Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przerażona.123

Coraz więcej przypadków ocknięcia się po smierci...

Polecane posty

Gość showmethemoney
ale ci ludzie nie umarli!!!! po prostu tętno nie było wyczuwalne, nastąpił zanik oddechu a srce tak ograniczyło prace że nie dało sie tego wyczuć, np jak doszło do wychłodzenia organizmu, łatwo o pomyłke, zwłaszccza u ludzi starszych, lekarze często sie mylą, mnie już mieli 2 rrazy za roslinkę, podczas gdy ja zupełnie wszystko słyszałam, czułam, tylko nie mogłam mówić ani ruszyć nawet palcem...., tak więc widzisz, a lekarze w Polsce nie sprawdzaja stanu pacjenta 2krotnie, ani nie próbują 'na siłę' go ratować........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość showmethemoney
z tym zanikiem oddechu to chodziło mi że oddech jest niewyczuwalny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie rozumiem Was
wioskowe legendy a od kiedy to dziś chowają w niewyściełanych materiałem trumnach ? po drugie: to że ciało było powykręcane to efekt rigor mortis czyli stężenia pośmiertnego ewentualnie przemieszczenie podczas transportu trumny czy wynik podtopienia trumny przez wodę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona.123
Jak umierała moja babcia, też mówili że to roślinka, a moja mama chciała to sprawdzić. Powiedziała jej że jak ją słyszy to niech ściśnie rękę. I ścisnęła! Bardzo lekko. Potem ja ją chwyciłam i też scisnęła.. Byłam w szoku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona.123
do nie rozumiem was - jesteś lekarzem albo kims w tym stylu, że operujesz takimi terminami??? A ja myślałam, ze na tym forum są sami głupi ludzie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabia Wąs Rosporek-Walicipski
najlepiej kazać sobie włożyć do trumienki telefon komórkowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona.123
hrabia Wąs Rosporek-Walicipski - a myślisz, ze będzie tam zasięg??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przeżyłam
Ja przeżyłam coś w rodzaju śmierci, nawet nie wiem jak to określić. Miało to miejsce kilka razy wiele lat temu, w niedługich odstępach czasu. Opuszczałam swoje ciało. Gdy pierwszy raz mi się to zdażyło, miałam 16 lat. Nie mogłam nic zrobić, zachowałam świadomość sytuacji, więc straszny lęk. Nie mogłam drgnąć ani krzyczeć. Widziałam swoje ciało leżące na łóżku. Potem po ok. 15 latach zdażyło się to poraz drugi i jeszcze kilka razy w małych odstępach czasu. Byłam już mężatką. To zawsze działo się po położeniu spać, ale to nie był sen, gdyż za każdym razem widziałam siebie z innej perspektywy i miałam całkowitą świadomość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona.123
Nie było to tzw OOBE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona.123
Ja wiem że oobe sie planuje... ze mozna samemu osiągnąć... Ale nie sądziłam, ze jest to mozliwe tak bez własnej ingerencji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przeżyłam
To co mi się przytrafiło opisałam lekarzowi, nie umiał tego wyjaśnić. O tym wie tylko mój mąż, nikomu nie zwierzałam się, bo wiem, że brzmi to nielogicznie. Zresztą od 10 lat nie wróciło, nawet nie myślę już o tym. Ale wtedy, gdy to miałam , to był straszny lęk przed zasypianiem. Wiedziałam, kiedy "to" nadchodzi ale nie umiałam temu zapobiec. Trzymałam za rękę męża, lecz on nic nie czuł, bo nie mogłam jej ścisnąć. Zdawałam sobie sprawę, że mogę kiedyś przekroczyć tą granicę nie móc powrócić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona.123
do ja przeżyłam -Wiesz mam książkę, w której jest bardzo dużo na ten temat... tylko muszę ją znaleźć... mam duzo książek tego typu, jak znajde w której top było to ci powiem tytuł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robert Monroe opisał to w Dalekich podróżach, a także wymyślił i opracował zestaw dźwięków pozwalających wprowadzić się stan oob. Po latach udało mi się zdobyć płytę z tymi dźwiękami, ale na razie mam tak zwanego cykora przed wypróbowaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona.123
Mam - To jest ksiązka "Tajemnica, życia po śmierci" Można ją kupić przez neta spokojnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona.123
w tej mojej książce też są sposoby wprowadzenia sie w stan oobe.. Ale mówiąc szczerze, próbowałam tego, ale mi sie nie udało... Przypomina mi to medytacje. Ale ja nie umiem nie myślec o niczym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przeżyłam
Tych opuszczeń było ok. 10. Kolejna rzecz jaka miała miejsce i też jest to dla mnie zagadką, to fakt, że w tym samym mniej więcej czasie (ale nie podczas "opuszczania"), słyszałam "głosy", tak jakby to był mój głos, choć nie mówiłam w tym czasie. Wyrażnie to słyszałam ale nie umiałam odróżnić poszczególnych słów, tylko tak jakby ktoś b. szybko mówił. Też ustało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oglądałem kiedyś taki film chyba holenderski, jak facet porywał dziewczynę zakopywał ją w trumnie, a potem chłopaka tej dziewczyny przekonał, że dowie się co jego dziewczyna odczuwała. Dał mu narkotyk, i po pewnym czasie chłopak obudził się w trumnie zakopany. Jak wspomnę sobie ten film to mam takiego cykora, że o mało sie nie posram ze strachu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona.123
Kurde, chyba musze zmienic temat... Bo zaczynam za przeproszeniem srac w gacie... Interesuje sie parapsychika ale boje sie jej cholernie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona.123
kurde... normalnie strach sie bać... Powiedz mi, jak sie ten film nazywa... To jak urodze dziecko to wtedy se obejrze:) Teraz to niebezpieczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja przeżyłam
Nie próbujcie takich eksperymentów, bo to jest b. niebezpieczne! Miałam świadomość, że ta granica pomiędzy życiem i śmiercią jest wtedy bardzo cienka... Wiedziałam to w momencie bycia poza ciałem i wtedy powracałam. Ale zdawałam sobie sprawę, że za którymś razem może to się nie udać. Nigdy nie opuszczałam ciała z własnej woli, t o było świadome ale niezależne ode mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawostka taka
ks.Piotr Skarga, pochowany w Krakowie miał być błogosłowiony, umarł młodo, wiele dokonał, otworzyli trumnę a wieko od spodu zryte pazurami. On żył, pochowali go żywcem. Biedny człowiek, przez to nie zostanie wpuszczony do szeregu błogosławionych, bo tak rozpaczliwie próbował się wydostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona.123
mówią, że jest jakaś cienka nić łącząca wtedy ciało z duszą... Dlatego zawsze wracasz, bo jesteś świadomy.. A podobno nawet sny o lataniu to możliwe ze to pewien rodzaj OOBE. Jak wzlatujesz to wychodzisz z ciała, a jak spadasz, to wracasz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona.123
Dlaczego nie może być w szeregu błogosławionych?? jeżeli ktos sie ocknie po "smierci" to nie może być błogosławiony??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciekawostka taka
nie było pewności co do jego myśli przed śmiercią, mógł bluźnić ze strachu, wyzywać, wyrzec się Boga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona.123
czyli najwyrazniej teraz mógłby być kanonizowany... Bo wiadomo, że tu nie chodzi o myśli, tylko o błąd w sztuce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona.123
juz rozumiem...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×