Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość winna a nie chciałam

Chyba przesadziłam i to koniec nas? co robić????

Polecane posty

Gość winna a nie chciałam

Strasznie sie wczoraj pokłocilismy..w nerwach powiedziałam mu, ze się wyprowadzam... wrócił koło 3 w nocy(z pracy) i nic nie rozmawialismy..rano tez nic.. ja poszłam do pracy I On też.. zadzwoniłam do Niego, bo przecież wcale nie chciałam się rozstawac, ale On mi powiedział, ze skoro zdecydowałam to ok. Chciałam na Nim tylko wymusić, zeby się "ogarnął". Zrobił mi wczoraj awanture, bo chciał zostac w innym mieście na noc a nie wracac do domu...bo duzo kilometrów, a dziś bardzo wczesnie musaiłby tam byc spowrotem. Jak zapytałam, ze miał być umówiony na 10 tą i spokojnie rano tam z domu wyjedzie to się wydarł.. i powiedział, ze nie wraca. Wieczorem zadzwoniłam i pytam czy jednak przyjedzie do domu a On, ze mi na to pytanie nie odpowie!! Zawsze tak mówi, bo niby duuuzo pytan zadaje.. i wtedy mu powiedziałam, ze się wyprowadze. Do domu jednak przyjechał, i reszte juz napisałam.. teraz jak dzwoniłam do powiedział, ze może przyjedzie do domu w poniedziałek. I, ze jak zdecydowałam to ok. Mówie, ze specjalnie tak powiedziałam...ale On nie rozumie!!! Ma zadzwonić w ciagu dnia, ale nie wiem czy wróci do domu dzisiaj... co ja mam teraz robić? Kocham Go i pewnie przesadziłam z tym tekstem, ale to chyba normalne, ze kobieta się pyta faceta dlaczego nie wraca na noc, skoro miał być w domu normalnie??? Zachowuje się tak jakby naprawde nie chciał juz być ze mną... dodam, ze jesteśmy razem 2,5 roku i ja jestem przed trzydziestką a On po tzrydziestce-jeżeli to w ogóle ma jakieś znaczenie... doradzi ktoś? wszystko zepsułam? czy tylko On tak się teraz "stawia" żeby dac mi nauczke? przepraszam za masło maslane, ale jestem zdenerwowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna a nie chciałam
nikt nie pomoże? nie doradzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna a nie chciałam
no nic... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dzwon do niego ciagle i nie pytaj o to samo, to jest wkurzajace. Przepros go za to co powiedzialas i porozmawiaj z nim na spokojnie jak wroci:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna a nie chciałam
nawet mu napisałam, ze nie bede juz dzwonić i będe czekac na Jego telefon- mówił, ze zadzwoni później... ale był taki stanowczy i pewny siebie jak to mówił, ze się aż boje... To jest ambitny i krytyczny facet...strasznie poukładany i taki, któy wie czego chce.. Obawiam się, ze On nie rzuca słow na wiatr... zawsze coś spieprze!! mam nadzije, ze zadzwoni i wróci dziś do domu...wiem, ze ten tekst o powrocie w poniedziałek nie jest niczym uzasadniony.. to znaczy nic do załatwienia takiego nie ma, bi nie wracac do domu dwa dni... specjalnie tak powiedział, ale jak zechce to naprawde nie wróci i zostanie gdzies tam:( ale ja głupia jestem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieta bluszcz. zapisz się na jakąś terapie radzenia sobie z gniewem... i to nie jest wrzutka, tylko szczera rada. Nikt nie wytrzyma z taką furiatką...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdasdasdasdas
Chyba? na pewno przesadziłaś. Zachowałaś się jak rozhisteryzowana nastolatka i naprawdę wcale mu się nie dziwię. Im szybciej się wyprowadzisz tym szybciej facet będzie miał święty spokój i generalnie lżejsze życie. Pakuj się...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbvbgh
ppieram asdas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady diamond ld
Przeprosić za swoje głupie, dziecinne zachowanie. Nie rzucać groźbami typu " wyprowadzę się" przy byle okazji bo któregoś dnia facet w końcu przyjmie to do wiadomości i zamówi dla ciebie taksówkę bagażową. Mnie też by się nie chcialo jeździć po nocy do domu po to, żeby rano wstawac wczesnie i jechać z powrotem tam, skąd wieczorem wracalam. Wolalabym sobie trochę dłużej pospać w sobotę. Boisz się sama spac, czy po prostu chcialas postawić na swoim? No to postawilas ;-) Grozic kochanej osobie zerwaniem związku bo nie chcial zrobić tak, jak mnie sie podobalo, to dziecinada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orrfantooo
Twoja reakcja była przesadzona, aczkolwiek On powinien Ci wyjaśnić dlaczego się nie zjawi. A jeśli byłoby to racjonalne wytłumaczenie, powinnaś go zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna a nie chciałam
furiatka? nie no... to był pierwszy raz kiedy tak zareagowałam... częściej to On "krzyczy"... skoro zmienia zdanie jak rękawiczki to chyba miałam prawo się zapytac, dlaczego nagle nie wraca do domu.? i o to ten Jego nerw? to ja tez nie wytzrymałam.. wiem, ze przesadziłam, ale furiatką to chyba nie jestem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna a nie chciałam
no własnie- gdyby chciał mi wytłumaczyc nagła zmiane planów to było by ok. ale jak tylko zapytałam, czemu niby nie wraca, to od razu się oburzył i krzyknął, ze nie wraca! Mówił, ze spotkanie ma 12 stą i, ze normalnie będzie w domu. nagle, ze ma wczesnie rano i zostaje. Pytam: jak wczęśnie? przeciez dopiero na 12 stą...i krzyk! dlatego tez się wkurzyłam i powiedziałam te głupote...:( dodam, ze to godzina drogi z domu!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady diamond ld
"Kocham Go i pewnie przesadziłam z tym tekstem, ale to chyba normalne, ze kobieta się pyta faceta dlaczego nie wraca na noc, skoro miał być w domu normalnie??? " To, że kobieta pyta faceta dlaczgo on nie wraca do domu, jest normalne. Natomiast to, że kobieta wymaga od faceta, żeby po powrocie z pracy o trzeciej w nocy wstawal rano, żeby pokonać tych " dużo kilometrów" bo na 10 musi byc znowu w pracy jest NIENORMALNE. To, że kobieta wymaga tego od faceta, choicaż on ma okazję spokojnie sie przespać po i przed pracą, jest dowodem na jej niedojrzalośc i chęć podporządkowania go sobie. Jechał w środku nocy, na pewno zmęczony po pracy. Jeśli to "dużo kilometrów", to żeby dojechac na 10, o której musial wstać? Czyli zażądałaś, żeby jechał kawał drogi w środku nocy, a rano, niewyspany, znowu jechał do pracy, bo ... no dlaczego właściwie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna a nie chciałam
wiem, ze takie wyjasnianie tutaj takich kwestii jest trudne... starałam się to jakoś przedstawić, ale mogło nie wyjść...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna a nie chciałam
lady diamond- poddaje się:( chyba masz racje... nie powinnam wymagac by wracał.... dodam tylko, ze rozmawialismy o godzinie 19 stej przez telefon i wtedy się pokłocilismy... On nigdy tak poźno nie wraca... i wczoraj nie wiedziałam, ze wróci w środku nocy... szczerze, to myslałam, ze Go jednak nie będzie... a jednak wócił... myslałam, ze wraca do domu normalnie czyli około 22 giej... na 12 stą by się wyrobił i byłby wyspany... z tą dziesiatą to się pomyliłam.. o 10 miałaby wstac najpóxniej... ale masz racje..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lady diamond ld
"Pytam: jak wczęśnie? przeciez dopiero na 12 stą..." Wcześniej pisalas, że na 10:00 "dodam, ze to godzina drogi z domu!!!" Godzina drogi w jedną i godzina drogi w drugą stronę to dwie godziny spania, których chcialaś go pozbawić. Facet pracowal, jak rozumiem, do późna ( wrócil z pracy o trzeciej) a rano znowu miał jechać. Dziwisz mu się, że wolal się przepsać, zamiast sie tłuc dwie godziny niepotrzebnie, po to tylko bo niunia bez kołysanki nie zaśnie Prowadzisz wiesz, jak cudnie sie prowadzi w nocy, szczególnie jak jestes zmęczona po pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może miał inne plany na noc
i mu popsułaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może miał inne plany na noc
ja wiem, że mój kumpel spał po 5-6 godzin byle tylko nie nocować w hotelu i wrócić każdej nocy o żony, bo mówił, że przytulić się do niej to jego największe szczęście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaaak pewnie hehe
A co mial mówic, że nie ma kasy na hotel?:-D Albo, że żona mu każe wracać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna a nie chciałam
lady diamond... ale ja nie wiedziałam, ze On zamierza tak póxno do domu wracac? nidgy tak nie wraca!! nie powiedział mi tego..tylko nagle zadzwonił o 19 stej że nie wraca bo rano-wczęśnie musi być spowrotem. tylko zapytałam skąd ta zmiana? miało być w południe... i myslałam, ze wraca normalnie do domu> nic nie powiedział- to skad miałam wiedziec? i wtedy sie wydarł:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może miał inne plany na noc
hotel to mu firma opłacała. i to **** a nie jakiś barak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może miał inne plany na noc
to ten typ, który spokojnie by się przyznał, że żona mu każe wracać. to nie zakompleksiony dupek udający macho a po prostu kochający żonę facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna a nie chciałam
mój też często mówił, ze spieszy się do ukochanej i niedlugo będzie::) to chyba normalne jak się ktos kocha? problem w tym, ze zamiast mi wyjasnić, ze będzie późno w domu, bo musi jeszcze to czy tamto załatwić, to wtedy bym zrozumiała... nie jestem sadystka:) ale On słowa nie powiedział na ten temat! dlatego zapytałam. i od razu atak na mnie i oznajmił, ze nie wraca i rzuciał słuchawką. wiem, ze potem przesadziłam z tą wyprowadzką, ale sie wkurzyłam..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbvbgh
pewno mial cos do ukrycia... najpradopodobniej jakas lasencja zajela mu tam ten czas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może miał inne plany na noc
a może po prostu odpowiedział atakiem na atak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna a nie chciałam
odpowiedź na atak to to nie była.... ja Go zapytała normalnie: "kochanie, czemu nie wracasz? masz dopiero na 12stą tam być? " mógł wspomniec, ze jezeli zamierza jednak wrócic do domu to byłby bardzo poźno... pojęcia nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hdhdhshsg
sgdshgdstgreagsa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może miał inne plany na noc
to może miał zły dzień i wyżył się na tobie a igły zrobiły się widły. wróci to pogadacie. powiesz, że tęskniłaś i dlatego było ci przykro a on przeprosi... albo nie przeprosi, ale przemyśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość winna ale nie chciałam
no mam nadzieje, ze tak będzie...:) casem mówie Do Niego pieszczotliwie: mój despota" :P taki juz jest. Nie wyjasni, nie powie wszystkiego i się później dziwi, ze pytam. a co do pytań? to ich nie nawidzi... jak Go o coś pytam to rzuca:" znowy pytanie? niemozliwe? " :P:P ale takiego Go kocham... mam nadzieje, ze przeprosi..ja mam za co, ale On chyba też... no i niech wróci dzisiaj!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×