Kocham Go. Związek się rozpadł.

Pozbieram się?:(:(

jasne... prawie kazdy ma to za soba takze tobie tez nic nie bedzie:)

2 lata ze sobą:(:( Umrę. Chociaz to była dobra decyzja, rozstanie.

Z miłości się nie umiera. Co najwyżej nieudany związek może zmienić nasze życie w piekło.

Nie umrzesz co najwyżej schudniesz

nie umrzesz,bo żyć trzeba:)) Po 2 latach chorowałem 1,5 roku i jestem w naprawdę niezłej formie,ale to trwało niestety:))

ludzie i po 5 latach sie rozstaja!!! Ale to przezywasz, wyjdz do ludzi a nie siedz w domku i rozmyslaj o tym co bylo! To juz przeszlosc

pocirpisz ponażekasz i przejdzie. sama wies ze ten zwiazek lepiej ze sie skonczył wiec łeb do góry

Lepiej, ze skonczylo sie to teraz. Kurcze dlaczego faceci to takie nieludzkie tępaki?

znów jakas głupia kurwa generalizuje

A dlaczego związek się rozpadł? Czy wydarzyły sie takie zdarzenia w Waszym życiu, ze nie pozwolą Wam do siebie wrócić, Ty zakończyłaś znajomość, czy to on odszedł? jakieś powody napewno były, ale czy nie warto dać sobie szansę i porozmawiać! Czy nie warto się starać, kiedyś słyszałem, że jak wszystko przychodziłoby nam łatwo nie szanowalibyśmy tego. Czasami słowa budzą nieporozumienia, po co cierpieć, moze powinniście sobie dac szansę, moze warto spróbować. Ja trzymam kciuki, na pewno Wam się ułozy! Pamiętaj, czasami na jedną, jedyną miłość czekamy całe życie, odpowiedz mi czy możemy przejść onok niej tak obojetnie! Miłego dnia :)

co ci gatunek winny,jak ten był taki a nie inny?:))

kich jak ty :o

Skarbku dobrze piszesz. Ale jednak to juz definitywny koniec, męczylismy sie w tym związku oboje. Ja cierpialam, bo na kazdym kroku pokazywał jak to Pan i Władca. Ode mnie miał wszystko, ogromne uczucie, buziaki, zawsze kochane smsy. Posprzatane, ugotowane, wszystko zrobione. Wstawalam bardzo rano, zeby zrobic mu sniadanie, codziennie. Chciałam zeby miał ze mną dobrze. Jednak nie doceniał. Podczas jakiejkolwiek kłotni mówił, ze te kanapewczki, herbate to sam moze sobie robić, ze jest samowystarczalny. Ze obiad tez potrafi sam sobie zrobic, ze to nic wielkiego, ze ja to robie:( Ile bolesnych słów usłuszałam. Serce krwawiło i krwawi nadal. Ranił i raczej ranił by zawsze. Czy jest sens byc razem? Kiedy cierpisz za nic? Kiedy chcesz jak najlepiej jak najpiekniej, a druga osoba tego nie widzi?:(

Nie generalizuje! Każdy człowiek jest inny i kązdy zasługuje na inne traktowanie! Nie możemy oceniać i mierzyć ludzi jedną linijką!

w takim przypadku,myslę,że powinnas dać sobie spokój, każdy zasługuje na szacunek, jeśli facet Cię nie docenia, okłamuje to nie jest wart Twojego poświęcenia w żaden sposób, nawet jesli serduszko teraz Ci krwawi, nie martw się, pozbierasz się i przede wszystkim masz nową szansę na znalezienie tego na co naprawde zasługujesz

Ja naprawde chcialam żeby było cudownie. Byłam zawsze uśmiechnięta, w każdy weekend rano witałam go zimnym piwkiem w kufelku i sniadankiem do łozeczka. Byly tak urocze chwile, ze az płacze:( Ile człowiek jest w stanie wytrzymać, wysłuchiwac przy kłotni? Nic dla niego nigdy nie znaczylam i znaczyc nie będe. Nie wiem tylko po co mieszkalismy razem:( Bardzo chciał zebym zamieszkała u niego. I co? Ostatnio powiedział przy kłotni, ze to nie hotel i mam się wynosic, bo nie będzie w swoim domu słuchał krzyków...Jakich krzyków? Gdy wyzywał mnie, bo coś mu się przestawiło ja nie mogłam tego słuchac i powiedzialam, ze jest chamem.... Prawda:( Nie można tak życ. Miał złoto i je stracił.

Stracił, czasami ludzie nie doceniają teogo co mają, ale kiedyś refleksja sprawi, że zatęsknią!

Najbardziej tęskni się po stracie, wtedy docenia się co miało. I wtedy jest za pózno.

i niech zatęsknią,nawet resztę życia, a Ty znajdziesz swoje szczęście,które da Tobie wszystko

Nie ma nic-Za dużo miał i to spieprzył.Musisz się na niego wkurzyć i łatwiej będzie. Tacy,dla których wszystko się robi maja to gdzieś,zarówno faceci jak i kobiety,niestety...Jeśli tego nie doceniaja i nie dojrzeli

Poznałam życie i wiem jak teraz postępowac w związku. Dałam za dużo serca:/

bylam w takim samym zwiazku,a nawet gorszym i to tez przez dwa lata. Wiesz jak to sie nazywa? Patologia :-) niszczyl mnie psychicznie,byly oczywiscie niezliczone powroty az w koncu tak z dnia na dzien zerwalam z nim kontakt. Minely 3 miesiace i powiem Ci,ze teraz powoli dochodzi do mnie jak sie przy nim marnowalam,odzywam poprostu,juz nie placze po katach,jestem wesola,usmiecham sie,w szkole i pracy uklada mi sie...Bedzie dobrze,zobaczysz :-) za jakis czas docenisz bycie zdala od niego. Zly czlowiek zawsze pozostanie zlym

Nic nie zmieni takiego zachowania. Ile razy byłam zestresowana, że zaraz mnie ochrzani za jakąś głupote:/

zerwaliście? wiesz, wiele kobiet popełnia ten sam błąd, myśli, że jak będą służącymi to facet będzie im za to wdzięczny, a to zupełna bzdura Warto inwestować w siebie, nie w partnera