Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Byłam na przygotowaniu zawodow

Byłam na stażu z Urzędu Zatrudnienia

Polecane posty

Gość Byłam na przygotowaniu zawodow

Byłam na przygotowaniu zawodow ym z Urzędu Pracy. Dali mi bo byłam bezrobotna, bez zasiłku i byłam po licencjacie, ale juz nie absolwentka. Poszłam tam z ciekawości. Robiłam tam pół roku za niecałe 500 złotych dzień w dzień ryłam za te biurwy, bo staż ten był urzędzie państwowym. Płacili nędznie. Były to zresztą pieniądze wypłacane w banku, przez urząd zatrudnienia, więc nasze biuro miało darmowego pracownika. W tym biurze źle na nas patrzono, bo pracy było mało, a panie biurwy i tak się obijały, a gdy coś było do roboty zwalały to na nas, ponieważ panie biurwy nie umiały za bardzo posługiwać się komputerem. W pracy były panie biurwy które miały powiązania, jak w mafii, to znaczy że pracowały tam, matki, babki, córki, synowie, zięciowie, synowe, orócz tego sąsiedzi, lub znajomi znajomych. Był to urząd państwowy, w jednym z największych miast Polskich. Z wykształceniem tam nikt się nie przejmował. Prawie wszystkie panie biurwy miały wykształcenie technikum bądź jakieś policealne gastronomiczne czy coś w tym rodzaju. Liczyły się tylko znajomości dzięki którym cię zatrudiano. Staż nasze państwo narzuciło z góry aby chyba rozbić te kliki. Ze stażu wyniosłam jedno, że żeby coś załatwić w polskim urzędzie trzeba mieć adwokata który za ciebie polata po biurwach i wszystko co możliwe załatwi w kilka dni, bo oni w tych urzędach znają się między sobą. Znajomości są jak w przysłowiowej ośmiornicy sycylijskiej. Między biurwami z Urzędu Skarbowego a między biurwami z Sądu, Prokuratury, Urzędu Marszałkowskiego są koneksje. Oni się tam wszyscy znają, więc myślę, że taki zwykły człowieczek który chce coś załatwić to jest głupiutki. Tego mnie nauczył staż w państwowej instytucji - nie zarywaj z biurwami bo oni się znają we wszystkich instytucjach w mieście i mogą ci szkodzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barabarabab
moja kolezanka jest na stazu z urzedu pracy i chce zrezygnowac. wykorzystuja strasznie ale coz tak wyglada praca stazysty, obgaduja, sa wredni w ogole falszywi patrza na ciebie jakbys cos ukradla albo kogos zajeb.... poprostu zle wplywa na psyche. kumpela siedzi w malym pokoiku z 2, 3 czasami 4, 5 ludzi ktorzy tam pracuja i oni cos szepcza na ucho sobie a potem wybuchaja smiechem. ona gdyby miala jakas fajna propozycje pracy to odrazu by zrezygnowala. i niech nikt nie pisze ze bedzie musiala oddawac jakakolwiek kase bo tak nie ma, dzwonila w tej sprawie do urzedu i jej powiedzieli ze zadnej kasy nie zwraca, nawet za badania lekarskie. a pieniadze jeszcze dostanie za ten okres ktory przepracowala i pieniadze jej wplyna na konto kolo 10 marca, tylko zeby prace znalazla to byloby zajefajnie! tylko jak teraz szukac macie jakis pomysl? biedna juz nie wyrabia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barabarabab
aha i nawet moze zrezygnowac z wlasnej winy a prace musi znalezc bo w domu tez jak przestanie na jakis czas pracowac bo np nie moze nic znalezc to rodzice sie na nia wkurzaja. wiec ona wolalaby najpierw cos znalezc a pozniej zrezygnowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopek w czapce
Mój kumpel zrezygnował ze stazu po trzech miesiącach, dostał pracę jako ochroniarz w sklepie. W przeciwieństwie do stażu, pracę ochroniarza sobie chwalił. Pieniędzy więcej dużo, dużo więcej no i tak się nie natyrał. A po rezygnacji ze stażu wpisali mu że cały staż odpracował. I nie oddawał żadnych pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barabarabab
facet to zawsze cos znajdzie, ale dziewczyna ma trudniej. ale to tez zalezy jakie kto ma wymagania...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9875488...alert
jak się jest w takiej parszywej sytuacji a zna sie język i jest się robotnym to tylko gdzieś wyjechać, od razu kokosów nie będzie ale mój znajmy wyjechał i na starcie miał 800 funtów, na mieszkanie i życie spokojnie wystarczało i rodzinie przysyłał po 200funtów co miesiac, a te kursy i staże to wielkie oszukańnstwo, moja koleżanka chodziła na jakiś kurs komputerowy z urzędu miasta, nauczyła sie tyle co kot napłakał, a co do pracy, ja wychodzę z założenia że za grosze bo za grosze ale praca sie znajdzie, tylko jak ktoś wyjdzie z załoenia że za 600-800zł miesiecznie nie opłaca sie robić to co mu pomożesz???? a praca, jako kelnerka, sprzątaczka, wiadomo że nikt nie marzy o takiej pracy, ale co, lepiej być bezrobotnym??? ja też miałam zawsze wysokie ambicje i chciałam dobrze płatnej pracy, ale był moment że zasuwałam na 2 etaty jako kelnerka i barmanka, a nie, użalać sie nad sobą że sie roboty nie ma, rrobota jest, tylko Polacy chcą od razu nie wiadomo jakiej pracy z nie wiadomo jakimi zarobkami........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barabarabab
ok niech ci bedzie tylko ona nie ma wysokich wymagan, zreszta ja jak szukalam pracy to tez skladalam podania do pracy jako kelnerka, ekspedientka itp tdd i co ekekt byl taki ze milczaly telefony, a teraz myslimy z kumpela co zrobic zeby i ona znalazla, wysyla CV gdzie popadnie i nic z tego, a moze juz lepiej jezdzic po centrach niz wysylac poczta przez internet jak myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chłopek w czapce
Chrzanisz takie głupoty alert. Praca jest. No jest za grosze. Ale coś trzeba jeść przez ten miesiąc pracy, w coś trzeba się ubrać, za coś trzeba dojechać do tej pracy. Za coś trzeba mieszkać. Jak więc można przeżyć za 800 złotych ze stażu?! To są pieniądze tylko dla kogoś na utrzymaniu rodziców i tylko po to żeby mieć wpis w CV. Lepiej nie iść na staż czy do roboty za takie grosze, bo człowiek jest potem sfrustrowany i potem nie chce mu się już pracować wcale. Praca musi być godnie wynagradzana bo to NIE OBÓZ KONCENTRACYJNY!!!!!! W końcu jakiś stażysta poda kogoś do sądu za mobbing na stazu!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hytreee
przestańcie pieprzyć o użalaniu, pracy nie ma w tym kraju, ale możecie się dalej pocieszać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barabarabab
do wypowiedzi pietro wyzej masz racje w tym kraju nie ma pracy, teraz kazdy studiuje i dalej siedzi na bezrobociu, a moja kolezanka ma tylko srednie i jak przeglada te strony z ogloszeniami ze potrzebuja pracownikow do sprzedazy w sklepie czy kelnerki z wyksztalceniem wyzszym badz znajomoscia jezykow obcych to rozklada rece. myslalysmy o wyjezdzie do pracy do niemiec ale obie nie znamy niemieckiego wiec o czym tu gadac, za nastepna wyplate zapisze sie chyba na jakies kursy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9875488...alert
nie gadam głuopot, można znaleźć sobie 2 roboty, 2x800zł to już można żyć, a tak w ogóle w UK bez problemu znajdzie się robotę, choćby za te 800funtów, tylko język trzeba znać, a co do studiów, już od kilku lat w Polsce jest jakaś moda(ostatnio bardzo zauważalna) na kierunki humanistyczne, filozowiczne itp, i potem mamy rzesz bezrobotnych ludzi, młodych, z tytułem magistra, i jak słyszę kogoś, kto się chwali że idzie na kierunek humanistyczny to mi go żal, ilu się wybije po takich studiach??? już lepiej iść do jakiegoś echnikum albo zawoówki, ale każdy pcha się do liceum(duża przewaga humanistów nad matematykami-fizykami-chemikami) i potem siedzi taki ktoś,, po studiach, na garnuszku rodziców, a w Polsce wyjątkowo źle patzry sie na ludzi idących do techników/zawodówek, lub ludzi którzy kończą edukacje na gimnazjum i kombinują...... wiesz, dużo też zalezy od miejscowości w której się mieszka, jak jest rejon turystyczny, lub mieszka sie w pobliżu ośrodka wypoczynkowego łatwiej coś znaleźć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja byłam na stażu w urzędzie
w małej mieścinie i to prawda z tymi znajomościami jeśli chodzi o zatrudnienie,ale wszyscy są bardzo mili dla petentów i starają sie być pomocni.Czułam się tam fantastycznie.Aha,a jak jest jakaś osoba bez wykształcenia,to obowiązkowo musi studiować-jest wiele osób w wieku 40-50 lat,które teraz będą bronić mgr :) A urząd im chyba nawet płaci za te studia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barabarabab
my jestesmy ze slaska a tutaj jest poprostu nedza :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moje spostrzeżenie to takie
że w Polsce specjalnie nie uczą języka obcego tak z dobrym finałem. Nauczycielki niczego nas nie uczą na tym angielskim, jesli ktoś chce się nauczyć to musi chodzić prywatnie na korepetycje. Kiedyś czytałam książkę, że przed wojną tak uczyli niemieckiego, że w oryginale czytało się książki i to w liceum, a w Polsce taki absolwent nie jest w stanie wydukać nic z angielskiego. Co ma zrobić taki absolwent liceum, kiedy chce wyjechać do Anglii do pracy? Jechać w ciemno bez języka? Polacy nie umieją mówić po angielsku, mimo, że uczą się angielskiego w szkołach. A ty tak po prostu piszesz, żeby jechać zagranicę do pracy. Jak możemy wyjechać zagranicę do pracy jeśli w szkole nauczyli nas angielskiego na nędznym poziomie, a żeby prywatnie latać na angielski to nie miałem pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość barabarabab
wiecie co ale ja mysle ze taki staz to jest przydatny tylko tym ktorzy sa po zawodowce czy technikum i maja zawod, odrazu po szkole pojda na staz w zawodzie i wtedy moga zostac w takiej firmie, a nawet jak ich nie zostawia to i tak szybko znajda jakas prace bo maja zawod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skończyłam szkołę hotelarską
Może masz rację, że można iść na staż, ale mi się naprawdę nie chce zasuwać po 8 godzin dziennie, w biegu sprzątać pokoje hotelowe za te 740 złotych na miesiąc, czyli 185 złotych za tydzień pracy. Tyle dają na stażu. Wychodzi że dniówka 8 godzinna to 37 złotych. Za godzinę wychodzi 4 złote i 62 grosze. Wiesz ile w godzinę można się natyrać? Ja na praktykach w hotelu pracowałam tak, że pot płyną mi po plecach, wbiegałysmy do pokoju we dwie i biegiem zmiana pościeli i mycie łazienki, odkurzanie. Nigdy w życiu nikt już mnie nie będzie wykorzystywał za jakieś 4 złote.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znalazłam uczuciwie...
Dziewczyny byłam na stażu, też traktowali mnie jak śmiecia, nie dawałam rady psychicznie, dostałam się na kolejne studia bo pracy znaleść nie mogłam... liczyły się znajomości, układy, powiedziano mi wprost jak chcesz szanse - daj łapówe - i to też instytucja państwowa była... przeszłam rewelacyjnie rekrutacje, dostałam wysokie stypendium, w porównaniu z tym co było na stażu wtedy ponad ok. 450 zł miałam luksus z 1100 zł stypendium, mogłam się uczyć, sama utrzymywać, dorabiałam korkami. Chciałam nadal pracować, próbowałam wiele razy i nadal nie dostawałam... nie przyznawałam się do studiów, albo mówiłam, że jak dostanę pracę przejdę na zaoczne, powiedzieli mi najpierw niech Pani przejdzie potem szukam pracy... powiedziałam Pani ze na szukanie pracy też trzeba mieć kase...choćby na dojazd na rozmowe czy testy... zamilkła... w końcu pewnego dnia znalazłam ogłoszenie i bez przekonania wysłałam papiery z wpisanymi studiami dziennymi w dodatku w innym mieście... o ironio pracę dostałam, nie mówiłam że zrezygnuje z dziennych, mówiłam że załatwie indywidualny tok nauczania... dostałam się... sama nie wierzyłam jak zadzwonili... dziś mija dwa lata... studia zmierzają ku końcowi... praca wspaniała odpowiedzialna, nie zarabiam wiele... ale da się z tego i stypendium wyżyć i coś odłożyć... spotkałam sie na szkoleniu z paniami z urzędu gdzie miałam staż... uśmieszki i pytania nieskromne kto mi prace załatwił? A ja że jestem na tyle dobra, że sama sobie załatwiłam, nie potrzebowałam niczyjej pomocy... spojrzały na siebie i zaczerwieniły się... jak się chce można... u mnie w pracy - administracja rządowa ludzie studiują dziennie i mają prace - nie tylko ja... powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewolnik87
jak patrze na niektóre zakłamane wypowiedzi, takie jak znalazłam pracę bez znajomości i jestem szczęśliwa, a wszystko dlatego, że skończyłam studia, znam języki obce, jestem wytrwała, pracowita i mało wymagająca, to mi ręcę opadły... ludzie jak możecie tak kłamać?? teraz już wiem, że internet jest pełen kłamstw, a właściciele różnych szkół zrobią wszystko, aby zachęcić naiwniaków, do podjęcia studiów w ich szkołach, nawet podszywając się w internecie pod rzekomych absolwentów, którzy rzekomo znaleźli sobie prace bez znajomości... w tym kraju nie ma takiego zjawiska jak znalezienie w miarę normalnej pracy BEZ ZNAJOMOŚCI! tutaj wszystko jest po znajomości! bez znajomości, to najwyżej możecie sobie poharować na jakimś stażu za marne grosze przez kilka miesięcy, a potem DO WIDZENIA, albo znaleźć jakąś niewolniczą, tymczasową pracę również za marne grosze na umowę zlecenie czyli tzw. umowę śmieciową, a wszyscy co piszą, że znaleźli sobie pracę bez znajomości i są tacy szczęśliwi, to zwykli kłamcy! teraz to nawet pracy na sprzątanie nie ma bez znajomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewolnik87
i jeszcze jedna kwestia, NIE LICZY SIĘ RÓWNIEŻ ŻADNE WYKSZTAŁCENIE, masz układy, to po zawodówce będzie robił karierę (najwyżej papierek jakiejś wyższej uczelni KUPISZ sobie w międzyczasie, już pracując), a jeżeli nie masz układów, to nawet po dwóch fakultetach i ze znajmoscią czterech języków obcych, będziesz wieczną biedę klepał na bezrobociu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja trafiłąm na staż równiez do urzędu i jestem mega zadowolona, tam miałam bardzo dużo pracy, ale tak jak wszysyc bo to wydziłam specyficzny - non stop kontakt z petententem. Wszysycy byli mili, symaptyczni i bardzi ich polubiłam, zresztą z wzajemnością. Na pozegnanie dostałąm prezent. Płakałam jak sie żegnałam z tymi ludźmi. Wielu móiwło mi, że będą za mną tęsknić i bardzo chcą bym do nich wróciła. Więc widzicie, zależy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×