Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość beznadziejna123

NIGDY NIE POWINNAM ZOSTAĆ MATKĄ.......A BĘDĘ NIA CHYBA PORAZ TRZECI...

Polecane posty

Gość beznadziejna123

Siedzę przed kompem ewentualnie czytam gazetę albo oglądam seriale...dzieci się bawią same...oglądają bajki, bawia się (3lata, 1 rok)ugutuję im coŚ na odczepnego - jakaś zupę, albo robię naleśniki, bo nie chce mi się gotować....w domu mam nie posprzątane, pranie nie poprasowane, ja totalnie zaniedbana..te moje dzieci takie biedne...wiem, że poświęcam im za mało czasu...ale nie umiem się z nimi bawić, męczy mnie to już.moja rola ogranicza sie do tego, że daje im coś zjeść, przebiorę pieluchę, uśpię....teraz podejrzewam, że znów jestem w ciąży....nic tylko się załamać...co ja mam zrobić - jak się zmienić? jak stać się dobra żoną, matką, gospodynią?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmy
moze ubierz sie poaluj itd ,ubierz dzieci i wyjdzcie na spacer lub na małe zakupy.nawet kup sobie cos na poprawe chumoru,mysle ze masz mała depresje moze to zwiazane z pogoda ,nie załamuj sie zorganizuj sobie dzien nawet napisz na kartce ze wstajesz sniadanie spzatanie ,obiad spaceer.ja ma jedna córke i staram sie z nia bawic ,ogarnac w domu zrobic obiad itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę
3 latek powinien iść do przedszkola 1 roczniak od wrzesnia do żłobka - ty do pracy :) myslisz, że każda mama cały czas się bawi z dziećmi? toz to by szło oszaleć? lepiej 1h spędzić efektYwnie - czytając, organizując zabawy edukacyjne - niż efektOwnie siedzieć cały dzień przy dzieciach i się zadręczać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna123
dziękuję, że mnie nie potępiłyście....myślałam, że tu polecą komentarze typu - "weź lepiej dzieci oddaj dobrym ludziom , którzy je pokochaja, a Ty strzel sobie w łeb". starszy synek chodzi juz do przedszkola. ja mam mieć pracę od września - też w przedszkolu:) tylko boję sie, że jak sie okaże , że jestem znowu w ciąży to nici z tej pracy....kocham moje dzieci, ale jakos źle o nie dbam, nie troszczę się,,,o zakupach marzę, ale nie mam z kim dzieci zostawić, a mieszkam na totalnej wsi , więc z dziećmi nie pójdę...nie mam nawet samochodu, bo mąż jeździ do pracy..nie mamy pieniedzy na zbytki typu ciuchy, fryzjer, kosmetyczka...teraz zaoszczędziłam trochę pieniędzy, bo dawałam korki. chciałam sobie kupić jakiegoś ciucha, ale dopadły mnie wątpliwości typu :lepiej zostawić dzieciom na butki na wiosne , na kurteczki...płakać mi się chce dziewczyny tak bardzo jestem beznadziejna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmy
nie to depresja,idz do kolezanki z dziecmi albo niech przyjdzie do ciebie ,pogadacie sobie zawsze to inaczej..dbasz o dzieci dajesz im jesc a nawet nie chcesz sobie nic kupic bo mówisz ze dzieciom na buty ..nie jestes zła matka :)głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a powiedz mi tylko jedno
czy ty jesteś taka tępa czy tylko udajesz takiego nierozgarnięte kompulatora? skoro tak bardzo ci dzieci przeszkadzają to czemu nie zabezpieczasz się? może zamiast kopulowac wszedzie i z każdym zacznij myśleć głową a nie łechtaczką a skoro już sobie gromadę dzieci narobiłaś to się nimi zajmuj bo to nie ich wina że matka dziwka i z antykoncepcją jest na bakier

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wiesz rozumiem cie o tyle ze
nienawidze sprzatania i gotowania, to nudne. Dzieci sa jeszce male, wiec masz z nimi slaby kontakt , ze tak powiem - intelektualny. Im wiecej w nie władujesz wiedzy, czasu, tym szybciej sie uniezaleznia i stana dla ciebie ciekawymi partnerami. Wbrew pozorom to bardzo szybko przychodzi. Powiem ci,ze kazdy ma kryzysy - i ten co ma dzieci - i ten co nie ma. ten , kto siedzi w domu - i ten, kto nieprzytomnie zasuwa w pracy. takie zycie. W dodatku ciaza moze spowodowac zmiane nastroju - ale to minie! Staraj sie mimo wszytko nie marnowac czasu - tzn plun na porzadki, bo mało wazne, ale zajmuj sie rozwojem dzieci -bo to "inwestycja" w takze twoja przyszlosc , spokój i satysfakcję.Tez mialam doły przy maluchach, bardzo szybko przeszlo , a teraz fruwam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna123
nie jestem na bakier z antykoncepcją - zabezpieczam się i ja i mąż. Biorę pigułki, a mąż używa prezerwatywy dodatkowo, ale raz włożył ze 2 razy bez prezerwatywy, a ja 2 dni później wzięłam za późno tabletkę, bo byliśmy z synkiem na ostrym dyżurze z powodu nie dającej się zbić gorączki...i wzięłam tabletke dopiero rano i teraz schizuję.....boję się nawet testu zrobić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama też dwójki
Ja mam tak samo. W domu czasem na błysk a czasem syf. Rzeczy nie prasuje bo po co? Tylko te "na wyjścia" typu koszule, sukienki ale takie ciuchy do walania się po podłodze to jak wyciągam z suszarki tak zakładam. Obiad robię zawsze na dwa dni, ale akurat gotować lubię. Dzieci mam w podobnym wieku i też się same bawią. Oczywiście w ciągu dnia im czytam, odpowiadam na pytania, czasem się pobawię przez chwile, przytulam, całuję, ale dużo czasu spędzają na samodzielnej zabawie i nie widzę nic w tym złego. Dlaczego twierdzisz że jesteś złą matką, żoną? To jaka byś chciała być bo nie bardzo rozumiem? Chciałabyś wstawać o 4 rano (zanim obudzą się dzieci) i sprzątać, prać gotować, a jak dzieci wstaną to spędzić życie na podłodze w dziecinnym pokoju? Witać męża obiadkiem na stole, potem znów sprzątać i znów do dziecinnego? Tacy ludzie mają swoje fachowe nazwy "pomoc domowa i niania", ale na pewno nie matka i żona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę
ad kontakt intelektualny - ja mam 9 letniego syna - włądowałam w niego masę pracy- od 3 latek na anglieski chodził - na zajęcia rytmiczne - rzeźbę, basen, tenisa - na niektóre zajęcia woziliśmy go po 20 km.... w domu gry edukacyjne - masa książeczek - czytanie.... teraz chodzi do jednej z najlepszych szkół w województwie - wożę go kawał drogi - mają zajęcia w filharmonni, chodzą na uniwerek, obowiązkowo mają 2 języki.... i wiesz co? on ma to wszytko w dupie jego marzenie to grać w GTA - na co ja się nie zgodzę - i jestem najgorsza... zamiast ze mną pogadać - woli budować z klocków godzinami - uważa, że wszystko mu się należy z automatu - że te wszystkie zajęcie to jest ot tak ...chodzi ze spuszczoną głową - ani ubrania nie chce mu się poprawić, ani usiąść prosto - jak mówi to sepleni - nie dlatego, że ma problemy z wymową - po prostu buzi nawet nie chce mu się otworzyć!... często mam ochotę go rozszarpać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie no w ciazy to raczej nie jestes;) skad takie podejrzenia ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama też dwójki
Chyba taki kontakt dziecka z rodzicem i danie coś z siebie nie polega na wożeniu dziecka od jednych zajęć do drugich. Dziwisz się ze twój syn woli się teraz bawić niż uczyć? Jak miał czas na to żeby się bawić to go woziliście na zajęcia. Dzieciństwo spędził w rozjazdach miedzy jednymi lekcjami a drugimi wiec teraz sobie odbija. Powiedz sama z ręką na sercu czy bardzo dużo by stracił, gdyby dopiero teraz zaczął się uczyć pływać i grać w tenisa, a wcześniejsze lata spędził budując z klocków i grzebiąc grabkami w piaskownicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna123
lyra sama nie wiem, chyba stąd, że brzuch mi się jakos troszkę uwypuklił i że jestem senna....okres mam normalnie, ale biorę tabsy, a podobno przy tabletkach okres tak czy siak się pojawia, czy jestes w ciąży, czy nie. no ale to, że dam dzieciom jesć nie czyni mnie dobra matką! chciałabym żeby maż był przy mnie szczęśliwy, dzieci. żeby w domu było jako tako,,,,.....ugotować cos raz za czas, bo gotuje raz na trzy dni zupę, albo daję dzieciom jajecznice na obiad, ale zwyczajnie nie mam siły.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna123
a jeszcze często latam siku i mam sorry za określenie "mokro w majtkach"....u nas wszsytko utrudnia to, że mieszkamy z moimi rodzicami...jak gotuje to musze dla nich też gotować a mi się nie chce na tyle osób..wiecznie nie mamy na nic pieniędzy - jedynie na podstawowe wydadki - rachunki, jedzenie, lekarstwa dla dzieci - o luxusach można zapomnieć. jak bedę miała trzecie dziecko to już kompletnie na nic nie będzie, rodzice nas juz wtedy wyrzucą, bo nie znoszą hałasu i bałaganu robionego przez dzieci....chcemy wybudować swój dom, ale to potrwa....wszystko mnie dołuje...............totalnie się zaniedbałam - roztyłam się, włosy jak u mopa, włosy na nogach jak u zwierzęcia....paznokcie jak u rolnika....ehhhhh i totalnie nie mam ochoty na sex - zmuszam się, bo mąż już mi zasugerował, że ma potrzeby jak każdy zdrowy facet i nie starcza mu raz - dwa razy w miesiacu....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama też dwójki
Po pierwsze do lekarza rodzinnego i skierowanie na morfologie. Moim zdaniem masz anemie. Miałam taki okres w życiu ze wstawałam z łóżka tylko po to żeby usiać na fotelu. Mimo ze coś chciałam zrobić to nie miałam siły i tylko się wściekałam. Okazało się ze miałam anemie. Po 2 zupa na 3 dni to nie zbrodnia. Obiad można zrobić w 15 minut. Jakieś mrożone warzywa, trochę mięsa, pomidory w puszce i makaron i jest spagetti. Dzieciom poświęć pól godziny w ciągu dnia kiedy to będziesz jeździła autem po dywanie, udawała psa, lepiła z plasteliny czy rysowała konie. Prócz tego z pól godziny dziennie na tzw naukę czyli uczymy się wierszyka, piosenki, uczymy się liczyć, kolorów, literek i nie wiem co tam jeszcze. Wieczorem przed snem 30 minut czytania. Sprzątanie w domu podziel sobie na raty np w poniedziałek odkurzam, we wtorek ścieram kurze, w środę myję łazienkę itd. Mycie garów możesz zostawić mężowi, korona mu z głowy nie spadnie. Jak wprowadzisz trochę systematyczności w życie będzie dużo łatwiej i i tak będziesz miała dużo czasu dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę
też mama też dwójki > strzelanie do policjantów i gwałcenie kobiet za premię - to ma być odpowiednia zabawa dla 9 latka twoim zdaniem????? myslisz, że my się z nim nie bawiliśmy? co weekend pakuję cały majdan i jedziemy w góry do dziadków- jeździmy wspólnie na rowerach... na nartach - no tylko że teraz coraz ciężej go wyciągnąc -bo woli się gapic w monitor komputera u babci, która mu pozwala :( w tygodniu też masę zabaw było i to często je przygotowywałam wegdług książek specjalistycznych - zabawy ruchowe, obowiązkowe czytanie co dzień, gry planszowe - ale też zwykłe wygłupianie się puszczanie baniek itp - piszę było - bo teraz cieżko coś od niego wyciągnąć.... wstaję o 5 rano i zapierdzielam na 3 etaty, żeby z tym wszystkim zdążyć - a on uważa - że to nic- tak ma być - jego zdaniem lepiej maja koledzy- których rodzice, żeby mieć spokój włączają im SanAndreas i pija browara przed telewizoram.... ehhh.... czy on to kiedykolwiek doceni co dla niego robimy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość traktuj dzieci jak
najlepszych przyjaciol przynajmniej, przynajmniej beda cie kochaly za to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę
nie wiem - ja chcę dla dzieka jak najlepiej - żeby było w zyciu szanowane, żeby mogło godnie zarabiać.... a ten idola sobie znalazł - u babci w sąsiedztwie - matka ma już 3 "wujka" - 2 dzieci - każde z innym gościem, żyje z handlu obwoźnego po wioskach - dzieci cały czas same i włąśnie tylko przed kompem - albo szwendają się po okolicy - kupili im PS3 żeby mieć spokój - a mój syn pod wrażeniem - jak to oni mają suuuper - mogą robic co chcą - nie muszą się uczyć - grają w gry dla dorosłych i oglądają horrory. Jednym słowem - macie małe dzieci to się cieszcie- bo małe dzieci to mały kłopot, a im wieksze tym trudniej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też mama też dwójki ----> masz rację, dziewczyna powinna zrobić morfologię. Ja też miałam taki okres w życiu - wstawałam przed siódmą do córki (wtedy ok 1 roku) i po 30 minutach, po wypiciu kawy lądowałam na podłodze i zasypiałam na dywanie, bawiąc się z małą. Byłam rozdrażniona, zła i nie miałam siły i ochoty na nic. Siedziałam patrząc tępo w okno i nie mogłam się zmobilizować do niczego. Dziecko zapłakane, dom w ruinie a ja w powyciąganych dresach, nie wykąpana do 16tej...Okazało sie, że mam anemię. Wiem, że to nie była jedyna przyczyna moich problemów ale na pewno nie było to bez znaczenia. Poza tym zaczęłam suplementować MAGNEZ. Autorko, na pewno jest Ci ciężko ale spróbuj może przyjrzeć się swojej diecie, zrób badania. Poczytaj o niedoborach magnezu. Będzie dobrze zobaczysz !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama też dwójki
nic na silę- najlepiej idź do syna i codziennie mu przypomnij ze wstajesz o 5 rano żeby na 3 etaty zapierdzielać i to wszystko dla niego. A on ci na to "Ja ci nie każe!" i ma racje. To ty jesteś znudzona i zmęczona. Moze warto zrezygnować z jednego etatu i w tym czasie zrobić sobie kawę, poczytać książkę, wyspać się do południa. I wtedy inaczej popatrzysz na świat i znajdziesz rozwiązanie. Dobierz mu gry do jego wieku. Komputer jest dla ludzi, oczywiście że nie 24 na dobę ale w ramach relaksu czemu nie? Tylko gry odpowiednie dla 9 latka. Ma złe towarzystwo? To może poszukajcie razem lepszego? Takie dzieci lubią brać z kogoś przykład a najczęściej imponują im najmocniejsi. Moze znajdziesz synowi jakiegoś starszego kolegę który coś fajnego potrafi? Może mały chce grać w piłkę albo iść na mecz? Obawiam się ze jak na razie nie będziesz dla niego autorytetem bo chłopcy w tym wieku przestają liczyć się z opinią mamy. Bardziej zależy im na ojcu. Może twój maż powinien więcej czasu spędzać z synem sam na sam? Najgorsza jest taka postawa roszczeniowa "ja dla ciebie tyle robię a ty się z tego nie cieszysz". On nie ma obowiązku się cieszyć, ani być wdzięcznym! Im wcześniej to zrozumiesz tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę
też mama też dwójki >> i tu się mylisz- on jak gorszą ocenę dostanie- to przychodzi do mnie z pretensją - że to moja wina -bo go nie przygotowałam :P -...to nie takie proste - teraz jest zupełnie inne pokolenie- tacy "biorcy" - wszystko im się nalezy -inni mają koło nich skakać - aoni są złociutcy - to mnie strasznie wkurza ...co do gier - to on ma komputer swój własny od 3 roku zycie i zawsze tam były gry i programy dostosowane do wieku no i oczywiście ma ograniczony czas korzystania z kompa.... grał np w lego star wars, gra w plemiona na necie - ale to co jest dozwolone nie nieszy -imponuja koledzy nie ci co powinni - bo on ze szkoły ma na prawdę fajnych kolegów - znam się z rodzicami - bierzemy czasem dzieci sobie na wzajem na weekend - chodzi na urodziny itp ... my mamy z mężem wspólną firmę -więc czasu dożo spędzamy wspólnie- wszystcy - bo mamy podobny schemat dnie - staramy się razem gotowac- razem jeździmy na weekend - problem może byc w tym że mąż to by też najchętniej synowi CS albo Qaqa zainstalował i "piociosał" razem z nim - dla przyjemności i swiętego spokoju :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bukaa
Nic na sie - poukładałaś życie synowi, aby żył tak jak ty chcesz i dziwisz się, ze nie jest zadowolony. Po co dziewięciolatkowi filharmonia i zajęcia na uniwersytecie? A był kiedyś na meczu? Na basenie powygłupiać się z rodzicami a nie ćwiczyć ruchy do żabki? To jest dziewięciolatek i nie przekonasz go, że to wszystko jest konieczne, aby w przyszłości mial lepsze życie. To jeszcze male dziecko, musi naładować akumulatory, aby mieć siłę na całe zycie, a on już w tej chwili jest znudzony i wypalony. W imię realizacji ambicji odebrałaś mu dzieciństwo i jeszcze masz do niego o to żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama też dwójki
Syndrom jedynaka ze wszystko mu się należy? No to może czas na rodzeństwo? Tylko nie jestem pewna czy już nie za późno na rodzeństwo i czy by to nie przyniosło większych zgrzytów niż korzyści.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość beznadziejna123
ja muszę powiedzieć, że też jestem dzieckiem, które "wszystko miało" lekcje gry na instrumentach, rytmika, angielski, najlepsza szkoła, korepetytorzy, najlepsze studia i co???? na 3 roku zaszłam w ciążę z narzeczonym - nie nie wpadłam! chciałam żeby rodzice dali mi w końcu święty spokój z tymi lekcjami, zajęciami, nartami....teraz mama uważa , że zrujnowałam sobie życie, które ona mi tak pieknie urządziła...mieszkamy z nią, więc codziennie mi o tym przypomina. nie mam anemii - robiłam 2 tyg temu badania (muszę ze względu na przebyta chorobę węzłów chłonnych) robić morfo co 3 miesiące....myślę, że problem leży głębiej...we mnie..ale z tym podziałe m czasu 30 min czytanie, 30 mnut rysowanie, 30 nauka kolorów itp mi sie podoba. tylko moje dzieciaki non stop oglądają jim jam albo baby tv..... chyba zrobiłam pierwszy krok.....byłam na spacerze:) a myślicie, że tą ciążę sobie uroiłam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mama też dwójki
Z ciążą nie mam pojęcia bo ty wiesz najlepiej. Ty znasz swój organizm jak nikt inny. Zawiedzione ambicje rodziców. Skąd ja to znam :) Obiecałam sobie ze moim dzieciom nic nie wypomnę.Ciekawe czy mi się uda. Bajki włączaj tylko o określonej porze dnia. U mnie lecą przed południem przez pól godziny i potem kolo 17-18 jak już wszystkie zabawki stają się nudne i trzeba się troszkę wyciszyć przed spaniem i przygotowaniami do spania. Moje dzieci też lubią jak coś się dzieje w tle więc im puszczam z płyt piosenki i wierszyki dla dzieci albo takie bajki czytane na CD. To podwójna korzyść bo mogą na czymś się na chwilę "zawiesić" a przy okazji podświadomie uczą się tych wierszyków i piosenek. Sami nawet nie wiedzą kiedy. Spacer fajna sprawa. Dotleniłaś się. Idź teraz umyj sobie jeszcze głowę to ci się jeszcze humorek poprawi :) Ja idę smażyć kotlety bo dzieciarnia zasnęła, a mąż wróci głodny. To mój sposób na bycie dobrą żoną :P Podstawienie mu obiadku pod brodę :D, ale on zmywa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nic na siłę
tak ma rodzeństwo - 8 miesięcznego braciszka - któego bardzo lubi - na tej płaszczyźnie jałatwiej złapać z nim kontakt w tej chwili... jesli chodzi np o mieszkanie z dziećmi to u mnie odpada - ja ma 2 pokoje - i nie chce więcej bo lubię swięty spokój a nie zapierdzielanie jako sprzataczka, ogrodnik itd z myślą o dzieciach już kupiliśmy 2 mieszkanie- bo po 2012 moga bardzo podrożec- jest wynajmowane.... ale żeby mieszkanie utrzymac- to trzeba na nie ZAROBIĆ - póki co ja tego "potencjału" do takiej odpowiedzialności w moim synu nie widzę - co mnie wnerwia najbardziej.... jakoś muszę mu to uświadomić, że nie zamierzam też dzieci utrzymywać w nieskończoność- jak sobie "wpadną" na studiach - ok- ale rozumiem, że same wtedy na siebie będą zarabiać już - ja też tego syna starszego urodziłąm na studiach i od rodziców kasy nie brałam - tylko właśnie od tamtego czasu zapierdzielam - boję się tylko - że w takiej sytuacji to mój synuś zaliczy upadek z "wysokiego konia " :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żelasco
moja córa też jest rozpieszczona przez ojca i ciotki tzn.przyzwyczaili ją że wszystko ma co chce.Również sepleni bo otwiera buzię jakby jej się nie chciało i do tego się pieści jak mówi,robi z siebie kalekę,wielka krzywda jak ma śmieci wynieść...choćby człowiek prosto palec w tyłku trzymał,zawsze jest źle i pyskuje na potęgę,drzwiami trzaska.Ostatnio mąż mi zamawiał pierścionek,to głupio komentowała że taki drogi,a ona też chce bo nie jest bezpańskim psem żeby po mnie birzuterię nosić(dostała ode mnie sporo srebra).Tylko ma pretensje i wszystkiego się domaga,jak raz powiedziałam że teraz nie ma kasy to usłyszałam:"a co mnie to obchodzi?"ma 11 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cięęęęęęęęęęęęęę
no chyba ciężko zajść w ciażę w taki sposób, coś sobie uroiłaś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×