Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aautor topiku poniższego

Chora nieszczęśliwa miłość która trwa już 5 lat

Polecane posty

Gość aautor topiku poniższego

Witam wszystkich. Pomyślałem, że napisze tu, może któraś z was jakoś poradzi mi, może ktoś był w podobnej sytuacji. Oczywiście zawsze jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o dziewczyne. Ale czasem to jest już chore:( Wszystko zaczęło się 5 lat temu jak jeszcze chodziłem do szkoły sredniej. Czekając na autobus, spotkałem kumpla z klasy chwile tam pogadaliśmy i zobaczyłem ją. To był anioł. Piękną blondynke. Była taka śliczna, idealna. Zapytałem kumpla czy ją zna, on jak to on zawsze bezpośredni mówi na głos, że zna i mnie tam z nią zapoznał. Jest z jego miejscowości. Po jakimś czasie tam od kogoś wziąłem jej numer telefonu, coś tam pisałem, no ale dała mi kosza od razu. To znaczy nic mi nie odpisała, a kumplowi powiedziała żebym sobie dał spokój. W sumie w tamtych czasach to miałem straszne problemy z cerą, pryszcze, kurzajki na rękach itd itp. no i jeszcze niezbyt się wtedy dobrze ubierałem z braku pieniędzy. No ogólnie szału nie było. No i mijały kolejne lata. Na szczęście te problemy powyżej minęły i przez te 5 lat byłem w kolejnych związkach z różnymi dziewczynami, ogólnie teraz tam nawet powodzenie mam. I tu się zaczyna ten problem, przez ten okres czasu kiedy byłem w związku widziałem w tych dziewczynach Ją, cały czas Ją. Te dziewczyny też były w porządku, ale ja cały czas widziałem Ją. Przez te 5 lat Ją widziałem rzadko a potem w ogóle, bo mieszkam teraz po drugiej stronie Polski. Przez całe te 5 lat często Ona mi się śniła w nocy. Jakiś czas temu wpisałem w wyszukiwarce w NK jej imię, założyła sobie konto na NK. Jednak miała zablokowaną galerie więc ja nie chiałem do niej pisać, nie wiem czemu. By obejrzeć jej zdjęcia założyłem takie fikcyjne konto ludzi o jej imieniu, najpierw zaprosiłem około 100 znajomych, potem ją. Przyjęła zaproszenie. Wtedy znów zobaczyłem jej piękną buzie. Znowu to wszystko mnie jeszcze bardziej zaczęło przygniatać. Ja wiem że ona nie ma chłopaka i nigdy chłopaka nie miała, studiuje angielski. Ja wiem że powiecie że wlaściwie jej nie znam, że zakochałem sie tylko w jej ''okładce'', no ale cóż ja poradze. Gdybym nigdy nikogo nie miał powiedziałybyście, żebym kogoś znalazł, próbowałem nic z tego. To jest chore. W Ogniem i mieczem, Bohun też miał chorą miłość do Heleny. Ja naprawde jakoś bym chciął sie odkochać, przestać o Niej myśleć, wyrzucić z pamięci. Próbowałem wszystko nic z tego. Nie chce do niej napisać z mojego prawdziwego konta. Boje się że znowu dostane kosza i znowu się poranie:( Jej miejscowość zamieszkania leży nad jeziorem, to takie miejsce wypoczynkowe. Myślałem nieraz że w lecie jak będe miął urlop pojechać nad to jezioro, może ją spotkam, ale co ja bym jej powiedział?? Cześc pamiętasz mnie 5 lat temu dałaś mi kosza, ale moja chora miłość jest nieśmiertelna, kocham Cie? Naprawde to jest chore, wiem, ale nie chce iść do żadnych psychologów, co oni moga wiedzieć. Chodziłem z kilkoma dziewczynami im zależało na mnie, ja w nich widziałem wciąż tamtą:( Tylko je zraniłem:( Ja naprawde nie jestem złym człowiekiem, chciałbym zapomnieć, ale nie moge, naprawde nie mogę. Jeśli któraś z was będzie miąła jakiś pomysł, prosze o pomoc. Ja idę na zajęcia. Potem zajrze. Jęsli zrobiłem jakieś błędy przepraszam. Sporo tego. A zapomniałem napisać bo pewnie zapytałybyście ile mam lal ja mam 23, ona rok młodsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
urocza dziewczyna, przyjęła zaproszenie konta ludzi z jej imieniem xDDDdd najlepsze lekarstwo na Twoją miłośc - poznaj ją głębiej a się okaze że wcale lel nie chcesz xDD

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Emilia
Miłość czasem naprawde jest okrutna. Niestety nie mam pojęcia jak Ci pomóc:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a my nie ogladamy
a ja bym na Twoim miejscu napisala do niej z prawdziwego konta- nic przeciez nie stracisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie ma innej rady jak spróbować znów sie z nią skontaktować. Z Twojej wypowiedzi wynika, że zmieniłeś się przez te 5 lat. I napewno się zmieniłeś. Nie ma innej rady, żeby to ruszyło w którakolwiek stronę. Jest dość prawdopodobne że z Tobą teraz chętniej będzie chciała rozmawiać niż z Tobą z przeszłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Panna Emilia
To naprawde jest poważny problem:( Nie to co inne tematy. Może napisz, lub jedź nad to jezioro latem. Sama nie wiem, to strasznie zawiłe:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość doktor kox
Przegrałes życie wstrzyknij se rtęć:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masssakrraa
ty chory psychicznie i nieszczęśliwie zakochany ona cnotka-niewydymka święta dziewica:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisz co ci zależy
i tak nie masz jej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aautor topiku poniższego
zajrzałem na chwile. więc jak wyżej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powinieneś iść do
psychiatry:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rajan a 88
napisz do niej:) może teraz cie zechce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aautor topiku poniższego
Pomożecie?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no raz się żyjeeeee
:) napisz do niej, przecież nic nie tracisz! jeżeli jej sie nie spodobasz, to trudno, nic na sile... ALE spróbować ZAWSZE MOŻESZ! powodzenia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaautor topiku poniższego
Podbijam bo kafe wczoraj padło:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Facet, większość się zgodzi że powinieneś się z nią spotkać teraz i porozmawiać ale nikt Cię nie weźmie za rączkę i do niej nie zaprowadzi :-/ Więc jakiej pomocy oczekujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaautor topiku poniższego
Bardziej chciałbym o nie j zapomnieć ale się nie da:( Bo jeśli znowu mi da kosza, to co wtedy? Przez 5 lat się nie odkochałem, to teraz się odkocham?:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaautor topiku poniższego
W oczach każdej dziewczyny widziałem ją:( Co ja jej teraz napisze? Pamiętasz mnie E... To ja! 5 LAT TEMU DAŁAŚ MI KOSZA.!! To co innego niż poznać dziewczyne:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaautor topiku poniższego
Ostatni raz podbijam topik. Prosze o wasze podpowiedzi. Jeśli nikt nie będzie chciał pomóc to niech topik umrze śmiercią naturalną:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość playbo_y4433
Primo - to nie jest miłość tylko stan zakochania. Stan zakochania w fazie obłędu. Nie od dzisiaj wiadomo, że najbardziej pociąga to, co jest niedostępne. Secundo - z tego co piszesz widać, że nie masz bladego pojęcia o podrywaniu kobiet, więc u ładnej laski nie masz żadnych szans. Posłuchaj - nie ma znaczenia czy ona ma chłopaka. Żeby zdobyć kobietę musisz nauczyć się podrywać kobiety. Tu masz trochę w temacie: http://uwodzenie.blox.pl/html Jeżeli ona Cię nie pamięta, to chwała Bogu. Mógłbyś spróbować ewentualnie zadziałać, tylko bez żadnego wyznawania uczuć. Łzawymi deklaracjami nie podrywa się kobiet. Tak więc najpierw trochę praktyki, a potem wymarzony target... powiedzmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja cos powiem
mogę powiedziec ze mialam podobną sytuację no i chyba nadal mam. Mam 22 lata, jakies 5 lat temu zauwazylam fajnego chlopaka, zakochalam się w jego , jak to nazwales, okladce. spotykalam go raz w roku na okolo 10 dni w wakacje na wspolnym odpoczynku. Tylko że od kiedy go 1 raz zobaczylam to byla taka zwykla fascynacja, pozniej jak go nie wiedzialam to w sumie o nim trocvhe zapomnialam. Rok pozniej znowu go spotkalam - znowu mi sie podobal i pozniej go nie widzialam jakis kolejny rok. Zawsze go jakos milo wspominalam, ale znowu go spotkalam rok pozniej. No i jakies 2, 5 roku temu w wakacje zakochalam się na maxa w nim. Tym razem zaczelam studiowac w tym miescie co i on i jakos czasami go spotykalam, bo wiedzialam gdzie w danym czasie moze przebywac. Szukalam z nim kontaktu znalazlam przez neta, no i kilka rozmow na gg i sie dalej nie odzywal. ja mialam wtedy chlopaka ale caly czas myslalam o tym moim ukochanym. Nadeszly kolejne wakacje pol roku od czasu gdy nie odpisal na moja wiadomosc i nawet sie do mnie usmiechnal, a ja coraz bardziej sie w to wkrecalam. w kolejnym roku mialam okazje nawet pierwszy raz na zywo sie do niego odezwac - akurat skladalam mu zyczenia i sie usmiechnal i mnie przytulil. w ostatnie wakacje podeszlam do niego, rozmawialismy, usmiechalismy się do siebie. nadal o nim myslalam. i wlasnie od pol roku go nie widzialam a marze tylko o nim. W kazdym chlopaku zauwazam tylko jego. Jak mi się ktos spodoba to i tak za chwilę znowu myslę tylko o nim... Tylko miedzy Tobą a mną jest jedna roznica - Ty mozesz jeszcze cos zdzialac, możesz starać się ją zdobyć, a ja niestety juz nie, bo on jest od niedawna księdzem. Powiem Ci jedno - walcz o nią. sam mówisz, że się zmieniles znacząco. Może teraz Ciebie zauwazy, staraj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to sie nazywa prawdziwa
miłość szkoda że nieszcześliwa:(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rajana 88 22
szkoda że za mną nikt tak nie szaleje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość its mi
Napisz do mnie na NK:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do autora..
To nie jest miłość. To zauroczenie. Miłość jest wtedy, kiedy ludzie pomimo swoich wad, szanują się, chcą wspólnie coś budować, wzajemnie się wspierają. To, co Ty czujesz, nie ma nic wspólnego z tą prawdziwą miłością. Dla przykładu opowiem Ci moją historię sprzed kilkunastu już lat. Jako nastolatka, która była w szk. średniej właśnie, zakochałam się (jak mi sie wtedy wydawało) w chłopaku starszym ode mnie. To takie oślepiające uczucie, które ma właśnie cechy obsesji, bo widzisz tylko TĘ osobę w każdej napotkanej, choć tak naprawdę nie wiesz, co ma w środku, jaką jest osobą i co Was łączy. Myślałam w swej naiwności, że on też do mnie coś poczuł, w dodatku czekałam na jego telefon, bo obiecał się odezwać do mnie, spotkać się. Ale się nie odezwał. Innymi słowy - dostałam kosza i to na całym froncie. Nie nauczyło mnie to jednak nic, i wyobrażałam sobie przez kolejne 4 lata jakby to było, gdybyśmy byli razem, śnił mi się po nocach, pragnęłam być tylko z nim, a inni faceci jakby nie istnieli. Traf chciał, że tuż przed maturą, znalazłam się niedaleko jego miejsca zamieszkania (mieszkaliśmy na dwóch różnych krańcach miasta - a adres znałam od naszego wspólnego znajomego), i jakoś... postanowiłam go zaczepić. Przełamałam swoją nieśmiałość pomimo braku zainteresowania z jego strony. No i .. zaczęliśmy się spotykać. Później wspólnie byliśmy na studniówce i właściwie od tego momentu zaczęliśmy być parą. Moje szczęście nie miało granic!:) W końcu spełniło się moje marzenie, nie?:) Ale.. wcale nie byłam z tego powodu szczęśliwa, bo okazało się, że niewiele nas łączy, że jakoś z tym chłopakiem się dogadać nie potrafię. Łączyło nas na prawdę niewiele, a dzieliła cała reszta. Nasz związek skończyłam ja, po niecałym roku. I tak skończyła się moja wieeeelka miłość. Dlaczego to napisałam? Żebyś spojrzał na tę swoją idealną dziewczynę nieco inaczej. To nie Bogini. To zwykła dziewczyna. A skoro przez tyle czasu nie miała chłopaka, to ... może coś jest z nią nie tak? Może ma jakieś kompleksy, może faceci ją nie pociągają, może jest na coś chora, może woli poświęcić swoje życie karierze, podczas gdy Ty myślałbyś o założeniu rodziny? Zobacz ją w taki sam sposób, jak widzisz inne koleżanki (wręcz ją tak sobie wyobraź) - i zauważ jak zmienia się Twoje podejście do niej... Jak znika obsesja, zastępując ją po prostu ciepłym uczuciem sympatii i 'lubienia'. Wyobraź sobie, że z nią wymieniasz maile na NK. Możesz przecież napisać maila w stylu 'cześć. Pewnie możesz mnie nie pamiętać, ale ja Ciebie bardzo dobrze zapamiętałem, bo wydałaś mi się bardzo czarującą istotą o ślicznych oczach i wspaniałym uśmiechu i bila od Ciebie taka radość życia, którą uwielbiam. Może masz ochotę się spotkać i omówić stare dzieje, to powiedziałbym Ci jeszcze co mi się w Tobie podoba?'. Kobiety uwielbiają komplementy, a taki mail sprawi, że się uśmiechnie i rządna większej ilości komplementów, z początku może się opierać, ale każde Twoje czarujące słowo - będzie ją zmiękczać... :) Ale ważne jest podejście z poczuciem humoru, a nie na powaznie. Faceci zbyt 'na poważnie' podchodzący do życia i tacy, co im brakuje pewności siebie odstraszają:) Możesz posłuchać moich rad, albo... dalej pozostawać w swoim obłędzie... Życzę powodzenia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ni ma czegos
takiego jak miłość jest pożądanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tylko żebyś
nie dostał psychozy jakiejś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rftghtyhtyhgfb
ciepło ciepło od tego zazwyczaj się wariuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×