Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość _Marta_29_

Chcieliśmy mieć dziecko z mężem, długie starania i w końcu. Nie raduje się.

Polecane posty

Gość _Marta_29_

Chcieliśmy z mężem mieć dziecko. W końcu przyszedł czas starań. Nie udawało się przez pewien czas. Zdecydowaliśmy się na badania i porady lekarskie. Wyszło że oboje nie mamy najlepszych wyników, ale nie wykluczały one naszego rodzicielstwa. Zastosowaliśmy się do rad lekarza i dalej próbowaliśmy przez kolejne miesiące. Nie dawało to rezultatu. I nagłe okazało się że jestem w ciąży. Nie ucieszyłam się, naszły mnie wątpliwości. Niestety ta ciągła walka o dziecko mnie zmęczyła, kochaliśmy się z mężem z myślą o poczęciu i koncentrowaliśmy się na tym. Czysta przyjemność ze zbliżenia spadłą na dalsze miejsce. Potrzebowałam urozmaicenia i możliwości odreagowania. Poznałam faceta, który był żonaty i miał dzieci. Romansowaliśmy tak nie zobowiązująco. Poszliśmy parę razy do łóżka, bez zobowiązań - poprawiło mi to humor. Seks był świetny i nie taki sztuczny, ale z czystego pożądania. Zupełnie z zaskoczenia dowiedziałam się że jestem w ciąży, starałam się o to. To mnie jednak zaskoczyło, byłam u lekarza, potwierdzoną mam ciąże. Przeraża mnie to że jak sobie wszystko przekalkuluje i wyliczę, to wychodzi że do zapłodnienia musiało dojść z tym kochankiem. Nie potrafię się cieszyć tym że będę miała dziecko, chociaż bardzo pragnę. Cały czas myślę i nie wiem co z tym zrobić? Nie potrafię być zadowolona. Urwałam znajomość z tamtym facetem, ale męczy mnie ta myśl. Jestem rozdrażniona, ciągle zła i zły humor mnie nie opuszcza. Nie potrafię udawać że jest dobrze, nawet mąż to zauważył. Tyle że mąż się cieszy i to moje zachowanie oraz rozdrażnienie, tłumaczy tym że jestem w ciąży i hormony mi buzują. Nie wiem co robić, ciężko mi tak egzystować? Jak dalej się zachowywać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdsvcfgzr
jestes zwykła szmateczka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótko mówiąc zachowałaś
się paskudnie. Dziwne,ze nie czulas wyrzutow sumienia po seksie z tamtym facetem tylko jest ci zle dopiero, jak zaszlas w ciaze. Ja rozumiem,ze bylas nieszczesliwa, ale o problemach sie rozmawia a nie przykrywa sie ich romansami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hshshshshhs
no to nieźle, mąż sie cieszy z dziecka a to nie jego... ciekawa jestem co zrobisz...powiesz mu o tym czy bedzie żył w nieświadomości, ze to jego dzieciak. Oczywiscie dopóki sie nie zorientuje....co może trwać nawet kilkanascie lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabia Wąs Rosporek-Walicipski
a jak będzie koloru czekolady, to będzie radość, buhahahahah, kurviszon

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dość częsty wątek
i w prowokacjach kafeteryjnych i w telenowelach, a Ty jeszcze nie wiesz, co się wtedy robi? Albo ukrywa sprawę, aż dziecko nie będzie miało poważnego wypadku i wtedy wyda się, że ma niepasującą grupę krwi (bo chyba wcześniej nie wiedzieli jaką mają i nie zauważyli), albo informuje męża o zaistniałej sytuacji i po urodzeniu (można i przed, jak komuś się śpieszy) ustala biologiczne ojcostwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alefajniealefajnie
sama w zeszlym roku zalozylam podobny temat na 100 wpisow wszyscy bluzgali ,bo tak jest latwo to Twoje zycie i nie wazne co zrobisz ,powstalo nowe dziecko,co one winne?masz dwa wyjscia ,przyznac sie albo zapomniec ja mialam zamiar usunac ale nie moglam modlilam sie zeby to bylo dziecko m.,balam sie ,ze prawda wyjdzie na jaw i nadal sie boje ,syn ma pol roku i jest calym naszym zyciem ,scalil nasza rodzine,tylko kiedy patrze w te wyjatkowo niebieskie oczeta robie sie przez moment smutna...bo wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdsvcfgzr
gorzej jak oboje maja np niebieskie oczy a tu sie urodzi dzidzius z brazowymi :D jak maz mial genetyke w szkole---->jego mina---bezcenna :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolzowatazolza
bylam w podobnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Marta_29_
To nie tak, nie rozumiecie co czułam. Potrzebowałam jakiegoś urozmaicenia. Za pochopnie się w to wepchnęłam. Obecnie jest mi znacznie ciężej, pewnie nie powinnam. Ludzie jednak błędy popełniają. Ja popełniłam, tylko jak dalej żyć? Co zrobić żeby było dobrze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolzowatazolza
co zrobic? Ty znasz siebie znasz meza,zastanow sie co zrobi jak powiesz mu prawde,czy bedziecie oboje mogli z tym zyc? a jesli nie powiesz...potrafisz tak? Ty znasz siebie i jego powinnas wiedziec co bedzie dobre,chyba ,ze usunieswz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mow nic
dziecko ojca potrzebuje a kochanek w rachube nie wchodzi jako ojciec. A wiec milcz do konca zycia.Dobrze radze bo zawalisz sobie zycie. Gdyby mnie sie takie cos stalo milczalabym bo juz za dlugo czekam na dziecko i rodzine.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeby było dobrze to musisz
przynajmniej sama dowiedzieć się, kto jest ojcem biologicznym, nie wiem czy da się to zrobić nie informując męża, chyba nie bardzo, bo potrzebna jest próbka jego DNA. Ty byś chyba chciała wychowywać własne dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Marta_29_
Nie spodziewałam się, nie sądziłam. Jestem przekonana że urodzę, z mężem tego chcieliśmy i tak będzie. Muszę jednak o tym zapomnieć i nie myśleć, że to nie tak jak chcieliśmy. Nie jest to jednak proste. Nie przyznam się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mow nic
Widocznie tak mialo byc.Bylo ci pisane dziecko a maz widocznie bezplodny. Uwierz mi ale Bog napewno tak chcial i podarowal Cie dzieckiem.Przypadkow nie ma zadnych na swiecie.Kochanek tylko dal nasienie i wszystko. Nie zadreczaj sie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiek94
o masakra co sie z babami dzieje:-/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdsvcfgzr
wystarczy ze wezmie szczoteczke do zebów męża, albo włos z cebulka i nic nie musi maz wiedziec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może idź do psychologa
bo to bardzo poważny problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolzowatazolza
wiec zrobisz tak jak ja.musisz byc silna zeby sie nie zalamac,ciesz sie dzieckiem ciaza u nas poprawa jest teraz super troszke przze to,ze jestem dla meza do rany przyloz nie zrzedze itp chyba przez to zeby mu wynagrodzic to co zrobilam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fasolla
"kochanek tylko dal nasienie" powiedz to jej męzowi. ciekawe, czy będzie też uważał, że "danie nasienia" to jest takie "tylko" jasne, łatwo bluzgać. ale sory, taka prawda- puściłaś się. mamy powiedzieć, że jest super i zajebiście, żeby Ci samopoczucie poprawić? trzeba było wcześniej myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Marta_29_
Próbuje tłumaczyć sobie to wszystko, myśli mocno nie dają mi spokoju. Wiem że muszę się z nimi pogodzić. Czysta kalkulacja wskazuje że to dziecko poczęte przez kochanka. Próbuje to odrzucić, staram się myśleć że jest inaczej. I mam nadzieje że uwierzę w to, przestane myśleć. W końcu nam się z mężem udało, będziemy mieć dziecko. On się z tego cieszy, a może ja z czasem zapomnę i też będę mogła się cieszyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może idź do psychologa
niestety "kolejna Matka Polka" ma rację. nie wolno usprawiedliwiać się i bagatelizować. to było najgorsze co można zrobić osobie, która kocha. obrzydliwa zdrada i oszustwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żeby było dobrze ale dla kogo
Dla Ciebie? - to nic nie mów (choć istnieje niebezpieczeństwo, że sprawa wyda się po kilku latach jakoś przypadkiem i mąż oskarży Cię o wyłudzenie środków na utrzymanie dziecka, nie wiem jak to się dobrze nazywa, ale wiem, że to możliwe, bo mój znajomy to zrobił). Dla Twojego męża? - o ile wyobrażam sobie wybaczenie zdrady, o tyle kłamstwo w tak ważnej kwestii, podstępne zmuszenie do wychowania nie swojego dziecka, to naprawdę potworne, chyba też byś nie chciała wychowywać dziecka męża i kochanki(ok, nie da się, ale troszkę empatii się przyda) a zwłaszcza będąc oszukana. Dla Twojego kochanka? - może i wolałby nie wiedzieć Dla dziecka? - ono nie odczuje więzi genetycznych, ale lepiej dla niego, żeby sprawa została rozwiązana, póki jest niemowlęciem i nie musi obserwować Waszych awantur i to z jego powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dfdsvcfgzr
zrób usg dopochwowe, ono dokładniej określi wiek płodu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a może idź do psychologa
tj. chodzi mi o wypowiedź fasolli a nie Matki Polki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zolzowatazolza
zycze Ci powodzenia🌼 i jeszcze dwa lata temu pomyslalabym jak te osoby powyzej ale nigdy nie wiemy jak potoczy sie nasze zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mow nic
a jaka matka polka ja jestem co? nawet dzieci nie mam a milczalabym do konca zycia.I koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hrabia Wąs Rosporek-Walicipski
klasyczne myślenie XIX-wieczne, wmów mężowi, że nauka o dziedziczeniu to stek bzdur, a geny to wymysł imperialistów buhahahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×