poród z paciorkowcem na Łubinowej!

Witam, jestem w 37 tyg. ciąży i chodze do dr. Wieczorka. Wyszło mi, że mam w pochwie paciorkowca streptococcous z gr. B i mimo, że pan dokto mnie uspokaja ja im więcej czytam na ten temat tym bardziej boję się o zdrowie sowjego maluszka. Biorę Dalacin dopochwowo, ale to nie jest zbyt skuteczna terapia więc istnieje ryzyko, że zarażę dziecko podczas porodu. W takiej sytuacji w wielu szpitalach stosuje się kurację antybiotykową przed samym porodem i w czasie porodu. Tymczasem mam sprzeczne info jak to wygląda na Łubinowej: Wieczorek twierdzi, że nie ma takiej potrzeby, Ślęczka mówi, że się pochwę dezynfekuje i jest to 100% zabezpieczenie dla dziecka, a na pytanie czy podadzą mie antybiotyk powiedzial, że to zależy od sytuacji i od postępu porodu, bo mogą nie zdążyć. Czy któraś z Was rodziła na Łubinowej z paciorkowcem? Jak to faktycznie wygląda w praktyce? Czy dziecko jest zdrowe? Bardzo proszę o odpowiedź, bo wolę wybrać inny szpital niz niż narazać swoje dziecko...