Do samotnych dziewczyn dlaczego jestescie same?

Cześć Dziewczyny, mam podobny problem.Mam 20 lat.Wiem, że życie stoi przede mną otworem,ale co z tego?jest niedziela, pół godziny temu świeciło słoneczko(teraz śnieg pada), ale nie mam z kim wyjść.u siebie w mieście mam bardzo mało przyjaciół, w zasadzie tylko jedną koleżankę, z którą mam stały kontakt,reszta albo powyjeżdżała na studia albo to są znajome, które spotykam przy okazji jakiś imprez.Też uważam, że jestem ładna, lecz mam kompleksy lekkie co do swojej osobowości:jestem nieśmiała, w większej mierze małomówna, czasem zbyt emocjonalna. Jeszcze w te wakacje czułam, że mam przyjaciół,ale od pewnego czasu tak już nie jest.Obwiniam o to pewnego faceta, do którego nadal ...nie wiem, czy słowo "kocham" tu pasuje. a z racji tej,że jestem nieśmiała,koleżanka się nie odzywa.a na gg nikogo nie...trudno mi jest

hej mirewa- wiesz ty masz lat 20 ja już 25 to jest jednak różnica- qrde dlaczego tak jest że takie fajne laski się marnują tylko dlatego że sa nieśmiałe- jak ja u siebie tego nienawidze- czekam i czekam aż ktośmnie zaczepi, poderwie i nic- widocznie wyglądam na desperatkę albo nie wiem już co jest nie tak(tzn wiem że ja jestem nie taka jak trzeba) ale przeciez mam też sporo zalet tyle że nie umiem i niegdy nie naucze się "sprzedawać" siebie przynajmniej sobie ponarzekam bo nic innego już mi nie pozostało

ja mam 41, to juz w ogole :). Pracuje z facetami i kobietami, ale tylko jeden byl kawaler i to taki, ktory mi sie podobal, ale no niestety wybral laske, ktora uchodzi u nas za flejtucha, ktora nie chce dzieci, ani rodziny, a on chce, a ja nadal sama ehh

wiem, zdaje sobie z tego sprawe, chodzi mi głównie o to,że pomimo tak młodego wieku moje życie momentami jest nudne.i też mam podobny problem,jesli chodzi o poznawanie facetow.mam obawy, ze sie zeszmace.aczkolwiek czytam i słysze historie wielkich miłości.i z czyjej to inicjatywy to wszystko się układało?? z kobiet! denerwuje mnie to,że w tych sprawach nie ma reguły.że nie ma jakiejś gotowej recepty.inni mówią, że to facet ma wykonać 1-szy krok, a inni, że na odwrót, by pozwolić facetowi się otworzyć...mam wodę z mózgu

bo nikt mnie nie chce kogo ja chcialabym :)

swoją drogą ciekawe od czego to zależy że ktoś jest sam a ktoś inny nie. przeznaczenie? przypadek? odpowiedni czas i miejsce?

innym sie udaje, że spotykają osobę z którą chcą być i jest wszystko z wzajemnością więc pozazdrościć.. ja jestem sama bo kilku nie wypałach uznałam że zwiąże sie dopiero jak się zakocham z wzajemnością.. czyli sobie poczekam.

Powrocilam mirewa - "czytam i słysze historie wielkich miłości.i z czyjej to inicjatywy to wszystko się układało?? z kobiet!" swiete slowa!!! Ja sama jestem niesmiala i walcze z tym i pare facetow poznalam z wlasnej inicjatywy.....czasami wystarczy spojrzenie, usmiech:D kp - 25 lat i stara panna? nie przesadzasz???:O:P "czekam i czekam aż ktoś mnie zaczepi, poderwie i nic- widocznie wyglądam na desperatkę " moze jest dobra pora aby przejac inicjatywe a nie tylko czekac i czekac:P:P ""nie mam dlatego że mam popaprany charakter"" jak bartdzo masz poprany charakterek??:P Przybioj 5tke,nie jestes sama:D ""nie mam chociaz jestem bardzo ładna"" moze Twoja uroda oniesmiela facetow?:O lamka 2 :D

Przepraszam za pustą wiadomość. Co mogę powiedzieć ze swojej strony? Ja nie zaczepiam kobiet, teraz jestem sam. Nie liczę na jakieś uczucie w życiu bo od ponad 8 miesięcy dochodzę do siebie. Czy chciałbym kogoś poznać? Pewnie tak chociaż póki co potrzebuję osoby do rozmowy. Lamka 2 mnie poznała, jaki jestem wie. Też nigdzie nie wychodzę. Sam nie wiem dlaczego.

MANIEq witaj:) Domyslam sie dlaczego nigdzie nie chodzisz.Jak sam wpsomniales,dochodzisz do siebie 8 mcy.Zakladam,ze dochodzisz do siebie po toksycznym zwiazku....minie czas Nim kogos poznasz.Poki co zajmij sie soba:) Ja juz ide:) Milego wieczoru i spokojnej nocy i byc moze do zaklikania:D

jestesmy same bo faceci to chuje.

...bo twarz mam niewyjsciową,a ponadto mój charakter sprawia,że ludzie za mną nie przepadają :(

No zajmuję się sobą. Pracuję w banku i robię magisterkę. Poza tym nic nie robię. Mój związek nie był toksyczny. Był jedyny w swoim rodzaju. Nie kochałem i nie będę kiedykolwiek kogoś tak kochał. To jest ten jeden jedyny raz gdy się tak kocha. Teraz pozostaje tylko egzystować.

ja jestem sama bo nie spotkałam dotąd odpowiedniej osoby...w sumie nawet nie bardzo wiem gdzie mam ją poznać...w pracy odpada, próbowałam poprzez portale typu ilove i sympatia, ale dostawałam mnóstwo ofert erotycznych - zupełnie nie wiem czemu jestem normalną dziewczyną i zdjęcia tez były normalne z wakacji w ubraniach:) dodam, że jeśli chodzi o facetów to nie mam żadnego doświadczenia a mam 26 lat - chciałabym spotkać tego jedynego, pewnie zaraz napiszecie że szukam księcia z bajki albo życia nie znam - cóż mój wybór mam nadzieję, że nie będę sama i trafię na swoją drugą połówkę - samotność to straszna rzecz - dobrze, że mam wspaniałą rodzinę i dobrych znajomych... zaczynam odczuwać tykanie zegara..

Wysoka, inteligentna, z poczuciem humoru, zadbana, ponoć niebrzydka twarz i figura, studentka akademii med, ceniąca wartości, ciut nieśmiała, ale w dopuszczalnych granicach. I powiedzcie mi, czemu normalni faceci nie zagadają, tylko jacyś idioci, najczęściej jeszcze podpici; Zresztą prawdziwi faceci to gatunek reliktowy i jak dotąd wolę być sama niż męczyć się w toksycznym związku. I mam te 21 lat i jestem sama, i nie ukrywam, że trochę samotna, choć raczej nigdy nie byłam przeciwna nowym znajomościom, ale może nie spotkałam Go jeszcze. Może gdybym się urodziła jakieś 100 lat temu trafiłabym na prawdziwego dżentelmena, który o kobietę potrafi zabiegać, troszczyć się, jest szarmancki

jakbyście dały szanse komuś to może by się udało ;), co do nieśmiałości to rzućcie głębokie spojrzenia prosto w oczy i przede wszystkim UŚMIECH :P nieraz warto spróbować aby nie żałować, że czegoś się nie zrobiło, bo może to był on ??

Jestem sama, bo nikt mi nie odpowiada, nie pasuje do mnie (wg. mnie). Poza tym jestem za wysoka. :)

wzrost nie ma znaczenia ile razy mam to powtarzac ?

Może i nie ma, ale dla mnie jest ważne żeby chłopak był wyższy ode mnie.

ja jestem wysoki, ale (jak sie domyslasz) jestem prawikiem , wiec to cale gadanie o wroscie to zmylka

Nie rozumiem, jaka zmyłka?

ze niby wzrost jest problemem a tak naprawde chodzi o cos innego

Tzn. że ze mną jest coś nie tak?

pewnie zbyt wybredna jestes

To fakt jestem wybredna. :)