Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przypadkowa1

Wyjazd niby z chłopakiem, ale...

Polecane posty

W pewnym sensie właśnie tak, ale "rezygnowaniem" nie można nazwać tego, że powinien odwieźć cie do domu na imprezie na której byliście "Razem", ani tego że powinien jechać razem z tobą na ten "wspólny" wyjazd, jeżeli by mu zależało. Jak już tu ktoś napisał, mu przecież nie zależy. Nie może mu "czasem zależeć". Czuj się wolna, niezależna, możesz robić co chcesz z kim chcesz. A przede wszystkim miej gdzieś jego pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z tulipanami
Szczerze mówiąc dla mnie nie byłoby większego problemu w dojeżdżaniu osobno, nawet gdybyście byli razem. Związek nie oznacza, że trzeba się zlać w jedno i robić wszystko trzymając się za ręce. A w obecnej sytuacji - nie zawracałbym sobie za bardzo głowy.On nie chce się poświęcać a Ty powinnaś? Jesteś zmęczona, masz prawo się wyspać i zorganizować sobie czas tak, żeby czerpać z tego przyjemność a nie się zamęczać. Jeśli facet chce być zazdrosny, chce mieć jakieś oczekiwania, to niech się zdeklaruje, a nie takie niewiadomoco. Nie wchodzi w związek, nie ponosi ryzyka, nie podejmuje żadnych zobowiązań, ale jednocześnie chce mieć z tego korzyści. Zjeść ciastko i mieć ciastko? "Pies ogrodnika", nie ma co... A Ty się za bardzo nie przejmuj. Zatroszcz się o siebie, jak się facet zdecyduje i Ty też będziesz tego chciała, to wtedy możecie myśleć o związku, a do tej pory nie martw się za bardzo. I pamiętaj - bez względu na to, w jakiej jesteście relacji zawsze masz prawo do swojego "ja"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak w związku nie trzeba jechać razem, ale początki są inne. Oboje powinni się starać, dlatego ;) napisałam że powinien z nią jechać, bo tak to wygląda że ma gdzieś że ona bedzie się tłukła nie wiadomo ile km z iloma przesiadkami busem, a tu nagle mężczyzna - inny - proponuje jej podwózkę, to nagle wielki problem... Masakra...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przypadkowa1
No, co innego bycie w długim związku, a co innego początki. Na początku musi być taki etap nieustannego trzymania się za rączkę, to oznacza że komuś zależy.Dla mnie, to że by pojechał w sobotę ze mną byłoby taką wskazówką, ze o mnie dba. I on chyba to wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oioyj
gs

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyna z tulipanami
Macie rację, początki to początki. A Twoje wątpliwości co do tego chłopaka wydają się jak najbardziej uzasadnione... Skoro nie dba już na początku, to co będzie później? A może on faktycznie traktuje Cię tylko jako koleżankę. Tylko po co w takim razie ma jakieś problemy jeśli Ty dojeżdżasz z kolegą... Jakiś problematyczny ten facet ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przypadkowa1
No, zobaczymy. W każdym razie chciałam tutaj potwierdzenia, że dobrze myślę :) Facet naprawdę jest jakiś dziwny, a te jego niektóre działania, nie wskazują na to, by mu zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość w góre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śpiąca królewna królestwa Kafe
i jak tam wyjazd autorko? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale bedzie ubaw
matkooo , dziewczyno facet cie olewa a ty sie dajesz jeszcze na forum wypisujesz takie dyrdymaly ze glowa mala. Jkaby mnie facet tak traktowal jak piszesz to bym go traktowala jak kolege i np zarywala do jego kolegi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przypadkowa1
Ja go traktuję jak kolegę, tylko ze on nie zachowuje sie czysto, jak kolega. A wyjazd ma być w następny weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×