Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ewka251291

Mamy razem dziecko.Nie potrafie od niego odejśc!

Polecane posty

Gość ewka251291

Witam. Pisze bo potrzebuje pomocy. Jestem z moim chlopakiem- narzeczonym juz 2 lata. 4 miesiace temu urodzilam cudownego synka. Moj chlopak deklaruje mi milosc az do smierci,planujemy wspolne zycie. Nie mieszkamy jeszcze razem. On pracuje do pozna,rzadko sie widujemy. Jesli juz przyjedzie to wieczorem i tylko po to zeby sie przespac. Ostatnio znalazlam w jego telefonie smsy niby od chlopaka z czego pozniej okazalo sie ze to dziewczyna ktora poznal w pracy. Oczywiscie nie powiedzial jej o tym zze ma dziecko i dziewczyne. Pisal z nią o seksie,o spotkaniu,prawil jej komplementy. Zachowal sie jak swinia. Zostawilam go po czym on zaczal mnie szantazowac ze jesli go zostawie to on sie zabije bo nie bedzie mial dla kogo zyc itd. To juz nie pierwsza sytuacja w ktorej odkrywam jego flirty,wczesniej pisal ze swoja eks i z jakimis niby kolezankami. Nie ufam mu,chodzi sam na dyskoteki a mi mowi ze jest zmeczony i idzie spac. Nie potrafie sie z nim rozstac. kocham go ale boje sie ze jesli go zostawie to on sobie cos zrobi albo i mi.. Bo jest nieobliczalny. Bylam w 7 miesiacu ciazy jak rzucil do mnie telefonem.. na szczescie dostalam w zebra. Kilkanascie razy szarpal mnie za wlosy. Pozniej przez tydzien ganial z kwiartami i blagal o przebaczenie,a ja glupia naiwna wybaczylam mu. Boje sie ze juz nigdy nie znajde swojej drugiej polowy,ze nikt mnie nie zechce bo mam dziecko. Ale ja juz nie potrafie tak zyc. z jednej strony bardzo go kocham a z drugiej on mnie strasznie krzywdzi. Jak mam mu powiedziec ze to koniec? Co mam zrobic? Pomózcie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka251291
Tak rodzicow mamy ale oni nie mogą mi pomoc. Ogolnie to oni chcieliby zebysmy wzieli slub i zamieszkali razem ale on ciagle mowi ze mamy na to czas...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak rodzicow mamy ale oni nie mogą mi pomoc. Ogolnie to oni chcieliby zebysmy wzieli slub i zamieszkali razem ale on ciagle mowi ze mamy na to czas... bredzisz rodzice moga i powinni pomoc, przede wszystkim opowiedz im o szantazu, zwlaszcza rodzicom twojego chlopaka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka251291
On dla rodziców jest oczkiem w głowie. Wątpie czy by pomogli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
On dla rodziców jest oczkiem w głowie . Wątpie czy by pomogli... smierdzi prowokacja na kilometr ale odpowiem skoro jest oczkiem w glowie to tym bardziej chcieliby wiedziec, ze ich oczko straszy, ze sie zabije, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ty masz wręcz
obowiązek poinformowac swoich rodziców że to nie jest książe z bajki , jeśli masz rodziców normalnych to oni w tej sytuacji powinni odpowiednio zareagowac - bo ty chyba nie jesteś w stanie Nie mam siły już czytac jak kolejna kobieta pisze - kocham go nad życie , czasem mnie szarpnie i zdardzi ale tak to jest kochanym misiem , boję się że nie zpoznam już żadnego innego misia - czy wy kobiety całe swoje jestestwo musicie użależniac od męskich portek ? A jak nawet nie poznasz to co ? Lepiej się szarpac z jakimś fiutem czy życ spokojnie samej z dzieckiem ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja Ci powiem tak: skoro jesteś na tyle głupia by siedzieć z facetem, który podnosił na Ciebie rękę gdy byłaś w ciąży to sobie z nim siedź :P Tylko nie mieszaj w to miłosci, bo wasz związek nawet nie stał obok niej :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowiem krótko
i zwięzle na zadanie pytanie - skoro nie potrafisz od niego odejsc - to nie odchodz , siedz , czekaj aż znowu czymś do ciebie rzuci , czekaj aż znowu pójdzie na panienki i przywlecze jakiś syf do domu - aha i nie zapomnij planowac już ślubu oczywiście z białą kiecą i setką gości Koniec kropka 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka251291
Jego i mój ojciec to alkoholicy. Mamy podobne sytuacje. Nie rozumiecie.. To skomlikowane. Jego stary bije swoja matke i ciagle sie awanturuje,u mnie w domu jest to samo. Boje sie powiedziec o tym jego rodzicom,bo nie wiem jak zareaguja. Moze uznaja ze to ja wszystko wyolbrzymiam a on tak naprawde jest niewinny. Nie mam nawet skonczonej szkoly.. Od czego mam zaczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka251291
Ja wiem ze on zachowuje sie nagannie. Boli mnie to i pisze zeby ktos mi powiedzial w jaki sposob mam go zostawic. Napewno nie skonczy sie na słowie zegnaj! On bedzie walczyl o dziecko,bedzie mnie nachodzic i nękac. Wiem ze nie jest mnie wart! ja to wiem! Tylko jak mam mu powiedziec ze odchodze i nie chce miec z nim nic wspolnego skoro on nie rozumie????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz więcej o twojej
sytuacji - gdzie mieszkasz , z kim , z czego się utrzymujesz , w jaki sposób on ci pomaga itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka251291
zawsze szczery- Nie jestes w mojej sytuacji,nie masz 19 lat,dziecka, ojca alkoholika,patologicznej rodziny i psychicznego chlopaka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz więcej o twojej
po prostu mu to powtarzaj w kółko , kiedyś dotrze , a jak zacznie cię nękac - na policję , tu się nie ma co cyrtolic tylko działac , wystąp o alimenty , ustal terminy odwiedzin i tego przestrzegaj , jeśli złamiesz się choc raz wracasz do punktu wyjścia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłabym ci napisac
po kolei co masz robic ale po co ? Jak znam życie nie wykorzystasz ani jednej rady więc po co się męczyc ? Takich jak ty spotkałam na swojej drodze TYSIĄCE i jeśli 5 z nich zmieniły swoje życie to wszystko Żal jak zwykle dziecka że musi podzielic los dziecka wychowywanego w patologi , no ale jak to mówią mleko się już rozlało więc nie ma co sobie języka strzępic żeby wcześniej myślec a nie po fakcie Jeśli naprawdę będziesz chciała zmienic swoje życie i życie twojego dziecka - będziesz wiedziała co robic - tylko proszę nie pisz że się nie da , że nie masz środków do życia , że nie masz się gdzie podziac , że go kochasz blablablabla - jak będziesz chciała to wszystko się da

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka251291
Mieszkam z rodzicami,wczesniej pracowalam wiec teraz jestem na macierzynskim a niedlugo pojde na wychowawcze. On tez daje mi pieniadze. Chcialabym skonczyc szkole ale trudno znalezc opiekunke. Moja mama pracuje a ojciec jak chce to idzie jak nie to pije... Nie mam zadnego wsparcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka251291
Wszystkim wydaje sie to takie proste. Zanim zaszlam w ciaze mialam kolezanke ktora byla w identycznej sytuacji jak ja teraz i wtedy ja tez mowilam jej ze nie warto,ze ma cudowne dziecko i to jemu powinna oddac cale swoje zycie,a teraz kiedy role sie odwrócily sama nie potrafie sobie pomoc. Oszukuje sie,wmawiam sobie ze bedzie dobrze,a tak naprawde wiem ze on nigdy sie nie zmieni. potrzebuje bodzca do tego zeby naprawde go rzucic. Najlepiej by bylo gdybym gdzies wyjechala. Nie utrzymywala z nim kontaktu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mogłabym ci napisac
Nie , to wcale nie jest proste , ale też nie jest niemożliwe a szukanie tysiąca wymówek że się nie da - wybacz ale to jest tylko oszukiwanie siebie , kolejny raz powtarzam że jeśli sie tego naprawdę chce to można to jeszcze zmienic , tyle że każda osoba w takiej sytuacji musi osiągnąc swoje "dno" - jak alkoholik i najczęsciej jest już wtedy dużo za pózno Biadolenie o tym na kafeteri i nic nie robienie w życiu relanym tych problemów za ciebie nie rozwiąze i albo się wezmiesz z życiem za bary albo nie - twój wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×