mialam isc do szkoly

Witajcie,w listopadzie 2009,ukonczylam pewnien kurs jako nail tech.,bylam bardzo zadowolona kiedy znalazlam prace w bardzo milym Spa.Od samego poczatku wspominalam ze paznokcie to nie jest naprawde to,co chcialabym robic.Ze chce wrozic do szkoly i zrobic estetyke.Wlasciciele wyrazili aprobate dla mojego pomyslu,padlo nawet zdanie ze maja w planach poslanie mnie do szkoly(na moj koszt oczywisie).Od tego czasu minelo pare tyg.w koncu postanowilam zrobic rozeznanie,gdzie i kiedy rozpoczynaja sie kursy estetyki.Postanowilam tez porozmawiac o tym z wlascicielami spa,i co???wiecie okazalo sie ze,niby wszystko ladnie.ale jest jednak to"ale".. Na moje pytanie co oni sadza o moim powrocie do szkoly szefowa odp"ze ja nie moge robic za duzo rzeczy w tym samym czasie,i byc dobra w tym"..pozniej padly slowa"don't spreat yourself to thin"(tego nie zrozumialam)..Ze mam tak zrobic zeby nie kolidowalo to z moja praca,zebym pamietala ze klienci sa najwazniejsi.A przeciez bylo wczesniej powiedziane ze pozmieniaja moj plan pracy tak,abym mogla pracowac i uczyc sie w tym samym czasie!Co sadzicie o postawie wlasciceli?

up

up

Z tego co piszesz wnioskuje że pracujesz u obcokrajowców. Oni mają inne podejście do fachowca. Jak coś robisz i robisz to dobrze to nie ma sensu żebyś robiła jeszcze coś innego. Bo jak będziesz robić więcej to będziesz wszystko robić gorzej. Ciężko być mistrzem w kilku dziedzinach nawet pokrewnych. Oni wyznają zasadę nie rozmieniania umiejętności na drobne każdy u nich ma swoją WĄSKĄ specjalizacje i każdy dzięki temu ma pracę i dobrą płacę. A u nas elektryk robi hydraulikę i na odwrót. i nie dość że partoli to wcale więcej nie zarobi...