dysplazja

Witam, zwracam sie do mam których dzieciaczki mają lub miały dysplazję. W poniedziałek byłam na wizycie u ortopedy z moim 6- cio tygodniowym Kacperkiem, lekarz zalecił noszenie pieluszki ortopedycznej, rozm. 16. Dla mnie zabrzmiało to jak wyrok, już sobie wyobrażałam płacz, marudzenie. Jak się okazało wcale nie bylo tak źle, na początku po założeniu trochę marudził ale już się przyzwyczaił. Wcześniej do snu układałam małego na boku a teraz ze względu na pieluszkę śpi tylko na pleckach i chyba nawet bardziej mu odpowiada taka pozycja. Jak sobie pomyślę ile to artykułów w gazetach się naczytałam że pozycja na boku jest bezpieczna bo jak się dziecku uleje to się nie zakrztusi a jak zły wpływ ma to na bioderka dziecka to już nigdzie nie piszą. Tak samo zawijanie w rożek też nie sprzyja prawidłowemu rozwojowi stawów biodrowych. Mam nadzieję że na kontroli którą mamy za 6 tygodni okaże się że możemy zdjąć pieluchę. Czekam na wypowiedzi mam których maluszki miały podobne schorzenie, napiszcie jak to zniosły wasze pociechy i wy same. Pozdrawiam.

dysplazję to mają duże, stare psy ex owczarki niemieckie. w końcowej fazie prawie trą zadem o chodnik. to przykre.

ja mam dysplazje i kiedyś dzieci nie były badane pod tym kątem. Nie byłam szeroko pieluchwana bo rodzice zorientowali sie za późno. W wieku kilku lat byłam pod obserwacją ortopedów ale było juz za późno na pełne wyleczenie. Jest to bardzo bolesne i wiąze sie z ograniczeniami co do sportów, wagi.Zdrowe dziecko nie nabawi się dysplazji od spania w rożku, pieluchuj szeroko, stosuj sie do rad ortopedy a maluch bedzie zdrów. Dysplazja wykryta na tym etapie jest w 100% odwracalna. Trzymam kciuki za malca:)