Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sfrustrowana*

Ból przy stosunku, lęk przed nim i cała gama innych kłopotów

Polecane posty

Gość Sfrustrowana*

Witam, na początku napiszę, że zależy na poradzie specjalisty-jeśli tu tacy zaglądają albo osoby, która naprawdę orientuje się w temacie. Otóż moim problemem jest niemożność odbycia stosunku. Było tak od zawsze, zawsze mnie to bolało, nigdy nie byłam dostatecznie podniecona, wystarczały mi tylko pieszczoty. Lekarz przepisał mi tabletki, które służą do leczenia dyspareunii i które aplikuję 2x w tygodniu oraz krem do smarowania wejścia pochwy. Stosuję je wg jego zaleceń i nic. Dodatkowo, obecnie przez 2 miesiące przyjmuję microgynon-mam nieregularne miesiączki oraz PCO i lekarz regulował mi je oddzielną terapią, ale musiałam zastosować metodę Yuppe i stąd ten Microgynon. Nie wiem czy to jego wina, czy też mojej desperacji, ale owszem, pieszczoty partnera sprawiają jakąś tam przyjemność, ale nie rozgrzewają mnie. Nie jestem pewna, ale problem chyba tkwi najbardziej w mojej głowie - wiem, że każde pieszczoty będą prowadzić do stosunku, którego ja nie chcę :|. Kocham swojego partnera, on stara się, jak umie i nic. Czy miał ktoś podobną historię? Albo może ktoś wie, co robić... Jest jakiś inny sposób na osiąganie podniecenia i chęci na stosunek, KTÓRY NIE BĘDZIE BOLAŁ - inny niż wizyta u seksuologa? Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfrustrowana*
Odświeżam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pytanie jaki jest łańcuch przyczynowo-skutkowy. nie chcesz się kochać bo Cię bedzie bolało - czy boli Cię bo nie chcesz się kochac?... obawiam się ze to drugie - "Było tak od zawsze, zawsze mnie to bolało, nigdy nie byłam dostatecznie podniecona, wystarczały mi tylko pieszczoty", "problem chyba tkwi najbardziej w mojej głowie - wiem, że każde pieszczoty będą prowadzić do stosunku, którego ja nie chcę"... rozwiązanie jest jedno - nie zmuszaj się. to nic nie da, a zniechęcisz się na całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfrustrowana*
Kotko, przejrzę, dziękuję. O jakich ćwiczeniach mowa? frufru za pierwszym razem chciałam-ale to wynikało chyba raczej z chęci podarowania czegoś komuś-nie było nic na siłę. To wyszło ode mnie. No ale nie wyszło jak trzeba, później również nie itd. Nie jestem pewna, jaki jest ciąg przyczynowo-skutkowy... Wydaje mi się, że w zależności od sytuacji obydwa.. ;| Być może bardziej ten drugi-chciałabym to robić, bo dla mnie jest to pewnego rodzaju moja ułomność. Nie wiem czy obecny partner jest tym ostatnim, ale zawsze, gdy kogoś poznawałam (chociaż akurat partnerów seksualnych nie było aż tak wielu), to stanowiło problem-unikałam tego, bo bałam się braku akceptacji. Chcę przez to powiedzieć, że to wpływa na całe moje życie. Czuję się gorsza przez to, że nie mogę tego robić. I po prostu chcę tego doświadczyć. Hmm... z drugiej strony, jeśli nie będę próbować, to ten problem nie rozwiąże się sam. I bądź tu człowieku mądry. A sądzę, że to nie przyjdzie samo z siebie - zawsze gdzieś czai się ta obawa ;|.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bojabojaboja
To bardzo przykra historia. Nie wyobrażam sobie nagle przestać czerpać przyjemność z pieszczot i seksu. Wiem tylko tyle, że nieodpowiedni partner i jego nieodpowiednie podejście mogą drastycznie obniżać libido. Także uważam, że problem rzeczywiście może byc w głowie. Dlaczego nie chcesz iść do seksuologa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfrustrowana*
Jakoś nie jestem do takiej terapii przekonana, bo przerabiałam już terapię u psychologa i pewnie zasada działania jest taka sama :(. Po prostu nie wiem czy mam tyle siły. Podejrzewam, że taka terapia dotyczy obojga partnerów-a tu jest mały problem, gdyż nie wiem czy mój partner mógłby w niej uczestniczyć - nie dlatego, że nie chce i odcina się od problemu, bo tak nie jest. Być może nie mógłby z innych powodów, o których nie będę tu pisać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niebieska promyczek
Nie stresuj się i nie nakręcaj. Moze masz tyłozgięcie macicy? - to jedyne wytłumaczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×