Czy normalne jest, że facet mówi, bym usiadła z tyłu, jak jeździmy z jego matką?

Jak w temacie. Czy to normalne? Ja sama mogłabym pójść do tyłu, ale żebym musiała się jeszcze przesiadać, gdy ona wsiada? A co ja jestem, jakoś mniej ważną osobą dla niego, a jego matka jest jakąś królową? Wkurza mnie to, czy to normalne, żebym się musiała jeszcze przesiadać, gdy najpierw jedziemy razem, a ona się dosiada?

pasuje http://www.gangsters.pl/index.php?polec=61387

moj facet tez tak mial gdy mial auto 2 drzwiowe teraz ma 4 drzwiowe i sie nie przesiadam mamuska siada z tylu

ważniejsza. Jako żona powinnaś sie dorobić wyższego statusu :)

Z szacunku do jego matki moglabys usiasc z tylu ........ dopoki nie jestescie zareczeni czy po slubie. Nie wiem w czym masz problem Ja zawsze jezdzilam obok ukochanego a jego mama z tylu bo tak bylo jej wygoniej ale rowniez uwazam ze jego mama powinna jechac z przodu jesli chce.

Jestem narzeczoną.

yyyyyym____ Ja na razie nie robilabym problemu .... jedynie powiedziala Narzeczonemu ze troche ci przykro kiedy jedziesz z tylu ale z szacunku do jego mamy do czasu slubu jestes to w stanie zaakceptowac i tyle.

on dba o ciebie :) najbezpieczniejsze miejsce jest zawsze za kierowca !

a dlaczego miałoby to być nienormalne? Jako osoba starsza nie bedzie sie przecież cisnąć na tył, troche szacunku, ja zawsze siadam z tyłu jak jedziemy z moja mama bądź mamą faceta...

MIejsce z przodu jest po prostu wygodniejsze, dlatego " przysłuje" starszym ludziom. Naprawdę masz tak niską samoocenę, że trzeba cię na każdym kroku dowartościowywac nawet takimi drobiazgami jak to, że pojedziesz z przodu? Trzeba mieć wredny charakter i mega kompleksy żeby aż do tego stopnia rywalizowac z matką faceta:-D

" przysłuje" - przysługuje

w razie wypadku kierowca odruchowo ratuje siebie ...

Ja sama mam rozum i wiem co robić. Przykre jest dla mnie, że dla niego to oczywiste. Nawet mówi, bym usiadła z tyłu, bo nie wypada. Co nie wypada? Kim ja jestem dla niego? Albo rozmawiamy na temat, o której jedziemy w pewne miejsce. Ja mówię, że jeździ się wcześniej, a on że później. Pytam się, a kiedy jego matka chce jechać(bo jedziemy wspólnie). Ona mówi, że wcześniej. I on po rozmowie z nią zmienia zdanie i mówi, że wcześniej. Tylko czemu, gdy ja mówiłam, moje zdanie się nie liczyło i w ogóle nie wziął go pod uwagę?:( Przykre to dla mnie.

Ja zwykle jadę z przodu a mama chłopaka z tyłu gdy ją dokądś podwozimy albo odbieramy. Jednak zawsze proponuję, żeby siadła z przodu. TYlko ona nie chce. I również uważam, że starszym osobom powinno się udostępnić wygodniejsze miejsce.

Jestem kobietą, ale szczerze współczuję tym biednym facetom, którzy mają takie rozkapryszone księżniczki... Przeciez to strach coś zrobić albo powiedzieć bo zaraz foch tygodnia i awantura na pól osiedla :-D Jesli nawet o takie coś się czepiają, to ja już nie wiem jak z taką postępować:-D

zasady twierdzą, żę w samochodach prywatnych: * najbardziej uprzywilejowanym miejscem, jest miejsce obok kierowcy (najczęściej właściciela samochodu), następnie z tyłu po prawej stronie, z tyłu po lewej stronie, a a czwartym w kolejności jest miejsce z tyłu na środku, * na poniższym rysunku K - oznacza kierowcę (właściciela), liczby oznaczają kolejność uprzywilejowanych miejsc,

no strrraaaszneee jak on mógł Dokladnie bravo Zaniedlugo dziewczyna bedzie miala problem typu .... bo moj Narzeczony mame pierwsza przepuszcza w drziwach ..... Ludziom to kultury brakuje zeby jakas wasza kolezanka jechala obok faceta w aucie to bym rozumiala albo gdyby facet przekladal spotkanie z Toba bo mamusi trzeba kupic jej ulubiona czekolade to bym zrozumiala ale zbey o matke rywalizowac w tak glupiej prostej sytuacji??

Jego matka do osoba wyglądająca jak 30 latka. Ma lat 40 kilka i nie jest schorowaną osobą.

Brzydki Niski Beznadziejny ale wiaodmo ze miejsce obok kierowcy jet najwazniejsze mysle ze to kazdy tu wie takie sa zasady savoir vivru problem w tym ze autorka jest rozkapryszona ksiezniczka i nie potrafi usanowac matki Narzeczonego.

aaaaaaaaaa___ Jakie ma znaczene na ile wyglada i czy jesy chora?? Dziewczynko ty sie zachowujesz jak 5 latka a sio do przedszkola z Twoim infantylnym podejsciem .......

o rany no a nie czujesz tego,ze ona jako matka ma wieksze prawo?;) ty jestes poki co tylko dziewczyną. a jakby to byl twoj samochod i twoja matka wsiadala to tez wywalilabys ja na tyly?!

:D zresztą matka pewnie jest osobą starszą.... no chyba że zaszła jak miała lat 15... a wiek powinien przebijać bycie żoną :P i to w 2 drzwiowym samochodzie. Nawet jak by to nie była matka z znajoma pani wiesia :D

moze kompleksy jakies? Chcesz sie podbudowywac rodzajem miejca w samochodzie? :O Z przodu zwykle siadaja osoby starsze, bo to miejsce jest wygodniejsze. Jakby podwozil starsza sasiadke to tez nie mialabym nic przeciwko, zeby ona usiadla z przodu, a ja z tylu... Przeciez to gdzie sie siedzi w samochodzie nie oznacza, ze ktos jest wazniejszy. W ogole to za idiotyczne hierarchizowanie. To jak problemy dzieci w szkole, kto kogo bardziej lubi :P

dla mnie toczywiste ze mama jest dla niego wazniejsza, to jego MATKA a ty sie czepiasz tego gdzie siada w samochodzie :) ja pierdole. mi byloby glupio siedziec z przodu gdy ona siedzi z tylu. a wierz mi, ze mam najnormalniej poukladane w glowie jesli chodzi o podejscie do facetow - mama zawsze bedzie wazna, pogodz sie z tym, jest starsza, siedziec ma z przodu, itd, z puntu widzenia savoir vivre'u mama wazniejsza niz zona

i macie racje:) autorka to glupia ciipa z kompleksami