Chamstwo w gościach !!!

Czesc. Wrocilismy dzis od naszych znajomych i szczerze mowiąc czuję sie fatalnie. Gospodyni była dla nas niemiła i chamska, non stop wypominała nam (niby to w zartach) że do nich przyjechaliśmy. Dzien wczesniej mój mąż zapytal sie kumpla (jej męża) czy możemy do nich wpaść. M. sie ucieszył i powiedzial, ze b. chętnie. A gospodyni byla wtedy w pracy wiec z nia się nie konsultował. Jej teksty do nas były takie: " Mój mąż wszystko do jedzenia szykował na imprezę. Ja powiedzialam, ze nie bedę szykować nic, skoro to on sie zgodził na gości", " Wy to zawsze musicie przyjezdzac, jak jestem po pracy" (skonczyla robotę o 14ej, przyjechalismy o 17ej, wszystko przyszykował M.) Czulismy sie tam fatalnie, gdyz powtarzala to chyba z 5 razy :( Rozumiem, ze mogla byc zmeczona itp, ale czy musiala nam az tak chamsko dac do zrozumienia, ze jestesmy nieproszonymi gośćmi ??

podnoszę

musiala bo jest jak widac chamską babką wiec to lezy w jej naturze:D nie przejmuj sie glupim babskiem.spoko mogla byc zmeczona czy zaskoczona ale ostatecznie nie musiala nic robic bo jedzenie przygotowal mąz wiec jej komentarze byly zbedne.

Faktycznie jakaś dziwna. Jeśli ją to wkurzało, to powinna byla to załatwić z mężem, jemu zmyć głowe, za to, że umawia się z kimś zanim z nią to uzgodnił. Ewentualnie zadzwonić i odwołać wizytę, jeśli jej bardzo termin nie pasował. Ale takie zachowanie jak opisujesz - makabra. Naprawdę chamskie.

Po kiego grzyba zakladsz takie bzdurne topiki ???

Trochę dziwnie się tak wpraszać...

Powiem Ci co ja bym zrobiła po usłyszeniu takiego tekstu, wstałabym ,ubrała się przeprosiła że zawadzałam swoją obecnością i wyszła. Już taka jestem nie pcham się tam gdzie mnie nie chcą.

PUMA9 wiesz co, kiedy powiedziala tak 2 raz to tak mialam zrobić, ale jej mąż próbował jakos rozładowac atmosferę zartami, widac ze bylo mu glupio za jej teksty i znajac go to nie dał by nam wyjść, wiec nie chcialam jeszcze dolewac oliwy do ognia. Co nie zmienia faktu ze czulam sie tam gorzej niz źle.

albo wariatki albo damulki :)

chamskie babsko,zero taktu

naprawde niewychowana kobieta...

powinnaś wyjść już po drugim takim tekście. a na drugi raz zaproście kumpla do siebie ale podkreśl,że TYLKO on jest mile widziany ;)

może miał być seks a twój chłoptaś zaproponował wizytę tamten się zgodził żona wraca z pracy chce sie zrelaksować a tu padaja słowa "wiesz kochanie będziemy mieli gości" ona wkurzona nie daje wam spooju przez cały wieczór i czepia się wszystkiego. Albo nie lubi ciebie bo podoba jej sie twój facet. powodów jest dużo aczykolwiek ja bym się nie wpraszał nigdy ...;)

realistka27 no to byłoby niezłe :p Ale baba mi napsuła nerwów co niemiara, wrrr... I jeszcze jej teksty do mojego męża, gdy wyciągałam juz go do domu: "Ty to sobie nawet nie umiesz jej wychowac hahha:. No comments.

Green Lemon moze i masz rację.

Dokładnie, zanim zapomnicie o tej wizycie niech Twój mąż zadzwoni do tego gościa i niby go na piwo zaprosi na męskie pogaduchy...a tak naprawdę zrób dobrą kolację, zaproś jeszcze innych znajomych i dobrze się bawcie.

To fakt, może kobieta chamska była, ale ja ją rozumiem. Często znajomi dzwonią, czy mogą wpaść, natomiast sami nigdy nie zapraszają. Wiąże się to nie tylko z czasem, ale także z pieniędzmi, bo przecież trzeba coś przygotować. Ale ile można.Natomiast jest mi głupio wprosić się do kogoś.

a ten jej koleś nie mógl jej uwagi zwrócić? ja topo takich tekstach wyszłabym po prostu żeby im więcej nie sprawiać problemu, a laska nie ma za grosz taktu ani kultury osobistej, jak była zła że chłopak gości zaprosił to mogła załatwić z nim to na osobności, nie przyszłabym już więcej do kogoś takiego :)

Znowu ten topic? Owszem, gospodyni źle się zachowała, ale twój mąz także, wpraszając się do nich. remis :P

A moj maz zaprasza gosci i nic nie robi. Zabawia gosci, i jak bym przyszla po pracy i dowiedziala sie ze przyjda goscie nieprzewidziani, co wiaze sie szybkimi zakupami, podawaniem, sprzatnieciem i.t.p. Nie mowiac ze jeszcze nastepnego dnia znowu do pracy, tez bym byla niezadowolona. Trzeba wyczuc sytuacje i powiedziec np. nie robcie sobie klopotu wypadamy na chwile. Jakies dluzsze posiedzenia umawia sie z gospodynia.

Też bym się wkurzyła jakby mi goście przyszli, a ja po pracy wracam zmęczona.