Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

szarlotka80

Wiecznie sama w domu..kto ma męża wiecznie pracującego???

Polecane posty

No właśnie jak w temacie......już mnie normalnie dzisiaj szlag trafia......ja rozumiem że ma sie firme i trzeba wszystkiego pilnowac ale cholerka jasna...wychodzi o 8.00 wraca o 18.00 teoretycznie oczywiście a bo to trzeba części rozwieźć,albo coś tam mamie podrzucić,albo coś komuś podwieźć...dzisiaj to akurat trzeba było przejsciowkę w Media kupić(kurna 30 minut się tam jedzie) a ja oczywiście w domu z obiadem czekam i go 4 razy podgrzewam!!!!!!!....wieczorem nigdzie wyjść bo spiacy i zmęczony i jutro do pracy idzie///tak jakbym ja nie chodziła....weekend każda sobota w pracy!!!!! Kurde mol....naprawde żadnego wyjazdu///ale za to wspólnik czas dla rodziny ma..... i teraz na urlopie....za tydzień też pewnie coś bedzie miał.....teraz jak uslyszalam ze dopiero za godziną wroci to mam ochote gdzies wyjść i wrocic za 4 godziny.......!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten ból...
u mnie jest trochę inna sprawa. Mój jest wojskowym, to dość regularna praca ale bywa, że wciąż ma służby. Latem miał poligon 3 tygodnie i ten jego wyjazd dokladnie pokryl sie z moim urlopem. 3 tyg w domu siedziałam. Wiem- służba nie drużba ale czasem mam dość. Nic nie można zaplanować. Ciągle szkółki, wyjazdy, służby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:(:(No to witam w klubie....ale najbardziej mnie wnerwia jak sie pytam jeszcze popoludniu...o ktroej bedziesz??? o 18.00.....a potem 18.15 telefon ze jeszcze to jeszcze tamto i pstro.....no kurde@!!!!!! Nie wyrabiam......i do tego te weekendy...ale zeby pojechac sobie z kolegami w rejs zim\a to mial czas a zeby ze mną jakis weekend zarezerwowac to juz nie!!! Musze sie zadowolic sobota od 14 albo i 16 nieraz jak jeszzce cos wypadnie!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak a mój
kochanka sobie znajdź :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten ból...
no tak, niby przecież mamy świadomość, że to taka praca. I wiedziałyśmy na co się decydujemy itd.. No ok, wszystko jasne. Ale to nie zmienia faktu, że po prostu jesteśmy samotne. Mnie się ostatnio zapytała znajoma w sklepie kiedy w końcu sobie znajdę faceta bo ciągle samą mnie widzi.. Heh bez komentarza- mieszkam z moim facetem od roku. Sąsiedzi go chyba nie znają. Najgorsze jest to, że oni właśnie nie rozumieją tego co czujemy. Mój często mi mówi, że wolałby ze mną spędzać wieczory zamiast tarzać się po okopach. Ale to jest jego praca, lubi ją, dobrze zarabia.. Wiem, że on naprawdę tak myśli. Wiem tez, że powinnam się cieszyć, że ma pracę, że lubi to co robi. Szanuje go za to. Ale jak my stworzymy rodzinę? Najgorsze jest to, że nie przyzwyczaję się, a on nie zostawi swojaj pracy... I pewnie ten związek w końcu się rozsypie, w wielkich bólach bo kochamy się. Rozstaniemy się i nikt nie będzie temu winny :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moe nie bedzie az tak żle...nie bądź taką pesymistką.....:)Ja tez to szanuje ,ma firme ,jak to sie mowi swojego trzeba pilnowac tez sie ciesze ze jest praca,sa pieniadze...ale staramy sie o dziecko a ja bede z nim cholera caly dzien sama!!!!!!!!!!!!!! zupelnie!!!! Bo teraz to przynajmniej pracuje i mam kontakt z ludzmi a potem????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość znam ten ból...
No ale ja niestety zauważam, że my sie oddalamy od siebie. Kiedyś po jego powrocie mieliśmy czas tylko dla siebie.. A teraz wraca, zje coś i okazuje się, że musi jechać do rodziców (coraz rzadziej zabiera mnie ze sobą), albo do kuzyna bo popsuło mu sie auto... To mnie bardzo boli. Staram się ale im bardziej tym mniej to widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwię się autorce... Jak liczyc pieniądze to ok, ale jak pracowac to już BEE??? Sama pracuję na zmiany, mąż pracuje za granicą, więc wyobraź sobie jak wyglądają nasze codzienne sprawy. WSZYSTKO jest do dogadania. Trzeba tylko chciec się dogadac :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość q w e r t y
ja mam w domu policjanta pracoholika, bywa że nawet na noc nie przychodzi, bo tyle pracy, że się w dupę podrapać biedny nie może! ale widziały gały co brały i nie narzekam, mnie to kręci :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy wy nie macie własnego życia ??? Nie pracujecie? Nie macie własnych pasji? Własnych znajomych? Dlaczego same robicie sobie więzienie z własnego domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ehhhhhh............
Bozesz ale marudzicie ..... Moj maz jest w domu kolo 19 i jakos zyjemy .... Pracuje na nas nasze zycie i nasza przyszlosc i wcale nie jest szczesliwy ze spedza czas w pracy a nie ze mna. I wiecie co ja sie jeszcze doksztalcam wiec nawet sie ciesze ze mam wiecej chwil na nauke ...... i nie raz to ja np przez miesiac czy dwa w ogole jestem wylaczona z zycia non stop od rana do samej nocy ksiazki kodeksy ustawy itd ... zamkne ksiazke i odrazu ide spac .... Pozatym fajne miec czas na swoje zycie i swoje zainteresowania .... zrobcie cos ze soba zjamijcie sie czyms a nie biadolcie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do lilitka
praca na zmiany musi byc ciezka. nie myslalas o tym, zeby znalezc cos w stalych godzinach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×