W DNIU DZISIEJSZYM ZAŁAMAŁAM SIĘ SWOIM ŻYCIEM!

:( siedzę sama w domu, powinnam się cieszyć i korzystać z wolnej chaty, ale nie mam się nawet z kim spotkać:( wszystkie koleżanki już po ślubie, albo zakochane nie widzące świata poza swoimi facetami, więc dla mnie czasu nie maja:( jutro znowu do tej durnej pracy, gdzie szef opieprza o wszystko i czepia sie nawet tego,ze czlowiek zostaje po godzinach w pracy, kazdy powód dobry zeby uczepic sie pracownika:O siedze w domu, mimo slonca z aoknem, nie mam sie do kogo odezwac, nawet na gg do kogo napisac:( o wyjsciu gdzies moge pomarzyc:( co chwile wchodze na Kafe i czytam rozne tematy, wylaczam Kafe i za 5 minut z braku zajecia znowu tu wchodze:( i tak mi wlasnie minal weekend:( zero imprezy, zero nawet glupiej kawy z kolezanka, tylko przy kompie az mnie łeb boli:o sorry za te wywody,ale musialam sie gdzeis wyzalić:( mam dosyc zycia:(

wzruszyła mnie twoja historia:)

ja z toba chetnie pogadam,kawe tez moge wypic wirtualna

dosyc zycia???? no chyba zartujesz !!!!!! wiosna idzie :)

pocieszyć Cię? ja właśnie jestem w pracy, przed wyjściem pokłóciłam się z mężem, bo teściowa zaprosiła go do siebie (beze mnie), w najlepszym wypadku będę w domu o 23:30 :o

no wlasnie:( wiosna idzie, pary beda sie lizac na ulicach a ja nawet nie bede miala z kim wyjsc na spacer:( od kilku m-cy jestem sama, tesknie zanim lub po prostu za byciem z kims, juz sama nie wiem, mam dosyc wszystkiego:o nawet paskudne dziewuchy z wrednymi charakterami, takie zołzy maja kochajacych facetów, a ja mimo tego ze mila oddana i wg facetów atrakcyjna nie potrafie sobie znaleźc miejsca nigdzie:( zaraz bede plakac chyba;(

nieznana...nie pocieszylas mnie, masz meza wiec nie jestes sama:(

a ja się załamałam życiem jakiś miesiąc temu. Wcześniej samotność nie robiła na mnie wrażenia. Dopóki nie pojawił się on, a potem zniknął. Długa historia. A pracy swojej też nienawidzę ehhhhhhh szkoda gadać

daj spokoj,tez jestem sama,czasem ciezko,ale nie ma co wyc,lec na spacer,albo do kina,albo maseczke sobie zrob, albo nie wiem,zajmij sie czyms przyjemnym i nie mysl ,ze nic ci nie wychodzi

swoja drogą niezły nik:D-nie wiem czy jest sens ta pania pocieszac,Ty jej zaproponowalas ze mozesz z nia pogadac,napic sie wirtualnej kawy:) a ta pani mowiac delikatnie olala to,nawet nie podziekowala za propozycje-woli sie taplac w swoim smutku i uzalaniu sie nad soba...No ale jej wybor..

w piątek wyniosłam się od męża do rodziców, a on zamiast "paść na kolana" traktuje mój zal do niego jak moja fanaberię :( Tylko dzwonił i pytał czy ma po mnie przyjechać. Powiedziałam NIE ale potem napisałam długi sms, troche z żalem, ale, że kocham tylko nie jestem pewna jego uczucia a on nie odpisał. A ja już tak bardzo za nim tęsknie, aż mnie nosi, jestem wredna dla rodziców, nie wiem co ze sobą zrobić. Kiedyś potrafił się starć a teraz o wszystko tylko pyta, nie zaskakuje mnie :(

Do Cyberdupy -dzięki,hehe

:)