tydzień spóźnia mi się okres

Witam :) wiem, że są już takie tematy na forum, ale postanowiłam napisać raz jeszcze :) Mam "schizę", ponieważ już tydzień spóźnia mi się okres. Sypiam ze swoim partnerem, jednak uważamy, nigdy nie "kończymy", mój partner nawet nie zaczyna dochodzić kiedy współżyjemy, jednak pomimo tego zaczynam się zastanawiać czy mogłoby dojść do zapłodnienia? Wydaje mi się to nierealne. Poza tym niedawno skończyła się sesja egzaminacyjna i za mną wiele stresów, a potem były ferie i troszkę się relaksowało, poimprezowało, więc chyba najprawdopodniej to jest przyczyną opóźnienia miesiączki, a nie ciąża?

mozlwe że doszło do zapłodnienia... w wydzielinie u faceta znajduje się mała ilość plemników.

Stosunek przerywany polega na wyciągnięciu członka tuż przed wytryskiem, a jak już napisałam partner nie zaczyna dochodzić, więc nie stosujemy stosunku przerywanego.

Dodałabym jeszcze, że mam dolegliwości przedmiesiączkowe: lekkie bóle brzucha, piersi, ud, nerek oraz nerwa. Jakby któraś z Was mnie pocieszyła byłabym wdzięczna ;)

Ciężko pocieszać bo może być różnie. Skoro sie nie zabezpieczanie to przydałoby sie chociaż w czasie owulacji powstrzymywać...Zrób test- nerwy sie skończą.

po pierwsze to masz ,racje wszystkim sie juz rzygac chce od tematów "uprawiam seks BEZ ZABEZPIECZENIA czy moge byc w ciązy?" lol o_O a po drugie to co wy kuźwa robicie?:D moze przez ubranie spróbujcie buahahaha , to żałosne.jakis problem z zaopatrzeniem sie w antykoncepcje...nie rozumiem

autorka czy głupia krowo, nawet nie wiesz co to współżycie, a swoją drogą najlepsze imię to Wincenty- za późno wyjęty buhahahahaha