Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Agnieszka W. 35

totalny strach przed matką

Polecane posty

Gość Agnieszka W. 35

Moja historia będzie żałosna. Mam 35 lat i nadal jestem uzależniona od matki. Wprawdzie nie mieszkam z nią od 7 lat, mam męża, ale dzwonię do niej codziennie bo wiem że inaczej będzie obrażona, często ją odwiedzam. Gdy byłam dziekiem stosowała różne metody psychiczne dzięki którym taki strach właśnie we mnie obudziła, panicznie bałam się odrzucenia. Potem, gdy byłam dorosła, inwiligowała moje życie prywatne, przechwytywała korespondecję itd. Buntowałam się, ale spotykały mnie za to kary (psychiczne, nie fizyczne), więc dla świętego spokoju ulegałam. Jest jedyną osobą na świecie której tak strasznie się boję, boję się jej smutku, złości, gniewu. Zawsze zazdrościłam ludziom ktorzy tak po prostu są w stanie powiedzieć matce coś nieprzyjemnego np "to nie twoja sprawa", albo odciąć się. Podziwiałam ich za odwagę. Ja bym nie mogła, bo wiem że poczucie winy nie dawałoby mi żyć. Wiem że to wszystko chore, mój mąż mówi to samo. Byłam u psychologa, który w sumie nic nowego nie stwierdził, bo powiedział że matka ma władzę nade mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no jasne
Polecam książkę Toksyczni rodzice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agnieszka W. 35
Z tatą nie mam takich problemów, on nigdy nie wtrącał się w moje życie prywatne. Matka była zawsze dominująca, wtrącała się we wszystko. Wiele historii mogłabym opowiadać a niektóre sa naprawdę chore... Nie wiem jakie cele mam sobie wyznaczyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwia 04
Tez tak mnialam pomimo to zerwalam kontakt z mama spokoj nikt mnie nie neka ani dogryza ach te chore toksyczne mamusie .ps jakbym pisala swoja historie,matka wten sposob cie trzyma przy sobie bo sie boji samotnosci,moja to samo oczywiscie i co i jest sama,kiedys sie to wszystko zaeskaluje u was,a jak czytam twoj post to szybko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dannniii
Ja tez tak mam.. mam 19 lat jeszcze mieszkam z mama a mam taki odruch bezwarunkowu (albow arunkowy??) ze gdy przychodzi to czuje strach.. ze cos bedzie zle.. ze zle odkurzylam.. ze znow czegos zapomnialam, jak wchodzi na 4 pietro bo tak mieszkamy to jakos starsznie sie boje.. ale to inna sprawa od Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgt
ja czuje sie tak samo jak Dannniii. niby mam 28 lat ale nadal czuje lęk przed matką. ona jest tak zwanym toksycznym rodzicem i atakuje mnie przy byle okazji. najgorsze jest to że mimo że sie z nia skonfrontuje i wygram pojedynek (mówie o kłótni oczywiscie) to wychodze z tego jak potłuczony.. a dokładnie >ponury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mgt
to jest sprzeczne z natura ludzką a dokładnie naturą mężczyzny by był zmuszony do walki z kobietą o zachowanie własnej integralności, o szacunek. ten lęk to może też być brak poczucia przynależności do grupy - tutaj rodziny. może masz jeszcze wątpliwości czy należy ci sie jedzenie które matka gotuje. bo ja czasami sie zastanawiam czy brac cos z lodówki. negatywne emocje pojawiają sie znienacka a czym bardzie uswiadamiam sobie swoje uczycia tym bardziej widze ile brakuje mi do pełni człowieczeństwa. chrońcie swoje wewnętrzne dzieci przed tymi sukami-matkami. szczególnie faceci powinni sie mieć na baczności bo uszkodzenie przez matke to podstawa do tego by nie nawiązać właściwej relacji z kobietą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtaz kozie śmierć.........
no to raz nie zadzwoń sfochuje się - trudno, PRZEŻYJESZ TO a ona tym bardziej - jak następnego dnia zadzwonisz a ona będzie obrażona albo bedzie cię wbijała w poczucie winyy -np: mogłam tu umrzeć a ty nic byś nie wiedziała! :p - powiedz - widzę, ze nie jesteś w nastroju do rozmowy zadzwonię jutro i się rozłącxz. I tak do skutku. Jak zobaczysz, zę świat się nie zawalił to z większą odwagą zaczniesz się dystansować na innych polach ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×