyję. Dlatego muszę trochę zrzucić przed :). Życzę wszystkim powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwetta21
Gdy byłam u gina to stwierdziła mi iz moga wystepowac cykle bezowulacyjne poniewaz mam nie regularne @, oraz bolesne... Kiedys mialam regularne, co 28 dni tylko 3 dni... Teraz przez ostatni rok, moze poltora wystepuje co trzydziesci pare dni lub 40...;/ Ale nadal 3 lub 4 dni.. Ten stan pogłebil sie poł roku temu po pierwszej operacji na piers... I powiedziala ze rowniez to moze byc od tego.. Powiedzcie mi czy majac nadzerke mozna miec problemy z zajsciem w ciaze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwetta21
Gdy byłam u gina to stwierdziła mi iz moga wystepowac cykle bezowulacyjne poniewaz mam nie regularne @, oraz bolesne... Kiedys mialam regularne, co 28 dni tylko 3 dni... Teraz przez ostatni rok, moze poltora wystepuje co trzydziesci pare dni lub 40...;/ Ale nadal 3 lub 4 dni.. Ten stan pogłebil sie poł roku temu po pierwszej operacji na piers... I powiedziala ze rowniez to moze byc od tego.. Powiedzcie mi czy majac nadzerke mozna miec problemy z zajsciem w ciaze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwetta21
Gdy byłam u gina to stwierdziła mi iz moga wystepowac cykle bezowulacyjne poniewaz mam nie regularne @, oraz bolesne... Kiedys mialam regularne, co 28 dni tylko 3 dni... Teraz przez ostatni rok, moze poltora wystepuje co trzydziesci pare dni lub 40...;/ Ale nadal 3 lub 4 dni.. Ten stan pogłebil sie poł roku temu po pierwszej operacji na piers... I powiedziala ze rowniez to moze byc od tego.. Powiedzcie mi czy majac nadzerke mozna miec problemy z zajsciem w ciaze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwetta21
Gdy byłam u gina to stwierdziła mi iz moga wystepowac cykle bezowulacyjne poniewaz mam nie regularne @, oraz bolesne... Kiedys mialam regularne, co 28 dni tylko 3 dni... Teraz przez ostatni rok, moze poltora wystepuje co trzydziesci pare dni lub 40...;/ Ale nadal 3 lub 4 dni.. Ten stan pogłebil sie poł roku temu po pierwszej operacji na piers... I powiedziala ze rowniez to moze byc od tego.. Powiedzcie mi czy majac nadzerke mozna miec problemy z zajsciem w ciaze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwetta211
Gdy byłam u gina to stwierdziła mi iz moga wystepowac cykle bezowulacyjne poniewaz mam nie regularne @, oraz bolesne... Kiedys mialam regularne, co 28 dni tylko 3 dni... Teraz przez ostatni rok, moze poltora wystepuje co trzydziesci pare dni lub 40...;/ Ale nadal 3 lub 4 dni.. Ten stan pogłebil sie poł roku temu po pierwszej operacji na piers... I powiedziala ze rowniez to moze byc od tego.. Powiedzcie mi czy majac nadzerke mozna miec problemy z zajsciem w ciaze??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczynki! Piękny dzień, słońce świeci jak szalone... a mi się jakieś przeziębienie przyplątało:( Zła jestem strasznie, bo z nosa mi cieknie i wszystko mnie boli... a leków żadnych nie mogę wziąć! Cytryna z miodem, ani czosnek nie pomagają:/ A przede mną 8 godzin pracy... chyba oszaleję! Jeszcze w dodatku mam wolny weekend (co się rzadko zdarza) i zapowiadają paskudną pogodę... JUż sobie ponarzekałam, to teraz kilka słów do Was:) Heyo cieszę się, że do nas wróciłaś:) A o staraniach to nawet lepiej nie myśleć... działać trzeba! Groszek ja po świętach też czuję się jak balon;) Ale nie odchudzam się przed ciążą (to taka wymówka;) )... chyba wystarczy przestawić się na zdrowsze jedzonko:) Ale tobie życzę powodzenia! Mam nadzieję, że uda się zrealizować zamierzony plan. U mnie zawsze ciężko z tym odchudzaniem;P Iwetta z tego co wiem, to zdania są podzielone. Niektórzy uważają, że lepiej leczyć nadżerkę przed planowaniem ciąży inni, że dopiero po porodzie. Słyszałam, że może ona przeszkadzać w zajściu w ciążę, ale nie musi. Myślę, że będzie najlepiej jak zapytasz o to swojego lekarza:) Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwetta21
Pytałam sie ginekologa, powiedziala ze nie trzeba tego leczyc poniewaz bad.cytologiczne sa dobre... A że ja planuje ciaze to narazie nie moge poniewaz nie zaszla bym co najmniej przez pol roku, lub do roku w ciaze poprzez wachania hormonow... Wiec pozostaje mi tylko starac sie i czekac na dwie wymarzone kreseczki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwetta21
NICK............WIEK.......CYKL STARAŃ.......TERMIN SPODZIEWANEJ @ groszek27........27..........PRZERWA..................... ......... szarlotka80......29............3........................ ... 15.03.2010 Iwetta21..........21............3...................... ...05/12.05.2010 Miśkaaaa.........31............21(1).................... ....05.04.2010 heyo............25...............2....................... ......11.04.2010 Faustka.............28..........4....................... ......12.04.2010 Lidkaaa80.........30............2....................... .....15.04.2010 pelkana81..........29...........23....................... .....20.04.2010 eldcia.................24..........5..................... ......03.05.2010 aga_ton..............25..........13...................... .....06.05.2010 Słonko_ona7......32............2....................... . ...07.05.2010 jagódka20.......20..............8...................... . .......??????? ava85............24,5............2....................... ........???????? kachna79........30,5...........5......................... .......???????? czarna_06........27............19....................... . .....????????? 2 KRESECZKI NA TEŚCIE NICK..........WIEK.......CYKL STARAN.....TERMIN SPODZIEWANEJ @ CIĘŻARNE NICK-------WIEK.........CYKLE STARAŃ........... DATA PORODU Olka.P......29.................8...............ok 08.11.2010 Czarodziejkka79....30.....5...............ok 04.11.2010r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelkana81
Dziewczyny KATASTROFA! Klinika Provita w Katowicach - renomowana, polecana jedna z najlepszych i lekarze się POMYLILI! Miałam mieć dzisiaj inseminację i pojechalam. M oddal nasienie i po 1.5 godz. weszłam gotowa przyjąć wszystko. Lekarz, oczywiście nie mój ale ten sam co robil mi sono HSG zaczął przeglądać dokumentację i nagle zadał pytanie czy miała pani robioną laparoskopię? Nie. No to jak mam pani zrobić inseminację na niedrożny jajowód? Nie wiecie nawet jak wielkie bylo moje zdziwienie i wkurzenie. Jak to niedrożny - przecież do tego cyklu byłam przygotowywana u dr Grettki przez dwa miesiące. Dodatkowo w przeciągu ostatnich 7 dni byłam trzy razy na usg owulacyjnym, ponieważ były święta to za każdym razem robił mi je inny dr i wszyscy zgodnie kiwali głową żebym się szykowała na insemę i robiła testy owu. I NIKT NIE ZAUWAŻYŁ, ŻE OWULACJA JEST NA NIEDROŻNYM JAJOWODZIE!!! Dodam tylko jeszcze od siebie że za każdym razem jak wchodziłam na badania wędrowala za mną moja żółta teczka w której po otwarciu na pierwszej stronie znajduje się wynik sono HSG. W tym momencie lekarz zaczął się mętnie tłumaczyć, że może co miesiąc jajeczkuję z prawego jajnika, że to zostało przeoczone, że lekarze, którzy robili usg owu nie zauważyli wynikow badań, że dr Grettka wpisał insemę na ten cykl a że jajeczko bylo z prawego to wszyscy kontrolowali prawy jajnik od samego początku itd. ZASZŁA POMYŁKA!!! To ja się pytam po jaką cholerę robili badania i nie patrzą na ich wyniki, pytam się - od czego są jeżeli nie od tego żeby zaplanować odpowiednio zabiegi, żeby wszystko kontrolować!!! ŻENADA. Oczywiście nie usłyszałam nawet słowa, że jest mu przykro albo, że przeprasza za pomyłkę, wręcz miałam wrażenie, że to ja zawiniłam bo powinnam była pamiętać wyniki badań i nie pozwolić na przygotowywanie mnie do iui w tym cyklu. Oczywiście z nerwów i bezsilności popłakalam się i wyszłam stamtąd. I tyle z mojej inseminacji. Tak sobie teraz myślę, że może nie do końca fajnie zachował się lekarz ale z drugiej strony zawsze mógł mi tą insemę zrobić wziąć kasę i nie odzywać się, że to z góry przegrana bitwa. Oj, powiem Wam że jestem załamana... Nie mogliśmy sobie dać radę sami z M no to poszliśmy po pomoc do lekarzy - specjalistów, polecanych, wychwalanych i im zaufalam. A tu takie rozczarowanie!!! No to ja już nie wiem na co mogę liczyć. Chyba tylko na cud. Przepraszam za tak długi wpis ale musiałam się wyżalić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi Pelkana:( Tylko tyle mogę powiedzieć.... bo to rzeczywiście jakaś paranoja! Trzymaj się dziewczyno i nie trać nadziei... może jednak cud??? :) A jak nie to trzymam kciuki za następną (tym razem wykonaną) inseminację. Pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pelkana>wspolczuje!ja bym rzadala od nich zwrotu kasy za badanie nasienia chocby i niezla bym tam pewnie urzadzila awanturke;) jak tak mozna?! u mnie tez nie wiadomo co z iui,bo maz wczoraj oznajmil,ze bedzie chyba wyjezdzal z pracy na caly tydzien,kiedy mam dni plodne i moze zadnej iui tez nie bedzie w tym miesiacu!jestem zalamana :( 3maj sie kochana,jestem z Toba!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny. Pelkana, nie wiem co Ci napisać. po tym co przeczytałam cała się gotuję. po prostu brak słów a jak już jakieś przychodzą na usta to same niecenzuralne... co za pieprzone konowały. tak jak napisałaś, po co im wyniki badań, skoro nie potrafią z nich nic odczytać. i na co im te tytuły naukowe, skoro są takimi gamoniami. może już skończę bo za bardzo mnie ponosi... i weź tu człowieku zaufaj lekarzowi... pelkana, przykro mi, moge się tylko domyślać, jak się teraz czujesz. tyle przygotowań a tu takie rozczarowanie. już sama decyzja o tym zabiegu na pewno nie była dla Was łatwa. Pomyłka, dobre sobie. jak takie coś można nazwać pomyłką, nie mieści mi sie to w głowie. mam nadzieję, że to co dziś przeżyłas nie zniechęci Cię jednak do kolejnego podejścia. nie poddawaj się. będzie dobrze. wiem, że to trudne ale nie załamuj się kochana, jeszcze będzie dobrze. upragnione dziecko wszystko Ci wynagrodzi. tego ci życzę z całego serca:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć dziewczyny:) Superburek wiem jak to jest kiedy kolejny cylk mija i masz poczucie że jest stracony. Ja mam 24 lata i każdy miesiąc stałałam sie wykorzystać w pełni. Staram się 5 miesięcy dla niektórych to mało dla mnie już wystarczająco dużo, ale nie poddawaje się, pomimo tego że teraz starania jak wszystko dobrze pójdzie będę mogła zacząć dopiero we wrześniu... Do sierpnia lekarz nie daje mi żadnych szans na zajście.... Mam jednak nadzieję, że ten Twój cykl nie pójdzie na zmarnowanie, kto wie co sie wydarzy:) Miśka ja bym nie wytrzymała z ciekawości... Trzymam kciuki:) Heyo witaj, chyba każdą z nas wciągnął wir codzienności po świątecznym odpoczynku... Dobrze że nie myślisz o staraniach moze właśnie to jest klucz do sukcesu... luzzz:) Iwetta21 co do Twojego pytania o nadżerkę to nie wiem ale skoro lekarz prowadzący mówi że lepiej leczyc ją po ciąży to może właśnie tak jest... Groszek trzymaj się jakoś, ja tez do września mam przerwę wszystko przez cystę... Też będę na hormonach a po nich niestety mam wszystkie skutki niepożądane nawet po tabletkach anty tak miałam. A teraz nie mogę zgubić zbędnych kg ale nie zabieram się nawet za to skoro znowu będę je brać (teraz progesteron)... Trzymaj się:) Ava życzę szybkiego powrotu do zdrowia, żebyć w pełni wykorzystała swój wolny weekend. Pelkana też nie wiem co mam powiedzieć bo przecież taką sytuację ciężko sobie wyobrazić a co dopiero ją przeżyć na własnej skórze... Mnie by chyba krew zalała ze zlości na tych lekarzy konowałów którzy uważają sie za specjalistów to brak słów.... wrrr... Mam nadzieję że się niezniechęcisz, i podejmiesz kolejna próbę może tym razem szczęśliwą...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i przy okazji aktualizuje tabelke Nie wypiszę się całkowicie wpiszę sobie przerwę, tak jak radziłyście. Trzymam za Was kciuki w końcu komuś musi się udać:) NICK............WIEK.......CYKL STARAŃ.......TERMIN SPODZIEWANEJ @ groszek27........27..........PRZERWA..................... ......... Eldcia.............24............PRZERWA (5)............... ........... szarlotka80......29............3........................ ... 15.03.2010 Iwetta21..........21............3...................... ...05/12.05.2010 Miśkaaaa.........31............21(1).................... ....05.04.2010 heyo............25...............2....................... ......11.04.2010 Faustka.............28..........4....................... ......12.04.2010 Lidkaaa80.........30............2....................... .....15.04.2010 pelkana81..........29...........23....................... .....20.04.2010 aga_ton..............25..........13...................... .....06.05.2010 Słonko_ona7......32............2....................... . ...07.05.2010 jagódka20.......20..............8...................... . .......??????? ava85............24,5............2....................... ........???????? kachna79........30,5...........5......................... .......???????? czarna_06........27............19....................... . .....????????? 2 KRESECZKI NA TEŚCIE NICK..........WIEK.......CYKL STARAN.....TERMIN SPODZIEWANEJ @ CIĘŻARNE NICK-------WIEK.........CYKLE STARAŃ........... DATA PORODU Olka.P......29.................8...............ok 08.11.2010 Czarodziejkka79....30.....5...............ok 04.11.2010r.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobry wieczór dziewczynki :) pelkana - masakra jakaś to co piszesz :/ nie zazdroszczę :( u mnie wielkimi krokami zbliża się @ i niestety czuję się jak przed każdą jedną... piersi bolą okrooopnie. brzuch zaczyna boleć, a jajniki bolały parę dni temu, ale już przestały... przypuszczam, że jutro lub pojutrze przyjdzie... ale jak nie teraz to niedługo się uda ;) niepokoi mnie tylko fakt, że od 2 cykli bolą mnie jajniki jakiś tydzień przed @... nie miałam tak nigdy :|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, a zmieniając temat, piszecie, że chciałbyście schudnąć, za to ja chętnie wziełabym od Was kilka kilogramów. chociaż parę :-) tak bardzo chciałabym troszkę przytyć, choćby 2 - 3 kg ale nie mogę. przez trzy tygodnie nie przytyłam ani grama, a w świeta przybyło mi tylko 40 deko. pewnie jak poszłam zrobić siku to i te dodatkowe gramy straciłam :p staram się jeść więcej ale jak tylko trochę podjem to mnie mdli, więc rezygnuję. te wystające kości zaczynają mi juz trochę przeszkadzać, mąż też coraz częściej narzeka, że musi przytulać worek kości... w ciągu kilku miesięcy schudłam ok 20 kg i od tego czasu waga stoi w miejscu. z rozmiaru 42 spadłam na 34/36. zaczęło to się tuż przed końcem studiów. długo by opowiadać.... stasznie się wtedy stresowałam, często wymiotowałam z nerwów, zaczęłam mniej jeść. aby uniknąc takich mdłości to zwyczajnie nie jadłam... zdażało się, że nie przyjmowałam posiłku nawet 36 godzin. wiem, wiem głupia byłam... źle się ze mną działo w tamtym czasie . zaczęłam unikać ludzi i zamknęłam się w czterech ścianach. miałam jakieś nieuzasadnione lęki. każde spotkanie w większym gronie wywoływało u mnie straszne mdłości i niepokój. często budziłam się w nocy cała mokra, odsunęłam się od męża a on ode mnie bo nie rozumiał mojego zachowania... przeszłam mnóstwo badań, wyniki były jednak w porządku, podejrzewano więc zespół jelita drazliwego, przepisano mi leki na depresję... właśnie tego dnia powiedziałam sobie dość, leki wprawdzie wykupiłam, ale wyrzuciłam je zaraz do kosza. wzięłam sie w garść, zaczęłam zdrowo sie odżywiać (do dnia dzisiejszego mam listę produktów zalecanych i zakazanych i często z niej korzystam) i starałam się wszystkim tak nie przejmować. na szczęście ten okres mam już za sobą. teraz może być już tylko lepiej... tak sobię czasem myślę, że jeśli z tego wyszłam to nie ma dla mnie rzeczy niemożliwych. gdy zaczęłam pisać nawet nie przypuszczałam, że wyjdzie mi taka spowiedź, chyba po prostu musiałam się zwyczajnie wygadać. pierwszy raz o tym mówię a właściwie piszę, nigdy nikomu się z tego nie zwierzałam, nawet mąż do końca nie wie, co się ze mną wtedy działo. chyba jest jeszcze dla mnie za wcześnie, by mu o tym opowiedzieć, a z drugiej strony sama do końca tego nigdy nie zrozumiałam. tak mnie jakoś naszło na refleksje, jestem sama, mąż wyjechał na 2 dni na rybki a ja mam czas na rozmyślanie... wybaczcie, wiem że to nie jest temat naszego topiku ale tak jakoś wyszło. postaram sie więcej nie smucić. dziewczyny, piszcie lepiej co u Was. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pelkano -no w szoku ciężkim jestem jak przeczytałam Twój post! Ja jeszcze nie trafiłam do żadnej kliniki (na razie mam tylko cykle stymulowane lekami przez lekarkę w moim miescie), ale po Twoim wpisie widze, że naprawdę niełatwo znaleźć godną zaufania Klinikę.... Trzymam kciuki za Twój następny cykl -i obyś nigdy wiecej nie była skazana na taki stres! Pozdronka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lala89k
hej wszystkim. Szukam opini osób które zaszły w ciążę zaraz po odstawieniu pigułek. Biore tableti antykoncepcyjne (cyprest) od 2 lat z przerwami. Teraz po 3 miesiącach stosowania odstawiłam je bo chcemy dzidziusia. Tabletki odstawiałam po zakonczeniu opakowania 27.03, 31.03 wystapiło krwawienie z odstawienia. Jaka jest szansa że zajdę w ciążę jeżeli kochaliśmy się 05.04. kiedy to jeszcze trochę plamiłam i 07.04 ( dodam że nowe opakowanie powinnam zacząć 04.04). Był ktoś w takiej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pelkana81
Kochane, dziękuję za słowa wsparcia! Nie dość że się wyżaliłam i już to mi poprawiło humor to jeszcze tyle ciepła...Dzięki wielkie Wam wszystkim!!! Nie poddaję się i nadal będę walczyć o dzidziusia ale dla nas wszystkich niech to będzie przestrogą, że lekarzom też trzeba patrzeć na ręce - zasada ograniczonego zaufania! Popłakałam sobie dzisiaj trochę ale to też mnie zahartowało. Eldcia, Ty też masz pod górkę... cysta francowata nie miała gdzie się przypałętać. Ale lepiej usunąć teraz i to przecierpieć niż potem mieć przez to jakieś komplikacje. Ava, polecam ciepłe piwko i wypocenie się w kocyku - wszelkie przeziębienia jak ręką odjął przechodzą chociaż przeżycia smakowe nie są najciekawsze. Aga_ton, no nie mam słów - Tobie też wiatr w oczy. I chylę czoła przed Twoim hartem ducha! Tyle przeszłaś i na pewno nie tylko Twój organizm swoje wycierpiał. Ale pokonalaś to więc możesz na prawdę wiele znieść a tutaj możesz opisać wszystko co leży na sercu. Po to jesteśmy żeby dzielić się zarówno porażkami i smutkami jak i radością. Jesteśmy tu dla siebie nawzajem! Kachna - mój przypadek to przestroga (jeżeli chodzi o kliniki) a z drugiej strony taki lekarz przyjmujący w prywatnym gabinecie może wiedzieć i umieć więcej niż nie jeden właściciel kliniki leczenia niepłodności. Myślę, że różni ich tylko ilość kasy włożonej w infrastrukturę i reklamę usług. Jeżeli ta lekarka wie co robi to trzymaj się jej. Nikt nie powiedział, że niepłodność można wyleczyć tylko w klinice. Ja liczyłam osobiście na kompleksową usługę w zakresie zabiegów... ale się przejechałam... Lala89k-niestety nie poradzę Ci w tym zakresie bo już nie pamiętam kiedy brałam tabletki anty. to było chyba jakieś 5 lat temu a wtedy jeszcze o maleństwie nie myslalam. Życzę wytrwalości bo chyba to jest najważniejsze!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pelkana - strasznie Ci wspolczuje!! Tyle przygotowan i nadziei i nic :( Swoja droga, skad jestes ze do Katowic jezdzisz? :) Pozdrawiam i ide spac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzień dobry:) Pelkana dziękuję za radę... rzeczywiście masz rację. Chyba lepiej wypić szklankę ciepłego piwa niż łykać jakieś tabletki... bo może jednak w tym miesiącu się udało... Spróbuję dzisiaj się tak leczyć. A ze mną kiepsko. Katar coraz większy i w ogóle czuję się fatalnie:/ ale nie chciało mi się iść dzisiaj do lekarza po zwolnienie, bo w końcu wytrzymam jeszcze ten jeden dzień. Aga_ton oczywiście, że możesz się wygadać kiedy tylko masz na to ochotę... i to wcale nie prawda, że wątek jest inny. Bo to jest nasz topik i możemy sobie pisać co nam się tylko podoba:) Współczuję Ci, że musiałaś przechodzić przez to wszystko, ale cieszę się, że to już za tobą i że się nie poddałaś. Swoją drogą mam koleżankę, która w podobny sposób jak Ty bardzo schudła (też w czasie studiów). Lekarze nie potrafili odpowiedzieć dlaczego tak się stało... Miśka zrobiłaś test??? POZDRAWIAM wszystkie staraczki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×