Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kafeternocny

niedograni w seksie a mimo to nadal razem - czemu?

Polecane posty

Gość kafeternocny

jw. jestescie ze soba mimo ze sie w seksie nie dograliscie. No coz los bywa zlosliwy i jak tu widze pojawiaja sie glosy kobiet ktore wbrew stereotypowi faceta mowia ze mimo ze sa atrakcyjne on nie ma ochoty. Jestescie ze soba mimo wszystko - CZEMU? ja sprawilem ze seks stal sie dla mnie mniej wazny ze bardziej patrze na inne sfery i ciesze sie bo jakbym mial trafic na kur... co by sie z kolega z pracy puszczala to wole taka jaka mam, bo ja szanuje kocham i wiem ze jest uczciwa ;) no coz wybralem, cos za cos. ok do rzeczy - jak to jest u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po pierwsze: Co dla ciebie oznacza sformulowanie "niedograni"? Po drugie: Powiedzonko mądre, choć moglby się wydawać, że oklepane. "Seks jest w zwiążku (małżeństwie) ważny, ale nie NAJWAŻNIEJSZY"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnnhytree
Moze i nie jawazniejszy , ale zalezy od osoby , jesli owe braki generują dyskomfort psychiczny to okazuje sie , ze jednak jest najwazniejszy tak samo jak wiele innych aspektow zycia razem , wszystko zalezy od partnera .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość więc tam gdzie jest najważniej
szy to związek się rozlatuje - proste :P temat wątku jest gdy nie jest najważniejszy - trzeba czytać ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reddog
oczywiście że niedogranie w sprawach sexu ma znaczenie w zwiąku ja mam taką sytuacje ja 50 lat ona44 trudno ją namówic więcej niż 2,3 razy na sex w miesiącu jestesmy razem 24 lata bardzo mi to przeszkadza teraz poznałem 23-latkę z którą się dobrze rozumiemy i mam nadzieję na dobry sex z nią i niech nikt nie pisze że staremu przewróciło się we łbie jestem normalnym facetem jak wielu z was a to ze ta młoda kobieta jest mną zauroczona to moje największe szczęście jakie dotąd mnie spotkało ciekawe co napiszeci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmm.. A dlaczego takie skrajności?? Albo akceptujesz laskę z którą jest średnio/słabo/fatalnie albo od razu kur** co się z kolegami puszcza. Wiesz to brzmi, jakbyś się chciał dowartościować, tłumacząc sam sobie że nie ma opcji pomiędzy, a wierz mi że jest! Jak to jest u nas? Sex jest BARDZO ważny i kropka. Dawno dawno temu też tego nie łapałam, ale życie mi pokazało jak to jest naprawdę. Byłam kiedyś z facetem, który w łóżku mi "nie pasował" - w skrócie: mało mnie podniecał, nie był zbyt hmm.. wyrafinowany, kończył parę minut po tym jak zaczął, tłumacząc że to przez to, że tak bardzo go podniecam.. Przez ok 2,5 roku tłumaczyłam sobie że sex nie jest aż tak ważny, ale było coraz gorzej. Rozstaliśmy się (nie sex był głównym powodem). Potem poznałam faceta, który mnie rozbudził na maxa, sex z nim to była prawdziwa uczta dla zmysłów. Poszliśmy do łóżka bardzo szybko, praktycznie tuż na początku znajomości. Czy to znaczy że jestem kur**, puszczalską, szmatą? Nazywajcie to jak chcecie, mnie to nie rusza. Z tym facetem jestem już ponad 7 lat (ślub wzięliśmy po roku znajomości), mamy kochaną córę, nie puszczam się z kolegami.. Świat nie jest taki czarno-biały, jakim chcielibyście go widzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nowygosckosc
w moim temacie przeczytaj ze swiat jest czarno bialy czasem gdzies cos na kolorowo zaswieci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak właśnie- niedobranie w seksie kończy się rozstaniem lub nieszczęśliwym życiem jednego z partnerów. Nikt i nic mnie nie przekona że jest inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×